20-letni Jacek K., podejrzany o zamordowanie matki, ciężkie zranienie babci oraz szwagierki, przyznał się do winy. Ujęto go przypadkiem wczoraj na ulicy w Tarnowie.

Zarzut zabójstwa i usiłowanie dokonania dwóch kolejnych morderstw postawi jeszcze dziś jarosławska prokuratura Jackowi K., 20-letniemu zabójcy swojej matki. Grozi mu kara dożywotniego więzienia. Prokurator wystąpi też do sądu o 3-miesięczny areszt dla Jacka K.. Jak dowiedziała się sieć RMF, Jacek K. przyznał się do zabójstwa matki, jak również do tego, że w dniu morderstwa brał narkotyki. Udało się też ustalić, że zabójca potrafił sobie zorganizować dostawy narkotyków do szpitala psychiatrycznego w Jarosławiu, gdzie przebywał na obserwacji.

Tragedia wydarzyła się w ubiegłą środę w Wysocku niedaleko Jarosławia. W tym samym dniu Jacek K. opuścił Zakład Karny w Przemyślu, gdzie od października ubiegłego roku odsiadywał karę za rozboje i wymuszenia. Po czterech miesiącach adwokat Jacka K. odwołał się od postanowienia sądu o aresztowaniu 20-latka.

Sąd przychylił się do wniosku obrońcy i zastosował wobec mężczyzny tylko dozór policyjny. Poszukiwany miał trzy razy w tygodniu meldować się na posterunku policji. Z zakładu karnego w Przemyślu - Jacka K. zabrała matka, która kilka godzin wcześniej wpłaciła kaucję, by jej syn mógł opuścić areszt. Wieczorem, tego samego dnia, dyspozytor pogotowia ratunkowego otrzymał zgłoszenie, że w Wysocku młody mężczyzna, przy użyciu siekiery, zamordował swoja matkę i ranił babcię oraz szwagierkę. Od tej pory mężczyzny szukała policja w całym kraju. Ujęto go przypadkiem wczoraj na ulicy w Tarnowie. "Ten człowiek był poszukiwany przez wszystkie jednostki w całym kraju, bo był bardzo groźny" - powiedział RMF FM rzecznik małopolskiej policji - podinspektor Dariusz Nowak.

foto RMF FM

13:45