Koniec akcji ratowniczej na Bałtyku. Uszkodzony kuter z Ustki jest już w porcie we Władysławowie.

Statek Polskiego Ratownictwa Okrętowego doholował do portu we Władysławowie kuter rybacki UST-80 z Ustki. Na pokładzie jednostki było dwóch mężczyzn. "Na kutrze cały czas pracuje pompa, którą dostarczył rybakom nasz statek ratowniczy ‘Pasat’. Szyper jednostki twierdzi, że wody wciąż ubywa z zalanych pomieszczeń" - powiedział Edmund Kosiarz z Polskiego Ratownictwa Okrętowego z Gdyni. Pracownik PRO po przybyciu statku do portu potwierdził, że marynarzom nic sie nie stało:

Przeciekający kuter holowany był przez statek ratowniczy "Pasat" w asyście "Afrodyty", jednostki ratowniczej Petrobalticu.Dwaj rybacy, którzy pozostali na pokładzie jednostki, obsługiwali pompę i wylewali naciekającą wodę. Po południu, 15 mil od przylądka Rozewie kuter zaczął niebezpiecznie nabierać wody. Śmigłowiec marynarki wojennej zabrał z zagrożonej zatonięciem jednostki trzech rybaków. Dwóch zostało na pokładzie. Przyczyną uszkodzenia drewnianego kutra mogło być rozszczelnienie. Będzie to można jednak stwierdzić dopiero po dokładnych oględzinach.

foto RMF FM

06:35