Jak o imieniu Meteor był hodowany na niewielkiej, rodzinnej farmie w stanie Wirginia w USA. Uciekł podczas transportu do rzeźni. Zwierzę prawdopodobnie zawędrowało w góry. Właściciel już zapowiedział, że jeśli Meteor się odnajdzie, to pozostanie przy życiu.


Trzyletni jak Meteor zaginął we wtorek. Był hodowany na mięso na farmie Roberta Cissella z Buckingham w Wirginii.

Zwierzę prawdopodobnie uciekło w góry i jest od kilku dni nieuchwytne. Specjaliści obawiają się, że w środowisku naturalnym sobie nie poradzi. Nie stanowi zagrożenia dla ludzi - jedynie może stworzyć niebezpieczną sytuacje, wbiegając na przykład na ruchliwą autostradę.

Ostatnio jaka w swoim ogrodzie wypatrzyła właścicielka pobliskiego pensjonatu. Nagrała go nawet telefonem, a filmik umieściła na Facebooku. Kobieta zainteresowała się losem zwierzęcia.

Sądzę, że Meteor wiedział, co się dzieje i dokąd jest transportowany. Najwidoczniej dostrzegł, że to nie dla niego. Rolnik zostawił u nas swoją przyczepę, więc mamy nadzieję, że znajdą jaka żywego - napisała w poście Deb Verplank.

Właściciel zwierzęcia już zapowiedział, że jeśli Meteor zostanie odnaleziony, będzie celebrytą na jego farmie. Choć przyznał, że dla jego małego gospodarstwa będzie to strata finansowa.

Źródło BBC/opracowanie: Igor Kozioł