Jeżeli w internecie natknęliście się na komunikaty, aby 4 października wyłączyć telefony albo owinąć je w folie aluminiową - nie panikujcie. Chodzi o wielki test systemu alarmowego w Stanach Zjednoczonych. A właściwie o teorie spiskowe, które zostały do tego dorobione.

W środę o godzinie 20:20 czasu polskiego amerykański odpowiednik polskiego RCB, czyli Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego (FEMA) wraz z Federalną Komisją Łączności (FCC) przeprowadzą test systemu powiadamiania o zagrożeniach. Takie komunikaty już kilka razy były przekazywane przez radio i telewizję, a teraz, po raz drugi, dołączy też do tego szeroko rozumiana mobilność. 

Komunikat, który zostanie przesłany, będzie brzmiał dokładnie tak: “THIS IS A TEST of the National Wireless Emergency Alert System. No action is needed.", a więc będzie to informacja, że trwa test narodowego systemu ostrzegania i nie ma potrzeby, aby reagować w jakikolwiek sposób.

Skąd więc w mediach społecznościowych informacje, aby uważać 4 października i najlepiej zawinąć telefon w folię aluminiową? To efekt różnych teorii spiskowych, które pojawiły się wraz z planowanym testem systemu ostrzegania. A jest ich wiele - od aktywowania w tym czasie testu mikro chipa, który został dostarczony ze szczepionkami przeciwko Covid-19, przez aktywowanie jakiegoś nowego ukrytego wirusa, po informacje, że nasz telefon będzie chciał nas zabić.

Gdyby nawet wziąć ostrzeżenia na poważnie, to pojawia się pytanie - dlaczego mielibyśmy owinąć telefon w folię aluminiową? Folia nie "odcina" naszego telefonu, nie zagłusza sygnału. Ewentualnie może sprawić, że telefon będzie się grzał i szybciej rozładuje. 

Próbny alert zostanie rozesłany ponownie 11 października. Test zostanie przeprowadzony tylko w USA, ale polscy wyznawcy teorii spiskowych podchwycili temat i przekazują dezinformację o depopulacji.