Dobrze się stało, że prezes TVP Robert Kwiatkowski nie został teraz zawieszony w obowiązkach szefa telewizji - uważa gość "Faktów" RMF Marek Siwiec, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Tomasz Skory: „Lekkomyślne, infantylne, świadczące o braku dobrego wychowania” – tak prezydent Francji określił zachowanie krajów kandydujących, w tym Polski, które poparły politykę USA wobec Iraku. Czy mamy prawo się poczuć obrażeni?

Marek Siwiec: Mamy prawo mieć swój pogląd na temat tego, jak komentuje nas przywódca dużego państwa. Mamy też prawo wyrażać swoją opinię. Tego prawa w żadnej organizacji nikt nam nie zabiera. Jedna rzecz mnie uderzyła najbardziej, w tym co powiedział prezydent Chirac. Apeluje on o koordynowanie swojego stanowiska z polityką UE, gdy w momencie, w którym musieliśmy to stanowisko wyrazić, nie było żadnego stanowiska UE. Kiedy to stanowisko się formułowało, to czekaliśmy w „przedpokoju”, bo na właściwą dyskusję nie zostaliśmy zaproszeni. Francja chyba odkrywa, że nad Wisłą także mamy coś do powiedzenia, co być może dla prezydenta Francji jest zaskoczeniem, a w dodatku nie zawsze zgadza się z tym, co on sam myśli.

Tomasz Skory: Jednak zarówno prezydent, jak i członkowie francuskiego rządu twierdzą, że to nie była żadna dyplomatyczna wpadka, tylko poważne twarde ostrzeżenie...

Marek Siwiec: To jest język, który może nam się nie podobać, ale trzeba brać pod uwagę, że wypowiadany jest w kraju, od którego zależą także nasze interesy, jeśli chodzi o członkostwo w UE. Łatwiej byłoby nam mówić, gdybyśmy byli już członkiem UE, wtedy sankcja, którą grozi Chirac byłaby mniejsza. Dziś nie jesteśmy w Unii i musimy to wziąć pod uwagę. Nie dajmy się jednak zwariować. To ani nie jest lapsus językowy, tylko pewien sposób myślenia, pewien paternalizm polityczny, który jest już chyba przeszłością w Europie. Nie na takich zasadach buduje się zjednoczoną Europę. Stanowisko premiera Wielkiej Brytanii i powściągliwe reakcje w innych stolicach europejskich pokazują, że Francja pokazała tu pewien atawizm intelektualny, do którego ma prawo.

Tomasz Skory: Widzi pan w słowach Chiraca rzeczywistą groźbę, że niektóre kraje – nazwijmy je pacyfistyczne - mogą nie ratyfikować traktatu?

Marek Siwiec: Francja nie jest pacyfistyczna. Ona kocha wojnę pod warunkiem, że stoi na jej czele.

Tomasz Skory: W Brukseli jeszcze niedawno uważano powszechnie, że wypowiedź Chiraca ma związek z zakupem nie francuskiego Mirage’a ale amerykańskiego F-16.

Marek Siwiec: Nie potrafię wskazać ukrytej motywacji prezydenta Francji. Powiedział, co powiedział. My odpowiedzieliśmy, co o tym myślimy. To jest dla nas nauczka – jeśli chodzi o to, jak my się mamy zachowywać i nauczka, jak będziemy oceniani: sprawiedliwie czy niesprawiedliwie. (...) Tak czy inaczej zrezygnowałbym z paternalizmu.

Tomasz Skory: Czy dzisiejsze wspólne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i kolegium do spraw służby specjalnych ma związek z tym, o czym mówimy?

Marek Siwiec: Tak. Poświęcone jest w całości przygotowaniu różnych instytucji państwowych do momentu, w którym nasze bezpieczeństwo narodowe może zostać zagrożone.

Tomasz Skory: Po prostu do wojny?

Marek Siwiec: Nazywajmy to tak, ale niekoniecznie musi to być spektakularna wojna. To napięcie, które eskaluje, mimo różnych działań dyplomatycznych, także dotyczy naszego kraju. Chcemy odpowiedzieć sobie na pytanie, jak instytucje państwa są gotowe do współpracy, jak są przygotowane na wypadek nietypowych scenariuszy zagrożeń. Takich, które nie miały jeszcze miejsca, do których jesteśmy lepiej lub gorzej przygotowani. Kluczem do tego wszystkiego jest reakcja instytucji nie militarnych na zagrożenie o charakterze wojennym.

Tomasz Skory: Polski ambasador w Moskwie Stefan Meller stwierdził wczoraj, że Amerykanie zaproponowali umieszczenie w Polsce jednego z elementów przyszłego systemu tarczy antyrakietowej. Co by to miało być?

Marek Siwiec: Znaczy to, że pan ambasador jest lepiej poinformowany ode mnie. Nie znam takich propozycji.

Tomasz Skory: Tak na koniec, nieco z innej beczki. Jako członek pierwszego, pionierskiego składu KRRiT uważa pan, że prezes TVP Robert Kwiatkowski powinien zawiesić pełnienie urzędu?

Marek Siwiec: Uważam, że te instytucje, które podjęły w tej sprawie decyzje, postawiły na tym etapie kropkę nad i. Przypominam, na etapie, w którym nawet prezes Kwiatkowski nie miał szansy wypowiedzieć się przed komisją. Temat jest w jakimś sensie otwarty i to sobie zagwarantowali wszyscy, którzy na ten temat mówili. Na pewno dobrze się stało, że gdy rozpoczęła się procedura, nie rozpoczęto od ukarania jednego z uczestników tej procedury. Dobrze się także stało, że ta gwarancja ochrony przekazu z obrad komisji została mocno postawiona. Członek rady nadzorczej, jak również odpowiednie osoby w TVP, dają pełne zabezpieczenie, że nie będzie tutaj jakiejkolwiek manipulacji. Widać, że w telewizji można się o obradach tej komisji dowiedzieć wszystko.

Tomasz Skory: Dziękuję za rozmowę.

foto Marcin Wójcicki RMF Warszawa