Nawet jeśli partie podpiszą nową umowę koalicyjną, powołają nowy rząd z wicepremierem Lepperem, to nie oznacza to, że będzie to trwało; może się skończyć już po kilku tygodniach – ocenia w rozmowie z RMF FM Grzegorz Schetyna.

Konrad Piasecki: I znowu było tak, że PiS był jak Euzebiusz Smolarek, a wy jak wczoraj portugalska obrona. Wykiwali Was.

Grzegorz Schetyna: To nie jest kwestia kiwania. Ale zasad, czy gra się w piłkę nożną czy w amerykański futbol.

Konrad Piasecki: I wy graliście w piłkę nożną, a oni w futbol?

Grzegorz Schetyna: W parlamencie powinna obowiązywać jedna dyscyplina. Gra się o pewne zasady na podstawie pewnych ustaleń, które się podejmuje. A tutaj te zasady zostały zmienione.

Konrad Piasecki: Ale pan się teraz stroi w taki wawrzyn jedynego sprawiedliwego. Jednak z drugiej strony, to nikt inny jak pan i Platforma Obywatelska snuliście plany zgłoszenia konstruktywnego wotum nieufności. Czy to nie byłaby inna gra?

Grzegorz Schetyna: Ale mówiliśmy na początku, że najważniejsze dla nas jest samorozwiązanie Sejmu i przerwanie tej kompromitacji.

Konrad Piasecki: Ale było widać i było wiadomo, że to nieprawdopodobne, bo PiS tego nie chce.

Grzegorz Schetyna: Namawialiśmy, żeby raczej chciał, bo nie chcemy uczestniczyć w tej kompromitacji. Natomiast to jest tak, że Jarosław Kaczyński w wywiadzie na stronie internetowej PiS-u wpisywał nas w konstruktywne wotum i w premiera Rokitę.

Konrad Piasecki: Nie, nie. Obaj wiemy, że ten pomysł w Platformie istniał.

Grzegorz Schetyna: Braliśmy go bardzo poważnie pod uwagę i nie kryliśmy się z tym.

Konrad Piasecki: Już przestaliście?

Grzegorz Schetyna: Jeżeli… Ja ciągle nie mam pewności, że PiS złoży tę większość, ponieważ apetyty i LPR-u, i Samoobrony są ogromne, a defensywność czy stan PiS-u nie wskazuje, że to PiS właśnie ma inicjatywę. Wszystko jest możliwe. Nawet jeśli zdarzy się tak, że te partie podpiszą nową umowę koalicyjną, powołają nowy rząd z wicepremierem Lepperem, jeśli nawet raz jeszcze wszyscy wejdą do tej samej rzeki, to nie oznacza to, że będzie to trwało kilka miesięcy, bo może trwać kilka tygodni.