Premier po powrocie do kraju powinien najpierw spotkać się z kierownictwem SLD - tak Józef Oleksy komentuje zapowiedzianą na wieczór konferencję prasową Aleksandra Kwaśniewskiego i Leszka Millera. Wg gościa Faktów taka konsultacja byłaby konieczna, bo coś się dzieje politycznie.

Konrad Piasecki: Partia się sypie. Rząd też?

Józef Oleksy: Nic się nie sypie. Rząd funkcjonuje. Katastrofizm przekazów medialnych jest zdumiewający.

Konrad Piasecki: Jak długo jeszcze będzie trwał?

Józef Oleksy: Lubimy te kryminalne scenariusze, dramatyczną terminologię. To nas pewnie bardzo podnieca. Ale zapewniam panów, że rząd funkcjonuje.

Konrad Piasecki: Ale lada chwila premier wraca do Polski.

Józef Oleksy: Funkcjonuje, a nawet ściga przestępców skutecznie.

Konrad Piasecki: Gratulujemy. Premier spotyka się z prezydentem, mają wspólną konferencję prasową. Pan wie, co powie premier?

Józef Oleksy: Nie wiem.

Konrad Piasecki: Pan? Zastępca premiera rządu?

Józef Oleksy: To jest właśnie jedna z wad SLD, że indywidualizm liderski, był zawsze, jest jedną z przyczyn słabości SLD. Premier wraca po dłuższej nieobecności, udaje się do Pałacu – nikt mu tego nie może zabronić, ja się cieszę, że jest kontakt premiera z prezydentem – ale w pragmatyce politycznej ja bym wolał, żeby najpierw spotkał się z kolegami z kierownictwa ścisłego, bo coś się dzieje politycznie.

Konrad Piasecki: Jak pan nie wie, to może chociaż pan czuje?

Józef Oleksy: Czuje, że będzie mowa o rządzie. O premierze też.

Konrad Piasecki: Przetrwa czy nie przetrwa?

Józef Oleksy: Jest dość ostry napór w sprawie rekonstrukcji rządu, myślę, że potrzebny. I rekonstrukcja też jest potrzebna - jest bardzo dużo słabych ogniw.

Konrad Piasecki: Czyli zapowie swoją dymisję?

Józef Oleksy: Tego nie wiem, ale coś na pewno powie, przecież musi odnieść się do tego, co dotyczy osoby samego premiera.

Konrad Piasecki: To może chociaż pan wie, kto ma szansę go zastąpić? Józef Oleksy, Marek Belka, Włodzimierz Cimoszewicz?

Józef Oleksy: Wymienia się różne nazwiska, to nie są wszystkie, które mogą być wymieniane, ludzi doświadczonych w rządzeniu i znajomości państwa i przygotowanych do europejskiego funkcjonowali Polski jest więcej.

Konrad Piasecki: A pan by nie odmówił?

Józef Oleksy: Ja bym się musiał dłużej nad tym zastanawiać.

Konrad Piasecki: Jak zawsze.

Józef Oleksy: Bo ja już byłem premierem i wiem, że to nie są zabawy, to jest rzecz niesłychanie odpowiedzialna.

Konrad Piasecki: Jak polityk mówi: być może, to mówi: tak.

Józef Oleksy: To w potocznym tylko rozumieniu.

Konrad Piasecki: Marek Belka?

Józef Oleksy: Marek Belka był wicepremierem - jak wiemy. Jak odszedł – jak pamiętam - powiedział coś takiego, że wyczerpała...

Konrad Piasecki: Że z koniem to on się nie chce kopać. A ten koń odchodził.

Józef Oleksy:...że mu się motywacja wyczerpała.

Konrad Piasecki: A może teraz przywróciła?

Józef Oleksy: Być może. Lubię profesora.

Konrad Piasecki: I chciałby pan, żeby został premierem?

Józef Oleksy: To jest kierowanie machiną państwa i nie wiem do końca, jak prof. Marek Belka – mój dobry bardzo kolega – jakby on od tej strony funkcjonował. Wierzę, że jako człowiek doświadczony dałby i tu radę.

Konrad Piasecki: Jak pan mówi: nie wiem, to znaczy - nie.

Józef Oleksy: Niech pan nie podsumowuje każdego mojego stwierdzenia, bo będę musiał dementować.

Konrad Piasecki: Lada godzina będzie wspólna konferencja premiera i prezydenta. Pana zdaniem, premier rzeczywiście zadeklaruje, że 4 maja odejdzie.

Józef Oleksy: To jest możliwe, ale dopóki tego nie usłyszymy z ust premiera, to mogą to być tylko spekulacje.

Konrad Piasecki: A powinien to zrobić?

Józef Oleksy: Premier jest człowiekiem bardzo poważnie myślącym o każdej sytuacji nowej i nie lubi sytuacji, w której byłby zaskoczony czymś. I myślę, że to może przesądzić, że sam podejmie jakieś decyzje.

Konrad Piasecki: Czyli krótko mówiąc, nie chce, aby partia jutro go zmusiła do odejścia i wyprzedzając ten ruch sam poda się do dymisji.

Józef Oleksy: Nie wdaję się w to, jak myśli na dziś Leszek Miller, na pewno myśli o sprawie.

Konrad Piasecki: Jak zawsze lojalny Józef Oleksy. Jakbym pana nie słyszał kilka miesięcy temu. Przecież to pan był głównym krytykiem tego rządu i tego premiera.

Józef Oleksy: Tak. I nie zmieniłem zdania.

Konrad Piasecki: Ale do „Borówek” pan nie przystąpił.

Józef Oleksy: Dokładnie, bo ja jestem człowiekiem, który sam sobie wyznacza standardy. Ja chcę najpierw wiedzieć, co ta nowa partia będzie nie tyle mówić, bo w mówieniu to wszyscy jesteśmy dobrzy w Polsce, także SLD było świetne. Więc mnie mówienie nie kusi. Poczekajmy.

Konrad Piasecki: A oleksiści, czyli znawcy Józefa Oleksego, twierdzą, że po prostu pana nie zaprosili i to było kamieniem obrazy.

Józef Oleksy: Wie pan, że tak nie było. Zdziwi się pan, ale było inaczej.

Konrad Piasecki: Zapraszali?

Józef Oleksy: Było inaczej i byłoby małostkowością, gdybym ja powściągał swoje adoracje wobec nowej partii – z powodu tego czy był inwit czy nie było.

Konrad Piasecki: A kiedy powinny odbyć się wybory parlamentarne?

Józef Oleksy: Ja jestem zwolennikiem rychłych wyborów parlamentarnych. Jestem tutaj nawet w konflikcie z częścią moich kolegów. Ale moja wyobraźnia polityczna i moje doświadczenie mi podpowiada, że takie powikłania rozwiązuje się demokratycznymi wyborami.

Konrad Piasecki: W czerwcu czy na jesieni?

Józef Oleksy: Za rychłymi wyborami, wtedy kiedy będzie można to uzgodnić, bo to musi być uzgodnione.

Konrad Piasecki: Można 28 kwietnia – zdaje się głosować – za samorozwiązaniem Sejmu i wtedy wybory odbyłyby się wspólnie – polskie i europejskie.

Józef Oleksy: Podobno nie mogą być połączone – nie wiem dlaczego, ale taką ekspertyzę słyszałem.

Konrad Piasecki: Czyli po wakacjach.

Józef Oleksy: Pewnie tak.

Konrad Piasecki: I jeszcze ostatnia kwestia: Wiesław Kaczmarek i politycy związani z tym nowym ugrupowaniem skarżą się, że „czują oddech służb specjalnych na plecach”.

Józef Oleksy: Nie wiem. To się czasem pojawiają takie sensacje w zwrotnych momentach. To dodaje trochę gorąca atmosferze.

Konrad Piasecki: Pan zna trochę te służby z obu stron.

Józef Oleksy: Znam dobrze i nie sądzę, żeby się wszystko zmieniło, ale nie sądzę też, żeby były jakieś sytuacje, które miałyby taki charakter.

Konrad Piasecki: Skoro się kiedyś panem interesowały, to może się dzisiaj interesują Andrzejem Celińskim, Markiem Borowskim, czy Wiesławem Kaczmarkiem.

Józef Oleksy: Być może, chociaż to jest inna epoka i nie wyobrażam sobie, żeby ktoś na to poszedł.

Konrad Piasecki: Czasy się zmieniają, ale nie pan, Józefie Oleksy. Dziękuję bardzo za rozmowę.

Józef Oleksy: Jak to rozumieć?

Konrad Piasecki: Że pan zawsze taki sam.

Józef Oleksy: Ale w sensie jakim?

Konrad Piasecki: Każdym.

Józef Oleksy: Mówi pan o konserwatyzmie czy może o rzetelności i wrażliwości?

Konrad Piasecki: Raczej o konserwatyzmie i odwadze w podejmowaniu nowych wyzwań.

Józef Oleksy: To nie jest sprawa odwagi, proszę mi takiej etykiety nie przypinać. Kiedy trzeba potrafię być nawet zuchwały, natomiast państwo lubicie w mediach, jak się coś dzieje żywo i nie lubicie, jak coś jest robione z zastanowieniem.

Konrad Piasecki: Dziękuję bardzo.