Szef klubu PiS potwierdza informacje RMF FM – projekt ustawy dezubekizacyjnej jest już praktycznie gotowy: To kwestia dni, najwyżej tygodni – mówi Marek Kuchciński w Kontrwywiadzie RMF FM.

Te przepisy mają spowodować odsunięcie ludzi, funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL od ważnych funkcji i stanowisk w państwie - zapowiada. Według naszych informacji, byli funkcjonariusze Urzędu i Służby Bezpieczeństwa będą dostawać najniższą możliwą emeryturę, czyli około 600 złotych, ale jeśli ktoś służył w nich przed 1957 rokiem, to ten okres w ogóle nie będzie wliczany do stażu pracy.

Kuchciński skomentował też słowne starcie Zbigniewa Ziobry z Jerzym Stępniem. Minister sprawiedliwości chce dymisji prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Wcześniej to Jerzy Stępień chciał postawienia ministra przed Trybunałem Stanu za złamanie konstytucji. Chodziło o wypowiedzi przesądzające o winie zatrzymanego ordynatora chirurgii szpitala MSWiA w Warszawie. Na głupie pytanie, głupia odpowiedź. Oczywiście to pewna przenośnia. (…)Ale jakie pytanie, jaki zarzut – czasami trzeba dać taką ripostę – nie chodzi o to, czy jest mądry, czy głupi - mówi Kuchciński.

Kamil Durczok: Uśmiechnięty, zadowolony. Z pierwszej konwencji wyborczej, prawda?

Marek Kuchciński: To nie była konwencja wyborcza. Była planowana kilka miesięcy temu, przygotowywana jako wejście do drugiej części realizacji naszego programu.

Kamil Durczok: „Historia zna wiele przykładów, gdy cele giną wśród kompromisów i codziennej szarpaniny”. To słowa premiera. Z Samoobroną i LPR macie zgniłe kompromisy i codzienną szarpaninę. Chce pan osiągać te nowe cele w starym towarzystwie?

Marek Kuchciński: Nie mamy innych możliwości.

Kamil Durczok: Macie – wybory.

Marek Kuchciński: To już nie byłaby realizacja celów i programu, ale całkowite nowe otwarcie. Na to chyba Polacy nie są w tej chwili zdecydowani.

Kamil Durczok: O ile pamiętam, hasło tej konwencji brzmiało: przyszłość, sukces, rozwój. A dziś mamy lustrację, dekomunizację, aborcję i homoseksualizm, czyli powtórkę z 1992 roku.

Marek Kuchciński: Ten etap w tej chwili kończymy. Homoseksualizmem nie zajmujemy się.

Kamil Durczok: Musicie się zajmować, bo wicepremier i minister edukacji na ten temat mówi. Wiceminister edukacji mówi jeszcze więcej.

Marek Kuchciński: Ale generalnie w naszych działaniach PiS-u nie jest to główna sprawa.

Kamil Durczok: A wracając do pozostałych haseł? Lustracja, dekomunizacja…?

Marek Kuchciński: Kończymy. Można powiedzieć, że narzędzia do rozprawienia się z pozostałościami PRL są w tej chwili wprowadzane w życie.

Kamil Durczok: Jakie to narzędzia?

Marek Kuchciński: Ustawy, przepisy.

Kamil Durczok: Dezubekizacyjne?

Marek Kuchciński: To jeszcze jest przed nami, ale można powiedzieć, że jest to kwestia dni, najwyżej tygodni.

Kamil Durczok: Na czym miałoby to polegać i jaki wiele zaskarżonych artykułów tej ustawy widzi pan przed Trybunałem Konstytucyjnym?

Marek Kuchciński: Te przepisy mają spowodować odsunięcie ludzi, funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL od ważnych funkcji i stanowisk w państwie. Raport z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych pokazuje nam, jakie zagrożenie działalność tych osób dla bezpieczeństwa Polski, w przeszłości i w przyszłości, miała.

Kamil Durczok: Od jakiego szczebla? Od sekretarza POP?

Marek Kuchciński: Tu nie mówimy o ludziach partii, czyli o dekomunizacji. Chcemy mówić o funkcjonariuszach aparatu służb specjalnych, wojskowych i cywilnych. Ale to jest sprawa, którą w tej chwili powoli zamykamy.

Kamil Durczok: A ramach tego nowego otwarcia minister sprawiedliwości wzywa prezesa Trybunału Konstytucyjnego, by sobie poszedł ze stanowiska?

Marek Kuchciński: Nie. Minister odpowiada na pewne niefortunne – tak można powiedzieć – wypowiedzi prezesa.

Kamil Durczok: Ale pan przed chwilą powiedział, że z tym już kończymy. Mamy poniedziałek po konwencji, tygodnik „Wprost” – co prawda od dwóch dni już w Internecie ta wypowiedź ministra krążyła – ale w tygodniku jest napisane, że byłoby szlachetnie, jakby się pan prezes Stępień podał do dymisji.

Marek Kuchciński: Nie mamy wpływu na to, co piszą tygodniki i dzienniki.

Kamil Durczok: Macie wpływ na to, co mówią działacze PiS-u.

Marek Kuchciński: Naszą uwagę chcemy kierować na plan i programy, które reprezentujemy na konferencjach prasowych czy konwencjach – tak jak wczoraj.

Kamil Durczok: Ale zaczyna się od wojny z Trybunałem – tak czy owak.

Marek Kuchciński: Nie, wczoraj na konwencji o tym mowy nie było.

Kamil Durczok: Na konwencji nie, ale w prasie już jest.

Marek Kuchciński: Była mowa o rozwoju gospodarczym, była mowa o sprawach społecznych, o racjonalnej polityce prorodzinnej i – o dziwo – nasi przeciwnicy, czy ludzie, którzy dystansują się do naszych przekonań, popierają te działania i programy, łącznie z opozycją. Ludwik Dorn nie występował tutaj jako Kasandra, ale kasandrycznie powiedział. Kilka godzin później jeden z szefów Platformy Obywatelskiej poparł te nasze plany.

Kamil Durczok: Czyli wszyscy jesteśmy w PiS, tylko nie wszyscy jeszcze o tym wiemy?

Marek Kuchciński: Nie.

Kamil Durczok: Ulżyło mi, że pan zaprzeczył.

Marek Kuchciński: Myślę, że można powiedzieć tak: racjonalne rozwiązania, zmierzające do ułatwienia życia ludziom w Polsce – nie tylko przedsiębiorcom – muszą spotkać się z poparciem wszystkich. Tak jak w poprzedniej kadencji za prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego politykę wschodnią względem Ukrainy popierali wszyscy – i opozycja, i ówczesny obóz rządowy – i w gruncie rzeczy „Pomarańczowa Rewolucja” dobrze na tym wyszła.

Kamil Durczok: Wracając do tej dzisiejszej wypowiedzi ministra Ziobro – myśli pan, że przystoi ministrowi wzywać prezesa Trybunału Konstytucyjnego do dymisji?

Marek Kuchciński: Nie chciałbym się wypowiadać na ten temat. Myślę, że to traktuje wypowiedź ministra Ziobry jako odpowiedź na niezbyt fortunne wypowiedzi prezesa Trybunału Konstytucyjnego.

Kamil Durczok: Jestem jednak bardzo ciekawy pańskiej opinii. Czytałem cały wywiad ministra Ziobry i jest wiele argumentów, z którymi można dyskutować. Ale te argumenty kończą się wezwaniem prezesa konstytucyjnego organu do tego, żeby złożył urząd – przez ministra. Uważa pan, że to jest OK?

Marek Kuchciński: Myślę, że minister Ziobro tutaj słusznie odpowiedział na wypowiedź niefortunną. Nie chcę mówić tutaj o pewnych przysłowiach: Na głupie pytanie - głupia odpowiedź. Ale też się nasuwa.

Kamil Durczok: Czyli głupie pytanie zadał minister Stępień i głupiej odpowiedzi udzielił minister Ziobro? Śmiało pan idzie.

Marek Kuchciński: Mówimy tutaj o pewnej przenośni. Ale jakie pytanie, jaki zarzut – czasami trzeba dać taką ripostę – nie chodzi o to, czy jest mądry, czy głupi.

Kamil Durczok: To może bardziej: Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie? Tylko kto Kubą, a kto Bogiem? Podobał się panu wczoraj Rosiewicz?

Marek Kuchciński: Podobał mi się.

Kamil Durczok: Ale był lepszy niż wtedy, kiedy śpiewał dla Jaruzelskiego i Gorbaczowa?

Marek Kuchciński: Nie. Andrzej Rosiewicz jest muzykiem i artystą, który i 30-40 lat temu trafnie wskazywał na pewne sytuacje, i robi to obecnie. I w gruncie rzeczy kultura, która jest obszarem działań wielu różnych niezależności – także od polityki – pozwala artystom na pojawianie się w obszarach władzy.

Kamil Durczok: Dziękuję bardzo.