Konrad Piasecki: Trzyma pani dziś od rana kciuki?

Henryka Bochniarz: Za rozmowy?

Konrad Piasecki: Tak.

Henryka Bochniarz: Myślę, że wszyscy powinniśmy trzymać kciuki za rozmowy, ale nie od tego to zależy.

Konrad Piasecki: Za niespełna trzy godziny panowie Miller, Płażyński Tusk spojrzą sobie powyborczo, głęboko w oczy. Nie wszystko od tego zależy, więc od czego.

Henryka Bochniarz: Przede wszystkim od woli przeprowadzania reform. Sądzę, że kwestia czy to będzie koalicja, czy rząd mniejszościowy, dla mnie jest wtórna. Dla mnie najważniejszym pytaniem jest to, czy w SLD faktycznie jest autentyczna wola reformy, przede wszystkim finansów publicznych.

Konrad Piasecki: Ale pierwszoplanowe jest, nawet jeśli będzie to rząd mniejszościowy, to kto go wesprze, bo wsparcie Platformy będzie zupełnie innym wsparciem niż PSL-u właśnie z powodów programowych. Nieprawdaż?

Henryka Bochniarz: To jest właśnie kwestia wtórna, bo jeżeli jest ta wola przeprowadzenia reform, to wtedy wariant rządu mniejszościowego sam się narzuca.

Konrad Piasecki: A dostrzega pani tę wolę?

Henryka Bochniarz: Na razie nie zauważyłam aby nastąpiło odtrąbienie tej deklaracji, którą SLD wcześniej składało, ale myślę, że wybór ewentualnego partnera koalicyjnego, albo pójście na wariant rządu mniejszościowego, bo trudno mi wyobrazić sobie Platformę w koalicji z SLD, będzie dokładnie takim potwierdzeniem tych intencji.

Konrad Piasecki: A wyobraża sobie pani taki program gospodarczy SLD, który wsparłaby Platforma Obywatelska?

Henryka Bochniarz: Wydaje mi się, że jak patrzymy na program gospodarczy SLD i Platformy, to poza kwestią systemu podatkowego nie ma tak wiele różnic. I dlatego wydaje mi się, że SLD mogłoby spokojnie liczyć na wsparcie Platformy w tych najważniejszych sprawach.

Konrad Piasecki: I nie byłoby to łączenie ognia z wodą?

Henryka Bochniarz: Nie sądzę. Tak jak powiedziałam, tych różnic jest niewiele.

Konrad Piasecki: Pani narzeka na koalicje, mówi pani, że koalicje mają problemy z podejmowaniem decyzji, ale czy rząd mniejszościowy nie będzie miał problemów z wcielaniem tych decyzji w życie?

Henryka Bochniarz: Jeżeli będzie zawarty pakt, dotyczący konkretnych rozwiązań – jeśli chodzi o finanse publiczne, jeśli chodzi o system podatkowy, kodeks pracy – to wydaje mi się, że SLD może spokojnie ten program realizować licząc na to, że Platforma zachowa się odpowiedzialnie.

Konrad Piasecki: W cieniu rokowań koalicyjnych pojawiają się kolejne smutne pomysły na łatanie dziury budżetowej: podatek importowy, podwyżka VAT-u, opodatkowanie dochodów z lokat bankowych i giełdy. Jak zapytam, które z tych pomysłów podobają się pani najbardziej, to pewnie usłyszę, że żadne?

Henryka Bochniarz: Uchylam się od dyskusji nad tym, bo wydaje mi się, że tutaj widać cały absurd sytuacji, kiedy mamy nowy rząd praktycznie za dwa tygodnie, który będzie musiał przygotować nowy budżet i on może być zupełnie rozbieżny z tym, o czym w tej chwili jest mowa. Wydaje mi się, że trochę szkoda jest czasu. Powinniśmy się skupić nad tym co powinniśmy robić i jak szybko potem ten budżet poprawić niż rozważać te propozycje.

Konrad Piasecki: No to co należy zrobić, by załatać dziurę budżetową? To jest pytanie kluczowe.

Henryka Bochniarz: Pytanie na pewno kluczowe i ono wiąże się też z tym, jaki rząd będziemy mieli. Najważniejsza jest kwestia reformy finansów publicznych. Niestety ten budżet, który został przedstawiony przez rząd ustępujący mało o tym mówi, raczej jest kwestia propozycji, które by zwiększyły przychody - nie do końca wydają się realne i nie przemyślane a z drugiej strony nic nie wiemy o tym, co trzeba zrobić niezbędnie. To znaczy, które wydatki należy obciąć i jak przeprowadzić rzeczywiście reformę systemu finansów, żeby to była reforma trwała, dała trwałe efekty a nie tylko jednoroczne.

Konrad Piasecki: Myśli pani, że samo obcięcie wydatków pomoże? Nie trzeba szukać dodatkowych dochodów dla tego budżetu.

Henryka Bochniarz: Trzeba oczywiście szukać dochodów, natomiast wydaje mi się, że finanse budżetu są tak chore, że jeżeli teraz nie dotkniemy tego problemu, to nawet jeśli zwiększymy te przychody, to cały problem do nas wróci do nas w ciągu roku.

Konrad Piasecki: To pięknie się mówi: ciąć wydatki, ale które?

Henryka Bochniarz: Zostało kilka rzeczy zaproponowanych. To jest kwestia, po pierwsze likwidacji funduszy celowych, które marnotrawią pieniądze, przez które przepływa 40 procent budżetu praktycznie poza kontrolą parlamentu – to jest kwestia mająca akceptację SLD i Platformy. Jest wiele wydatków wiążących się z różnymi osłonami socjalnymi, które w gruncie rzeczy nie są żadną osłona socjalną.

Konrad Piasecki: Które to wydatki.

Henryka Bochniarz: Na przykład różne zasiłki chorobowe, które dostają ludzie, którzy nie powinni ich dostawać a ci, którzy naprawdę chorują to ich nie otrzymują.

Konrad Piasecki: Chciałaby pani zlikwidować zasiłki chorobowe?

Henryka Bochniarz: Nie, chciałabym przeprowadzić reformę ochrony zdrowia taką, żeby spowodowała, że ci, którzy są chorzy mają uczciwe pieniądze a ci, którzy traktują to jako tylko i wyłącznie sposób na utrzymywanie się nie będą mieli dostępu do tych pieniędzy.

Konrad Piasecki: Czy to nie są takie trochę puste hasła? Jednak te wszystkie pomysły na cięcia wydatków nie zasilą budżetu tak, abyśmy 88 miliardów dodatkowych w nim znaleźli.

Henryka Bochniarz: Oczywiście trzeba także szukać możliwości wpływu do budżetu poprzez różnego typu propozycje rozwoju.

Konrad Piasecki: Podatek importowy. Wprowadzić czy nie?

Henryka Bochniarz: Moim zdaniem ma on bardzo negatywne skutki. Zwłaszcza teraz, kiedy eksport, który jest bardzo uzależniony od importu, jest jednym z niewielu pozytywnych elementów w naszej gospodarce. To na pewno uderzy w ten eksport. Moim zdaniem to jest taka broń obosieczna i w krótkim okresie daje efekt, ale długookresowo daje negatywne skutki.

Konrad Piasecki: A podwyższać VAT, czy nie?

Henryka Bochniarz: Jeżeli już musimy szukać większych przychodów przez podwyższenie podatków, to wydaje mi się, że VAT jest dużo bardziej obiektywnym instrumentem bardziej cywilizowanym. Oczywiście sądzę, że nie byłby z zachwytem przywitany przez przedsiębiorców, ale myślę, że on jest lepszy od podatku importowego.

Konrad Piasecki: A opodatkowanie dochodów z lokat?

Henryka Bochniarz: To jest wielka dyskusja na temat tego, czy my w Polsce jesteśmy już na tym etapie, by te niewielkie oszczędności opodatkowywać. Wydaje mi się, że w stosunku do wpływów jakie mogłyby przyjść, to sygnał do rynku, do ludzi, którzy oszczędzają nie byłby dobry.

Konrad Piasecki: Powiedział pani niedawno, że mimo tylu rządów, tylu zawirowań gospodarka zawsze szła do przodu. Nie ma pani takiej obawy, że konieczność łatania tej dziury spowoduje, że przestanie ta gospodarka raźnie maszerować do przodu?

Henryka Bochniarz: Wydaje mi się, że wyczerpaliśmy proste rezerwy. Jeśli nie pójdziemy na radykalną reformę systemu finansów publicznych, jeżeli nie pójdziemy na rozwiązania dotyczące nowelizacji kodeksu pracy i wiele innych rzeczy, które są już bardzo jednoznacznie sformułowane – co trzeba zrobić, jakie są ich skutki – to rzeczywiście chyba po raz pierwszy, po tych 11 latach reformy grozi nam zahamowanie wzrostu gospodarczego.

Foto: Marcin Wójcicki RMF