W najbliższy czwartek prawdopodobnie dowiemy się, czy powstanie rząd mniejszościowy SLD-UP, czy koalicyjny - tak zapewnia lider Sojuszu Leszek Miller. Wcześniej jednak ugrupowania, które weszły do parlamentu zapoznają się z planem ratowania państwowej kasy.

Kandydat koalicji SLD - Unia Pracy na ministra finansów, Marek Belka jutro spotka się z Platformą Obywatelską, Samoobroną i PSL, by przedstawić im plan ratowania finansów publicznych. "To co przedstawi Belka będzie oceną projektu budżetu na 2002 rok, złożonego już przez rząd Jerzego Buzka - oraz planem ratowania finansów państwa" - powiedział Leszek Miller: "Jestem przekonany, że to co powiem w środę będzie na tyle przekonywujące, że należy się liczyć z jakimiś rozstrzygnięciami, choć dzisiaj nie mogę państwu powiedzieć w jakim kierunku te rozstrzygnięcia ostatecznie nastąpią, bo nie chcę wyprzedzać wydarzeń". Lider SLD dodaje, że dopiero po tych spotkaniach będzie można zdecydować o tym, czy powstanie rząd mniejszościowy SLD-UP czy rząd koalicyjny. Po wczorajszych rozmowach z SLD - Unii Pracy, lider Platformy Obywatelskiej Maciej Płażyński powtórzył, że jego ugrupowanie nie będzie tworzyć rządu z Sojuszem. Politycy Platformy nie zadeklarowali jasno, czy byliby skłonni poprzeć rząd mniejszościowy:

Prezes PSL Jarosław Kalinowski powiedział natomiast, że po dotychczasowych deklaracjach SLD - Unii Pracy "wszystko wskazuje na to", że PSL poprze rząd mniejszościowy, jeśli będzie on realizował cele przedstawione przez Stronnictwo. Do utworzenia rządu wraz z lewicą namawia polityków PSL-u - Samoobrona. W piśmie do prezesa PSL Jarosława Kalinowskiego Samoobrona deklaruje, że w sprawach "słusznych" wesprze ewentualny rząd koalicyjny SLD-Unia Pracy-PSL. Według Leszka Millera, ze wszystkich przeprowadzonych rozmów wynika, że nie będzie przyspieszonych wyborów parlamentarnych, bo "za tym wariantem nikt się praktycznie nie opowiadał".

foto Archiwum RMF

08:35