Ostatnie dni przyniosły ważne wydarzenia na polskiej scenie politycznej. Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe opuściło AWS i ogłosiło akces do Platformy Obywatelskiej, jednak część polityków nie podporządkuje się prawdopodobnie decyzji władz Stronnictwa. O nowej sytuacji Barbara Górska rozmawia z Aleksandrem Hallem i Mirosławem Styczniem z SKL oraz Jeremim Mordasewiczem z Platformy Obywatelskiej.

Barbara Górska: Panie pośle, lada dzień Wiesław Walendziak obwieści światu powstanie nowej formacji konserwatywnej. Czy Pan do niej przystąpi?

Mirosław Styczeń: Proszę Pani, przede wszystkim musimy powiedzieć, że jeszcze na razie niczego nie ma na miejsce SKL w Akcji Wyborczej Solidarność i poczekajmy póki cokolwiek się urodzi, potem będziemy zgłaszać deklaracje.

Barbara Górska: A co sądzi Pan o tych spekulacjach na temat rozpadu AWS na dwie partie; na partię władzy i partię prezesów, czyli na partię Krzaklewskiego i partię Tomaszewskiego? Do którego skrzydła będzie Panu bliżej?

Mirosław Styczeń: Powiem szczerze, że ja nie wierzę w żadne takie spekulacje. AWS, ma w tej chwili niezłe, solidne notowania, zresztą jak każda partia centroprawicowa. Ja sądzę, że powinniśmy się zająć przede wszystkim swoimi wyborcami a nie własnymi układankami, do czego niestety nasi wyborcy zdołali się już przyzwyczaić. Trzeba zmienić po prostu generalny prąd i zająć się swoimi chlebodawcami, którymi zawsze dla polityków są wyborcy.

Barbara Górska: W jaki sposób zostanie zagospodarowane to puste miejsce w AWS, miejsce po wyjściu SKL?

Mirosław Styczeń: Proszę Panią, przede wszystkim ja sądzę, że jednak część SKL za przewodem swoich dwóch byłych wiceprezesów i jednego byłego prezesa pozostanie w AWS, bo to nie jest kwestia tylko i wyłącznie gry operacyjnej, z kim łatwiej dostać się do Sejmu. Gdyby tak było to ja bym poszedł razem z kolegami na Platformę. To jednak jest kwestia pewnego wyboru ideowego, a być może również pewnego rodzaju zasad. W czasach kryzysu państwo i spory państwowe zawsze powinny być ważniejsze niż interesy środowiskowe, również interesy partyjne.

Barbara Górska: Panie pośle, jak Pan się czuje słuchając Mirosława Stycznia, do wczoraj partnera, a dzisiaj już chyba politycznego konkurenta?

Aleksander Hall: Konkurenta to za dużo powiedziane. Moim zdaniem istnieją możliwości, nawet potrzeba w przyszłości, współpracy zarówno tego obozu, który tworzy się na podstawie Platformy Obywatelskiej wzmocnionej teraz wejściem Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego i tą prawicą, powiedziałbym, bardziej związkowo-narodową, która niewątpliwie skupia się dzisiaj przede wszystkim w Akcji Wyborczej Solidarność. Ja myślę, że wybór programowy, którego dokonało Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe, a żałuję, że dokonało tego dopiero teraz a nie w styczniu, kiedy rodziła się Platforma Obywatelska. Ten wybór jest merytorycznie uzasadniony, nas łączą przekonania gospodarcze, pewna wizja państwa, i byłoby czymś nonsensownym gdybyśmy my, SKL, byli w innym miejscu niż popierany przez nas w prawyborach i w ankiecie wewnętrznej Stronnictwa jako doskonały kandydat na prezydenta Maciej Płażyński, żebyśmy byli w innym miejscu niż Andrzej Olechowski, który uzyskał poparcie bardzo wielu naszych zwolenników w wyborach prezydenckich. Po prostu, ludzie myślący podobnie o państwie, o polityce, powinni łączyć swe siły. I to się dzieje.

Barbara Górska: Politycy AWS mówią, że SKL jest jak skoczek, który pięknie trenował i pięknie skoczył, tylko nie zauważył, że basen jest pusty, nie ma w nim wody. Mowa tu oczywiście o akcesie SKL do Platformy Obywatelskiej?

Aleksander Hall: Nie, to jakieś zupełne nieporozumienie. Ten „skoczek” dosyć wyraźnie prezentował swoje stanowisko, bardzo często odmienne niż to, które zwyciężało w Akcji Wyborczej Solidarność. Warto przypomnieć, że byliśmy bardzo sceptyczni wobec startu w wyborach prezydenckich Marian Krzaklewskiego, prezes Rokita toczył heroiczne boje o reformę AWS, chociaż moim zdaniem były to działania z góry skazane na porażkę. A więc ten wybór wyjścia z Akcji Wyborczej Solidarność i połączenia sił z Platformą Obywatelską jest wyborem logicznym i nie ma nic z politycznej ekwilibrystyki.

Barbara Górska: Jeremi Mordasewicz współtworzy Platformę Obywatelską. Czy Platforma przeżywa kryzys urodzaju, bo tak można przeczytać w dzisiejszych gazetach?

Jeremi Mordasewicz:Nie, w żadnym wypadku. Znamy stanowiska posłów SKL, bardzo byliśmy zdziwieni, że tak długo wytrzymali w AWS. Śledziliśmy głosowania, zachowywali się zawsze propaństwowo i prorynkowo. Nie wiem jak długo wytrzymywali ze związkowcami, ta sztuczna koalicja dzisiaj pękła.

Barbara Górska: Wszystkim trzem Panom bliskie są wartości konserwatywno-liberalne. Myślę, że także rozmowa na temat programu gospodarczego dla Polski wykazałaby dużą zbieżność poglądów. Ale jeden Pan przemawia z pozycji Platformy, drugi jako AWS, trzeci z Panów jako SKL. Czy podążacie ku sobie czy wręcz przeciwnie, w trzy różne strony?

Mirosław Styczeń: Ja chciałem jednak dwa słowa komentarza do obu wypowiedzi. Więc Panowie, można oczywiście zarzucać AWS różnego rodzaju postępki ale jednak proszę wybaczyć, ja za tę trzy i pół roku funkcjonowania rządu Jerzego Buzka biorę pełną odpowiedzialność i mam nadzieję, że Aleksander Hall również. To nie jest tak, że to były tylko dzikie wyskoki niezorganizowanych związkowców powodowanych niewiadomo jakimi ideami. Proszę zobaczyć, jeśli chodzi o sprawy państwowe, ustrojowe, funkcjonowanie poważnej części sfery budżetowej, myślę tutaj o służbie zdrowia, o drugim filarze emerytur i o oświacie, to jest zupełnie inna Polska od tej, którą zastaliśmy w roku 1997. Panowie, toutes proportions gardees, zanim rozpoczniecie kampanię wyborczą warto rozliczyć się z własnymi wyborcami. Ja startowałem z list AWS i muszę się z moimi wyborcami rozliczyć, nie przeskakując 6 miesięcy przed wyborami do innego układu.

Aleksander Hall: Oczywiście, że szereg założeń programowych tego rządu to są także i moje założenia. Jest faktem, że reformy społeczne tego rządu, poza źle przygotowaną reformy służby zdrowia, były potrzebne, daleki jestem od odcinania się od tego. Ale z drugiej strony mieliśmy do czynienia z psuciem państwa a właściwie kontynuowaniem tego modelu skrajnego upartyjnienia państwa, które wprowadziło SLD i PSL, mieliśmy szereg niekonsekwencji, w których klub parlamentarny głosuje inaczej niż proponuje rząd. I wreszcie mieliśmy to, co było taką, powiedziałbym, anarchią, którą często widzieliśmy w wystąpieniach posłów związkowych, zwolenników powszechnego uwłaszczenia, czy teraz zepsucie „u mety” ustawy reprywatyzacyjnej, tylko dlatego, żeby zawęzić krąg osób uprawnionych do korzystania z reprywatyzacji. Jeśli chodzi o moje poglądy, to nie jest przecież tajemnicą, że od długiego bardzo czasu odnosiłem się sceptycznie do funkcjonowania AWS, do stylu uprawiania polityki i tej podstawowej rozbieżności między deklarowanym kierunkiem polityki przez rząd a uleganiem przez ten rząd zbyt często naciskom własnego zaplecza politycznego.

Barbara Górska: Pytanie do Jeremiego Mordasewicza, jakie Pan wnioski wyciąga z tego co Pan słyszy od obydwu polityków, do wczoraj partnerów?

Jeremi Mordasewicz:Oczywiście nie wszyscy politycy SKL zdecydują się na wybór takiej prorynkowej, obywatelskiej Polski, która nie chce mieć nic wspólnego z gospodarką centralnie sterowaną, która uważa, że pieniądze powinny iść do szkół a nie do upadających państwowych zakładów. Nie wszyscy politycy SKL się na to zdecydują, i dobrze.

Barbara Górska: Czy posłowie SKL wystąpią z klubu parlamentarnego AWS?

Aleksander Hall: To jest oczywiste, zdecydowana większość posłów tak zrobi. Nie sposób wystąpić z Akcji Wyborczej Solidarność i pozostać w klubie parlamentarnym. Ale oczywiście przyjmuję do wiadomości, co prawda z żalem, że część kolegów pozostaje w AWS. Nie wiem czy powstanie jakaś nowa formacja w ramach AWS czy też wstąpią oni do któregoś z istniejących ugrupowań.

Barbara Górska: Przekonamy się o tym już prawdopodobnie szybko, być może już dziś, bo trwają właśnie rozmowy części tych polityków.

foto Marcin Wójcicki RMF FM