Bogdan Klich na pewno nie odejdzie sam przed piątkowym głosowaniem nad wotum nieufności dla niego - mówi gość Kontrwywiadu RMF FM Eugeniusz Kłopotek.- Taki krok ułatwiłby życie premierowi, PO i koalicjantom. Donald Tusk otrzymuje od PSL sygnały, że trudno nam będzie poprzeć ministra. To trudny rok dla koalicji - przyznaje. On sam - jak zapewnia - zagłosuje tak, by móc sobie spojrzeć w lustro.

Konrad Piasecki: Polityk PSL, szef podkomisji, która miała przygotować kontr-uchwałę na raport MAK Eugeniusz Kłopotek, dzień dobry.

Eugeniusz Kłopotek: Witam.

Konrad Piasecki: Ale tej uchwały nie będzie?

Eugeniusz Kłopotek: Nie, nie będzie bo nie ma kompromisu. Uchwalanie uchwały, która przechodzi jednym głosem, czy kilkunastoma głosami, mija się z celem.

Konrad Piasecki: Ale powie pan: niestety nie będzie, czy na szczęście nie będzie?

Eugeniusz Kłopotek: Chyba jednak niestety. Ja uważam, że taka uchwała byłaby potrzebna. Wzmocniłaby ona dalsze, polityczne już działania polskiego rządu.

Konrad Piasecki: Tylko z drugiej strony, czy parlament jest najlepszym miejscem i najlepszym ciałem, żeby dyskutować z orzeczeniami komisji technicznej, lotniczej?

Eugeniusz Kłopotek: Nie, nie jest. Ale w sytuacji, kiedy mleko się rozlało, kiedy w świat poszedł fatalny obraz o Polsce i Polakach, to trzeba kontratakować.

Konrad Piasecki: Nie, to powinny być ciszej nad tym raportem. Nie mówmy, nie polemizujmy, udawajmy, ze go nie ma, przynajmniej do momentu kiedy nie ma polskiego raportu.

Eugeniusz Kłopotek: Dopóki nie ma polskiego?

Konrad Piasecki: To polski raport powinien być dobrą odpowiedzią na raport MAK.

Eugeniusz Kłopotek: Już na początku tego roku miał być raport komisji Millera. Później była mowa, że będzie do końca lutego. Teraz słyszymy, że do końca lutego nie zdążą. Może i dobrze, bo co nagle to po diable, śpieszmy się powoli, porządnie zróbmy robotę. Tyle tylko, że mamy strasznie dużo przeszkód na tej drodze do dochodzenia do prawdy, tej obiektywnej prawdy.

Konrad Piasecki: Ta polska uchwała to miało być takie odreagowanie, po tym spoliczkowaniu, jak pan mówił o raporcie MAK-u?

Eugeniusz Kłopotek: Wie pan, myśmy chcieli właściwie w tej intencji, ja tak to zrozumiałem, oczywiście jednych i drugich autorów, bo przecież inspiracją do tych uchwał był raport MAK-u. Myśmy chcieli dać taki sygnał od narodu polskiego. Przecież jesteśmy przedstawicielami narodu polskiego, dlatego ważne było, żeby taką uchwałę podjąć przez aklamację. Nie uda się. Poszedłby sygnał w świat. Również do Rosjan.

Konrad Piasecki: Ale sygnał, bardziej odreagowania, czy sygnał naprawienia tego co zepsuł rząd?

Eugeniusz Kłopotek: Inaczej powiem. Raczej taki sygnał, że z jednej strony nie zgadzamy się z czymś takim, bo to jest nieobiektywne, jednostronne a z drugiej strony, to żeby wspierać polski rząd w dalszych działaniach politycznych. Bo ja panu powiem, ja był chciał, pewnie to jest mrzonka o czym ja teraz mówię, ale żeby w dniu pierwszej rocznicy tej tragedii, bądź przed nią, ktoś z polityków rosyjskich np. prezydent, czy premier powiedzieli jedno zdanie, lub i jedno słowo. Jakie zdanie? My też nie jesteśmy bez winy. Przepraszamy. Ale pewnie tak się nie stanie.

Konrad Piasecki: Dlatego, że są tak twardzi, czy dlatego, że tak słabo ich polski rząd przypiera do muru?

Eugeniusz Kłopotek: Ja myślę, że oni są tak sprytni i cwani. A my chyba jednak, jako Polska, polski rząd, od samego początku, za bardzo Rosjanom zawierzyliśmy. I dzisiaj niestety płacimy trochę z tego tytułu.

Konrad Piasecki: W sobotni poranek będzie pan mógł spojrzeć w lustro?

Eugeniusz Kłopotek: Chce spojrzeć w lustro. Wiem do czego pan pije panie redaktorze.

Konrad Piasecki: To będzie po piątkowym głosowaniu wotum nieufności dla ministra obrony. Już po Grabarczyku, pan miał problemy z tym lustrem.

Eugeniusz Kłopotek: Tak.

Konrad Piasecki: Zastanawiam się jak będzie w sobotę.

Eugeniusz Kłopotek: W sobotę, na pewno będę mógł spojrzeć w lustro.

Konrad Piasecki: Zagłosuje pan za odwołaniem Klicha?

Eugeniusz Kłopotek: Powiem raz jeszcze, zagłosuję tak, żeby móc spojrzeć w lustro.

Konrad Piasecki: Wstrzyma się pan od głosu?

Eugeniusz Kłopotek: Zobaczy pan, sprawdzi pan panie redaktorze.

Konrad Piasecki: Dzisiaj wolę sprawdzić.

Eugeniusz Kłopotek: Koledzy z mojego klubu mają potężny problem z tym.

Konrad Piasecki: Ale uważa pan, że może tutaj jedność koalicyjna pęknąć w tym głosowaniu?

Eugeniusz Kłopotek: Może nie do końca. Jeśli będziemy popierać opozycję i odwoływać własnych ministrów, to trzeba się zastanowić, czy ta koalicja faktycznie istnieje. Będziemy jeszcze na ten temat rozmawiać w piątek. Ale ja mówię panu wprost: zagłosuję tak, żeby w sobotę móc sobie spojrzeć w lustro.

Konrad Piasecki: A Klich nie powinien ułatwić koalicjantom życia?

Eugeniusz Kłopotek: Przecież od dawna o tym mówię. Przede wszystkim ułatwiłby życie samemu premierowi Tuskowi, Platformie i nam, koalicjantom. Chcę jednak wyraźnie podkreślić: minister Klich musi zrozumieć, że odpowiada politycznie, konstytucyjnie za określony obszar życia społeczno-gospodarczego. I jeśli w tym obszarze dzieje się źle - a dobrze się nie dzieje - to musi sobie zdawać sprawę, że odpowiada bezpośrednio za własne niedociągnięcia, ale również za innych. Atmosfera przy ministrze Klichu zagęszcza się i on powinien to zrozumieć.

Konrad Piasecki: Powinien odejść sam przed piątkiem? Spodziewa się pan, że to zrobi?

Eugeniusz Kłopotek: Nie, na pewno tego nie zrobi. Ale co będzie, gdy ukaże się raport komisji Millera i minister poda się do dymisji? Wtedy będzie lepiej, będzie honorowo?

Konrad Piasecki: W świecie politycznym powszechnie uważa się, że tak właśnie będzie.

Eugeniusz Kłopotek: Wiem, że tak mówią.

Konrad Piasecki: Po co w takim razie bronić przegranego ministra? Po co walczyć, skoro i tak nikt nie widzi jego przyszłości?

Eugeniusz Kłopotek: Mało tego: to nie sprzyja również poprawie sytuacji w wojsku, a za ten obszar odpowiada przecież minister Klich.

Konrad Piasecki: Ale czy na ten temat była jakaś koalicyjna dyskusja?

Eugeniusz Kłopotek: W szerszym gronie koalicyjnym nie było takiej dyskusji. Myślę jednak, że szefowie partii i szefowie klubów na pewno rozmawiali.

Konrad Piasecki: Ale rozumiem, że nikt nie postawił tej sprawy na ostrzu noża? Nikt nie powiedział wprost: panie premierze, ciężko nam będzie zagłosować za Klichem.

Eugeniusz Kłopotek: Takie sygnały pan premier od nas otrzymuje.

Konrad Piasecki: I jak reaguje?

Eugeniusz Kłopotek: Proszę zapytać premiera Pawlaka.

Konrad Piasecki: A czy drzemią w was mimo wszystko resztki koalicyjnej lojalności?

Eugeniusz Kłopotek: Tak.

Konrad Piasecki: Choć jak się patrzy na ten rząd, to można odnieść wrażenie, że jest coraz bardziej wypalony i zmęczony.

Eugeniusz Kłopotek: Myślę, że jest to efekt gorączki związanej ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi. I powiedzmy sobie szczerze: to jest trudny rok dla koalicji, również w sensie budżetowym.

Konrad Piasecki: Rok wegetacji i czekania na wybory?

Eugeniusz Kłopotek: Myślę, że jesienne wybory w dużym stopniu będą determinować dalsze ruchy ze strony rządu, chociaż w kluczowych sprawach nie powinniśmy odpuścić.

Konrad Piasecki: A może przestać się męczyć i skrócić tę kadencję? Bo widać, że już niewiele jest pary w rządzących.

Eugeniusz Kłopotek: Nie możemy skrócić kadencji Sejmu tylko dlatego, że jest nam trudniej porozumieć się. Kadencja Sejmu ma trwać cztery lata i z błahych powodów nie należy jej skracać.

Konrad Piasecki: A doświadczenia tych czterech lat sprawiają, że myślicie o następnej kadencji z Platformą?

Eugeniusz Kłopotek: O tym zadecydują wyborcy. Matematyka jest jedna.

Konrad Piasecki: A jeśli matematyka dawałby Platformie i PSL-owi większość?

Eugeniusz Kłopotek: To najprawdopodobniej tak. Ja mówię zawsze, że są trzy wyroki niezbadane: wyroki boskie, konstytucyjne i wyborców.