Prezydent Komorowski zgodził się na rozmowę z Jarosławem Kaczyńskim. Spotkanie odbędzie się jutro o godzinie 9 - ujawnia gość Kontrwywiadu RMF FM Adam Hofman. Rozmowy z premierem nie przyniosły skutku, bo Tusk był zafiksowany "na 67". Fiksacja Tuska była zbyt silna, nawet dla Jarosława Kaczyńskiego - twierdzi gość RMF FM. Teraz klucz do emerytur leży na biurku prezydenta. Prezes PiS spróbuje przekonać go do zawetowania zmian emerytalnych. Jarosław Kaczyński zdecydował się na to spotkanie, ponieważ reforma emerytalna jest ważniejsza niż jego osobisty stosunek do prezydenta Komorowskiego.

Konrad Piasecki: PiS by to inaczej rozegrało? Obama by przeprosił?

Adam Hofman: Widzi pan, nawet pan to wie.

Ja podejrzewam.

Wszystko można zredukować do absurdu. W tej sprawie oczywiście pan Barack Obama powinien tak jak popełnił tą wypowiedź tak samo powinien za nią przeprosić.

Ale widzi pan jeszcze jakiś arsenał środków, które mogłyby go skłonić do tego?

W tej sprawie polscy politycy mówię prezydent Komorowski, premier Tusk, były premier Jarosław Kaczyński wypowiedzieli się w sposób jednoznaczny.

Ale jednoznaczny i adekwatny do sytuacji?

Cytat

Rotfeld powinien na miejscu zareagować, doszłoby do dużego dyplomatycznego zgrzytu, cały świat zauważyłby sprawę

Ja sądzę, że jeszcze, działania dyplomatyczne, dyskrecjonalne powinny być mocniejsze i oczywiście moim zdaniem pan Adam Rotfeld powinien na miejscu zareagować, bo wtedy

oczywiście doszłoby do dużego dyplomatycznego zgrzytu, ale wtedy cały świat transmisja na żywo zauważyłby całą sprawę...

...zareagować i nie przyjmować medalu dla Jana Karskiego?

Na pewno zareagować słownie. Na pewno zareagować słownie.

To znaczy wybiec na mównicę i powiedzieć, że było inaczej?

Nie wybiec, zabrać głos, spokojnie, powiedzieć, że było inaczej, że te słowa ranią Polaków, zapewne raniłyby kuriera. I w związku z tym prosi o sprostowanie. Wtedy byłoby z tego dużo więcej szumu na świecie, w amerykańskiej prasie i ta sprawa zostałaby postawiona na ostrzu noża od razu.

Wczoraj PiS na jednym oddechu mówił to jest taki moment, kiedy potrzebna jest solidarność międzynarodowa. A zaraz potem w ramach solidarności zaczął kopać naszą dyplomację i mówić, że jest słaba.

Znaczy to widać gołym okiem, nie trzeba jej kopać. Wystarczy na nią spojrzeć nie tylko w sprawie Stanów Zjednoczonych i domagania się prawdy o niemieckich obozach zagłady w Polsce, ale np. po liczbie ambasadorów, których mamy w ramach Unii Europejskiej, po ich działaniach.

Panie pośle, ale jakby to była dobra PiS-owska dyplomacja to co ona by zrobiła, żeby Obama czegoś takiego nie powiedział?

Cytat

PiS za rozpoczęciem dużej akcji, akcji przywracania godności Polsce

My byśmy i postulujemy, żeby to się stało, bylibyśmy za rozpoczęciem dużej akcji, która musiałaby kosztować polski budżet, takiej akcji przywracania godności Polsce. Przestańmy w końcu sami uznawać, że w sprawie w której ucierpieliśmy, czyli druga wojna światowa, my musimy schylić głowy, bo jesteśmy głównymi winowajcami.

Ale duża akcja polegająca na czym?

Ambasady...

...będziemy rozsyłać materiały do świata czyje to były obozy?

Nie, ambasady, które mają specjalne, dodatkowe fundusze na to, żeby zatrudniać specjalistów w danych krajach. Od wizerunku, od marketingu, ogłoszenia a także firmy, które tym by się zajęły.

Już ja widzę: gdyby specjaliści od wizerunku i PR-u, zatrudnieni przez rząd Platformy Obywatelskiej, to robili, to wy byście byli pierwszymi, którzy by krzyczeli: "Jak to? Za pieniądze takie rzeczy? Przecież prawda jest po naszej stronie!"

Daję panu słowo: gdyby były to pieniądze wydane na cel takiej akcji anty-obrażania Polaków, antydyfamacyjnej - jak mówi premier Jarosław Kaczyński... Inne kraje to robią. Izrael jest tutaj doskonałym przykładem. Gdyby to były na ten cel spożytkowane pieniądze, to miałoby to nasze głośne i ciche wsparcie.

Skoro wypowiedź Baracka Obamy to nie przypadek, przejęzyczenie, to co?

No wie pan, sztab profesjonalistów, który pracuje dla Białego Domu, sam Barack Obama - człowiek z gruntownym wykształceniem, po najlepszych amerykańskich szkołach...

...wykształceniem niekoniecznie historycznym, niekoniecznie dotyczącym Polski i Holokaustu.

...ale mimo wszystko dobrym. Poza tym czyta z promptera, ma przygotowane przemówienie.

Oczywiście miał to w tym prompterze napisane, tylko po co miałby to mieć napisane?

My wczoraj - już po reakcji premiera Donalda Tuska, po reakcji prezydenta Komorowskiego, Jarosława Kaczyńskiego - sprawdziliśmy: na stronie Białego Domu cały czas wisiało sformułowanie "polskie obozy śmierci". To nie jest przypadek.

To nie jest przypadek - a co to jest w takim razie?

Jaki był cel takiego przemówienia, to jest zadanie do wyjaśnienia dla polskiej dyplomacji.

Ale to jest prowokacja Polski, to jest wysługiwanie się jakiemuś lobby?

Być może jest to pewne zagranie w ramach kampanii wyborczej w Stanach Zjednoczonych, a być może jest to pewne zagranie w ramach odpowiedzi na polską politykę wobec Stanów Zjednoczonych przez ostatnich kilka lat. To jest zadanie do wyjaśnienia dla polskiej dyplomacji.

Myśli pan, że Obama chciał celowo upokorzyć Polskę?

Ja się też zastanawiałem 17 września - data dla Polski bardzo symboliczna, wkroczenie wojsk radzieckich do Polski - wtedy Amerykanie zrezygnowali z tarczy. Czy to też był przypadek?

To na koniec tego wątku: coś jeszcze możemy zrobić? Skłonić republikanów, żeby nas wsparli, potępili Obamę?

Cytat

Będzie oświadczenie Mitta Romneya - republikanie zabiorą głos ws. wypowiedzi Obamy

Ja osobiście, jako Adam Hofman, gdybym był obywatelem amerykańskim, miał prawo wyborcze w Stanach, nigdy nie zagłosowałbym na prezydenta Obamę. Wiem także od republikanów - to sprzed pół godziny - że Mitt Romney będzie zabierał w tej sprawie głos, będzie jego oświadczenie. Dobrze.

Co nagle stało się prezesowi, że zapragnął rozmowy z wybranym przez nieporozumienie prezydentem?

Wie pan, z nieporozumieniem chodziło o to, że Bronisław Komorowski był skrajnie lewicowy w Platformie Obywatelskiej, a robił się na prawicowca i wygrał. To jest to nieporozumienie.

Tak czy inaczej, prezes nie tęsknił do tej pory za spotkaniem z nim.

Cytat

Jutro o 9 spotkanie prezydent Bronisław Komorowski - premier Jarosław Kaczyński. Chodzi o emerytury, chodzi o przyszłość Polaków

Rzecz jest ważniejsza niż stosunek Jarosława Kaczyńskiego, mój czy Prawa i Sprawiedliwości do prezydenta Komorowskiego. Chodzi o emerytury, chodzi o przyszłość Polaków.

Tylko że o emeryturach prezes mógł rozmawiać z premierem wtedy, kiedy było spotkanie, wtedy, gdy ta ustawa leżała na stole, kiedy można było ją zmieniać. Dziś to tylko podpis lub brak podpisu. Dzisiaj już nie ma właściwie o czy rozmawiać.

Właśnie jest. Weto prezydenta spowoduje, że nie wejdzie ona w życie. W związku z tym klucz w tej chwili leży u prezydenta w pałacu prezydenckim, bo my rozmawialiśmy z premierem Donaldem Tuskiem i on był zafiksowany na 67.

Ale prezes nie rozmawiał. Może gdyby prezes swoimi argumentami zaczął przekonywać premiera, to może przestałby być zafiksowany.

Ja też wierzę w wielką możliwość i zdolność przekonywania premiera Jarosława Kaczyńskiego, ale ta fiksacja Donalda Tuska była zbyt silna, nawet jak dla Jarosława Kaczyńskiego.

Czyli wierzycie, że prezydent nie jest zafiksowany?

Wierzymy, że pan prezydent Bronisław Komorowski wysłucha naszych racjonalnych argumentów. Na ten apel Jarosława Kaczyńskiego pan prezydent odpowiedział, zaproszenie jest i spotkanie odbędzie się jutro o godzinie 9.

Naprawdę, prezydent ugiął się?

Nie ugiął się. Pan prezydent odpowiedział pozytywnie na ten apel. Nie ugiął się, tylko chce o tej sprawie jeszcze rozmawiać.

Czyli jutro o godzinie 9 spotkanie prezydent Komorowski - Kaczyński?

Jutro o 9 spotkanie prezydent Bronisław Komorowski - premier Jarosław Kaczyński.

Tyle przynajmniej przykrości zrobi prezesowi, że go na 9 rano zaprosił, a prezes nie wielbi tej pory.

To jest pora, o której panowie będą rozmawiać o sprawie ważnej. Naprawdę to szukanie tutaj dziury w całym. Nie sadzę, żeby to było celowe ze strony pana prezesa.

To na koniec chciałem jeszcze zapytać, czy razem z Solidarną Polską będziecie blokować wejście Chorwacji do Unii Europejskiej?

No to, co zrobił Ludwik Dorn i Solidarna Polska w tej sprawie, to jest rzecz niebywała. To jest pułapka zastawiona na Radio Maryja i także na prawicę w Polsce - to zepchnięcie jej do koziego rogu, do narożnika. Po pierwsze: przyjęcie Bułgarii i Rumunii za czasów naszych rządów odbywało się zwykłą większością, więc to pewnie też się tak wydarzy. Po drugie, Polacy nie zrozumieją zablokowania Chorwacji. Jeśli w tym traktacie nie będzie żadnych dodatkowych zmian prawa podstawowego Unii Europejskiej to będziemy za przyjęciem Chorwacji.

Czyli nie będzie solidarności z Solidarną Polską?

Nie chcemy zaszkodzić Radiu Maryja, Telewizji Trwam, a moim zdaniem Ludwik Dorn tym działaniem szkodzi i Polsce i Europie, bo opinia publiczna polska i europejska tego nie zrozumie.

Oferta Dorna odrzucona?

Cytat

Oferta Dorna jest niepoważna. PiS za przyjęciem Chorwacji do UE

Oferta Dorna jest niepoważna, ona zaszkodziła Radiu Maryja, my tego nie możemy zrobić.

Czyli odrzucacie ją?

No ona jest niepoważna. Poza tym Dorn mówi o 2/3, przy czym przyjęcie Bułgarii i Rumunii za rządów Prawa i Sprawiedliwości odbywało się zwykła większością głosów. Oferta jest nie tyle niepoważna, co niemożliwa do zrealizowania. Podjęcie tej gry zaszkodzi Telewizji Trwam, a nie ma sensu tego robić.

A przede wszystkim Chorwacji.