"Cyrk, bałagan. Jesteśmy w jakiejś próżni prawnej" - tak wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Cezary Tomczyk komentował w Rozmowie południe w RMF FM zaskarżenie dziś przez premiera Mateusza Morawieckiego do Trybunału Konstytucyjnego ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. "To jest żenujące, a z drugiej strony pokazuje, jak państwo pod rządami PiS-u zbankrutowało. Oni po 8 latach zajmowania się Trybunałem Konstytucyjnym nie wiedzą, kto jest sędzią, kto jest prezesem Trybunału, nie wiedzą, czy Trybunał ma pełny skład czy nie, co to znaczy pełny skład" - wyliczał.

Roch Kowalski pytał swojego gościa, skąd u rządzących taka determinacja, by zakończyć wielomiesięczny spór i paraliż wewnątrz Trybunału Konstytucyjnego. 

Chodzi o bezkarność. Jeżeli pseudotrybunał ma się zajmować takimi sprawami, jak Wąsika czy Kamińskiego, to znaczy, że oni chcą zabezpieczyć swoją przyszłość. Nie bronią dzisiaj Kamińskiego czy Wąsika. Oni bronią siebie - przekonywał Cezary Tomczyk. Morawiecki broni siebie. na pewno wiele zarzutów do niego w przyszłości się pojawi - przewidywał poseł PO. 

Uczestniczyli państwo w wyjątkowym, historycznym wydarzeniu - mówił w RMF FM Tomczyk, zwracając się do wszystkich osób, które wzięły udział w organizowanym przez PO Marszu 4 czerwca. Nie chciał zdradzić konkretnych planów jego ugrupowania na kolejne miesiące. My się nie zatrzymamy. Wiele wyborczych i kampanijnych niespodzianek przed nami - aż do zwycięstwa - zapewniał poseł PO. Na pewno oglądają nas sztabowcy PiS-u. Nie chciałbym im ułatwiać pracy - zastrzegł. 

Musimy udowodnić, że w ciągu 8 lat doszło do rozpadu państwa w wielu zakresach. Obojętnie gdzie spojrzymy: kwestia edukacji, służby zdrowia, sądów i praworządności - to jest po prostu rozkład państwa. Oni nawet sami właściwie to przyznają. Trzeba do tego dołożyć zapałkę - ocenił Tomczyk. 

Tomczyk: W przyszłym tygodniu otwarte spotkania Tuska w regionach

Wiceszef Platformy Obywatelskiej zapowiedział, że od przyszłego tygodnia Donald Tusk wraca na trasę. W planach ma m.in. spotkania z mieszkańcami Dolnego Śląska, Wielkopolski oraz woj. zachodniopomorskiego i świętokrzyskiego.

Będziemy chcieli państwa zaskakiwać pozytywnie propozycjami programowymi, ale też zwykłym zwarciem politycznym - podkreślał Tomczyk. Zwrócił przy tym uwagę, że ewentualna wygrana opozycji jesienią musi być wyraźna. Nie możemy z PiS-em wygrać o milimetr, musimy wygrać z nimi znacząco po to, żeby opinia publiczna, Polacy, społeczeństwo, media, nie miały żadnych wątpliwości co do tego, kto zwyciężył wybory. Wtedy żaden ich szwindel nie przejdzie, żadna ich manipulacja nie będzie miała znaczenia - przekonywał Tomczyk. Ocenił jednocześnie, że mobilizacja po stronie opozycji jest obecnie znacznie większa niż po stronie rządzących

Widziałem takie zdjęcie, jak pani marszałek Witek, druga osoba w państwie, przemawiała na zorganizowanym przez PiS wydarzeniu. Tam było kilkanaście osób (...) To pokazuje, że tam już nawet nie za bardzo ktoś chce słuchać, bo nawet wyborcy PiS widzą, że to się rozpada. Ich też bulwersują afery i wyciągają wnioski - wskazał Tomczyk. Według niego, na dużą część elektoratu Prawa i Sprawiedliwości wpływ ma propaganda, ale nie jest to wina samych sympatyków partii Jarosława Kaczyńskiego, ale propagandystów. My musimy w tej kampanii zrobić wszystko, żeby z prawdziwym przekazem, z faktami dotrzeć do nich - dodał wiceszef Platformy Obywatelskiej.

Tomczyk o wspólnej liście opozycji: Przed nikim nie zamkniemy drzwi

Pytany o nienajlepsze notowania "Trzeciej Drogi", czyli porozumienia PSL i Polski 2050, Tomczyk ocenił, iż scenariusz, w którym któraś z formacji opozycyjnych nie przekracza progu wyborczego, byłby katastrofą. Kiedy widzimy sondaż, w którym koalicja, która musi przekroczyć 8-procentowy próg, ma 10 proc., to jakiś złośliwy charakter mógłby powiedzieć: a nie mówiłem? - stwierdził Tomczyk. Zadeklarował, że oferta wspólnej listy opozycji jest wciąż aktualna. My nigdy drzwi pt. "jedna lista" nie zamkniemy, ale w tej sprawie wszystko już powiedzieliśmy i nie zamierzamy nic dodawać. Sprawa jest otwarta, jeżeli ktoś będzie chciał o tym rozmawiać - powiedział wiceszef PO.

Jeśli chodzi o pakt senacki, to - jak przyznał Tomczyk - rozmowy wciąż trwają. Są różne kontrowersje, muszą się zakończyć. Oby jak najszybciej - dodał, dopytywany o zapowiedziany start do Senatu mec. Romana Giertycha.

Na koniec rozmowy Roch Kowalski zapytał, czy prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski może zostać kandydatem KO na premiera. Według Tomczyka, nie ma mowy o tego typu koncepcji.

Scenariuszem, który ja bym chciał, żeby został zrealizowany, jest: Donald Tusk na premiera, Rafał Trzaskowski na prezydenta. Chciałbym, żeby ten scenariusz został napisany, zrealizowany i przeprowadzony - zaznaczył wiceszef PO.

Opracowanie: