„Nic wykluczone na tym świecie nie jest, natomiast nie bardzo sobie wyobrażam, kto mógłby być tym drugim” – tak Adam Strzembosz odpowiedział w Rozmowie w samo południe w RMF FM na pytanie, czy w Polsce po rozpoczęciu obowiązywania ustawy o Sądzie Najwyższym będziemy mieli dwóch Pierwszych Prezesów SN. Prawnik podkreślił, że nie wyobraża sobie, by 3 lipca ktoś blokował Małgorzacie Gersdorf wejście do Sądu Najwyższego. Prof. Strzembosz stwierdził też, że jego zdaniem ustawa o Sądzie Najwyższym nie obowiązuje, ponieważ jest niekonstytucyjna, a "zmiana organizacji wewnętrznej SN do niczego nie uprawnia". Na pytanie Marcina Zaborskiego o to, czy „nowi członkowie Krajowej Rady Sądownictwa to frustraci”, odpowiedział krótko: „W części tak”. "Nie wiem, dlaczego premier Mateusz Morawiecki czy minister Zbigniew Ziobro nie stoją sobie gdzieś popłakując. Nikt nie chce tego wykonywać!" - komentował nabór na ławników do SN.

Wystawiłby pan pomnik Fransowi Timmermansowi? - pytał swojego gościa w "Rozmowie w samo południe" Marcin Zaborski. W każdym razie bym tego nie wykluczył - uznał prof. Adam Strzembosz.

Odniósł się w ten sposób do słów Pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf, która stwierdziła w wywiadzie dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung", że wiceszef Komisji Europejskiej doczeka się za kilka lat takiego wyróżnienia. 


W wywiadzie mówił również o możliwych scenariuszach na 4 lipca, kiedy to prawdopodobnie zarządzeniem prezydenta prof. Gersdorf zostanie przeniesiona w stan spoczynku. "Na jej miejscu codziennie przychodziłbym do pracy" - stwierdził prawnik.

Podkreślał, że w przypadku blokady instytucji nie ma osób uprawnionych do oceny czy I prezes SN może wejść na teren sądu. Policjant nie ma kwalifikacji do oceny, czy pan sędzia X jest w stanie spoczynku czy nie jest. (...) To policjanci będą ich kwalifikować? Czy powoła się specjalną komisję złożoną przez wybitnych prawników PiS, którzy będą selekcjonowali wchodzących? - ironizował gość RMF FM.

Kto mógłby ocenić zgodność z konstytucją ustawy o Sądzie Najwyższym? Ustawa o SN będzie konstytucyjna, gdy będzie istniała możliwość rzetelnego sprawdzenia czy jest taka czy też nie - mówił prof. Strzembosz, dodał jednak, że obecnie "nie mamy Trybunału Konstytucyjnego". Tłumaczył, że istnieje możliwość rozproszonej kontroli konstytucyjności aktów prawnych. Nie jest niczym nowym - stwierdził. Każdy sędzia, od rejonowego zaczynając, ma prawo w konkretnej sprawie wypowiedzieć się, czy jego zdaniem dany przepis jest zgodny z konstytucją czy nie - dodał.

W całym kraju organizowane są dziś protesty w obronie niezawisłości sądów. Wybieram się pod Sąd Najwyższy - zadeklarował Strzembosz. Nie protestować, tylko obserwować. Nie będę wznosił okrzyków i machał laską, z której korzystam, będę widział, co się dzieje - stwierdził.

Marcin Zaborski zapytał również o procedowany dziś w komisji projekt ustawy "Zatrzymaj aborcję". Czy według prawnika przepisy dotyczące przerywania ciąży mogą się zmienić? Jeżeli PiS będzie miał bardzo poważny kłopot, to się pewnie zmienią. Jeśli nie będzie ich miał, będzie robić wszystko, żeby nie mobilizować pewnego odłamu, grupy kobiet, które oburzone tym, co się stało, zagłosują nie jak należy. Czy PiS gra tymi przepisami? Oczywiście, od lat - jednoznacznie ocenił Strzembosz.