Wybór kardynała Karola Wojtyły na papieża nie był dla nas zaskoczeniem - mówi w Porannej rozmowie w RMF FM kardynał Stanisław Dziwisz. Dziś mija 39. rocznica wyboru Karola Wojtyły na papieża. "Poważna prasa, środki przekazu liczyły się z tym, że może być jeden z kardynałów spoza Włoch. Tym kardynałem po prostu miał być Karol Wojtyła" - wspomina kard. Dziwisz. Dodaje, że wiadomość o wyborze papieża zastała go na Placu św. Piotra. "Pomyślałem sobie - stało się, stało się to, co się przewidywało" - opowiada gość Roberta Mazurka. "Myślę, że (po papieżu - przyp. red.) zostało wielkie dziedzictwo, do którego trzeba wrócić. Jak czytam na nowo wszystkie przemówienia do Polski, to są bardzo aktualne, są aktualne na dziś, nie trzeba nic zmieniać, tylko wrócić do nich" - podkreśla kard. Dziwisz. "Zostawił nie tylko wielkie dziedzictwo nauczania, ale także wspaniałą osobowość" - zauważa. "Papież stworzył dom rodzinny, gdzie czuliśmy się dobrze z nim, a myślę, że on był zadowolony z naszej posługi. Nigdy nie mówił mi, co mam robić" - wspomina. "Starałem się, żeby to były zapisy aktualne, codziennie (pisałem – przyp. red.) jedną stronę" - tak o swoich notatkach z czasu pontyfikatu Jana Pawła II mówi kard. Dziwisz. "Wszystko tam jest, ważne wydarzenia, np. dużo jest rzeczy zapisanych dotyczących zamachu" - mówi gość Roberta Mazurka. Były metropolita krakowski przyznaje, że nie wie, kiedy notatki zostaną wydane. "Muszę się poradzić, w jakim kierunku iść, żeby to było przystępne dla czytelnika" - zauważa kard. Dziwisz.

Robert Mazurek: 39 lat temu ksiądz kardynał Karol Wojtyła został papieżem, a jak ksiądz wspomina ten dzień?

Kard. Stanisław Dziwisz: Czekaliśmy na ogłoszenie konklawe wyboru nowego papieża, czekaliśmy z nadzieją.

Gdzie ksiądz wtedy był? Był w tłumie..?

To nie było dla nas zaskoczeniem, bo jednak poważna prasa, środki przekazu liczyły się z tym, że może wyjść jeden z kardynałów spoza Włoch i tym kardynałem po prostu miał być Karol Wojtyła.

Przypomnijmy, że było to drugie konklawe w ciągu bardzo krótkiego czasu, wcześniej był bardzo krótki pontyfikat Jana Pawła I, wcześniej też mówiono, że mógłby to być kardynał spoza Włoch, ale wybrano Włocha.

Owszem, była taka opinia. Niemniej ilość kardynałów włoskich była dość spora i ci kardynałowie byli jakoś złączeni ze sobą. Przypuszczam, że głosowali wszyscy razem na jedną osobę. Potem to się chyba jakoś rozbiło i postanowili wybrać.

Księże kardynale, gdzie ksiądz wtedy był? Gdzie księdza ta wiadomość zastała?

Na placu św. Piotra. Przy fontannie byłem i słuchałem. 

I dowiedział się ksiądz tak samo jak wszyscy inni, tak? Żadnych informacji wcześniej?

Może trochę, bo mnie wezwali, jeszcze na konklawe.

A czyli ksiądz się jednak chwilę wcześniej dowiedział? No dobrze, ale jak to jest? Ksiądz się dowiaduje, że Karol Wojtyła, mój ksiądz, mój biskup zostaje papieżem, przecież to można głowę stracić.

Pomyślałem sobie: stało się. Stało się to, co się przewidywało.

I życie księdza również się zmieniło. Szmat czasu najpierw w Rzymie, potem w Krakowie.

W Krakowie wcześniej 12 lat u boku arcybiskupa, a potem kardynała Wojtyły, i potem 27 lat w Watykanie.  

A jak to było? Jan Paweł II od razu powiedział księdzu: Staszek, zostajesz ze mną w Rzymie. Czy jak to wyglądało?

Była rozmowa, moja osobista. Mówię Ojcu Świętemu: ja nie mam doświadczenia w kurii rzymskiej, a jest tu ktoś, kto mógłby lepiej posłużyć znając Rzym, znając kurię rzymską. Ale już nowy papież powiedział: no, no, zostajesz tu i nie było mowy o zmianie.

I wtedy mieliście Kraków w Watykanie, to znane historie. A ja bym chciał spytać dzisiaj, z perspektywy tych prawie 40 lat, co nam w Polsce zostało z Jana Pawła II? Czasami mam takie wrażenie, to się często pojawia jako oskarżenie, zachwycamy się kremówkami, zachwycamy się uśmiechem papieża i to wszystko. Na nic innego nie zwracamy uwagi.

Myślę, że zostało wielkie dziedzictwo, do którego trzeba wrócić. Jak ja jeszcze czytam na nowo wszystkie przemówienia do Polski, to są bardzo aktualne. Są aktualne na dziś. Nie trzeba nic zmieniać, tylko wrócić do nich.

Trochę sobie, mam wrażenie, niestety zalukrowaliśmy Jana Pawła II, zrobiliśmy z niego takiego grzecznego świętego, wszystkie ostre słowa są odłożone, pamiętamy tylko, że się miło uśmiechał i dużo jeździł po świecie.

Może to są po prostu braki w naszym odniesieniu do papieża, bo rzeczywiście to, co zostawił, nie tylko wielkie dziedzictwo nauczania, ale wspaniałą osobowość. To wyjątkowy człowiek.   

No to był wyjątkowy człowiek i rozmawialiśmy trochę o tym przed wejściem do studia. Opat z Citeaux, jeden z francuskich opatów w średniowieczu mawiał co prawda, że nie należałoby kanonizować świętych tylko tych, którzy z nimi wytrzymywali. Jak się wytrzymywało z Karolem Wojtyłą?

On stworzył dom rodzinny, gdzie czuliśmy się dobrze z nim. A myślę, że on był zadowolony z naszej posługi.

Ale przez tyle lat z kimś wytrzymywać, to może być trudne tak po ludzku

Proszę pana, no dobrze się wszystko ułożyło. On nigdy mi nie mówił, co mam robić, ponieważ sekretarz powinien wiedzieć, co ma robić, i jak służyć, i tutaj na tym polu te sprawy się bardzo dobrze układały.

To zostawmy już te wydarzeniu sprzed 40 lat i te wspomnienia. Czym się zajmuje ksiądz kardynał dziś? Przestał być ksiądz arcybiskupem krakowskim, jest teraz na emeryturze, choć mieszka ksiądz kardynał w Krakowie. Jak wygląda emerytura kardynała?

Nie, trzeba rozróżnić emerytura arcybiskupa i kardynała. Kardynała nie jest na emeryturze. Muszę powiedzieć, że odpadły sprawy administracyjne, niemniej pracy - mogę powiedzieć - takiej wewnętrznej w diecezji, poza krajem jest może więcej niż przedtem.

No i co ksiądz robi? Często musi ksiądz jeździć za granicę?

Owszem, mogą powiedzieć, że w ostatnim tygodniu byłem w Chorwacji, trzeci kongres eucharystyczny w którejś tam diecezji, byłem też w Budapeszcie na spotkaniu. Tam była wielka data św. Władysława, to był król wspaniały, węgierski, ale urodzony na Wawelu, więc oni absolutnie chcieli, żeby ktoś z episkopatu był na tych uroczystościach.

No i oczywiście ktoś z Krakowa...

... Stany Zjednoczone. Powiem tak - byłem tyle lat z Wojtyłą i ludzie domagali się ode mnie, żebym świadczył o jego życiu, o jego dziedzictwie.

No i teraz rozumiem, tym się ksiądz kardynał zajmuje. Usłyszeliśmy, że mają być wydane, być może w przyszłości mają być wydane, nie wiem kiedy, notatki księdza kardynała. Proszę coś o tym powiedzieć.

No nie będzie to łatwe, ponieważ tych tomów jest 27.

To są notatki, które ksiądz pisał dzień w dzień przez cały ten czas, tak?

Zawsze. Starałem się, żeby były to zapisy aktualne. Codziennie jedną stronę.

Ja widziałem zdjęcia - było to pisane ręcznie, na kalendarzu.

No takim dużym kalendarzu, gdzie było dużo miejsca do pisania.

I to jest strona z czym? Czy to są informacje, kto był, kto był na śniadaniu...

Też, też. Wszystko tam jest, są też fakty historyczne, ważne wydarzenia z życia Jana Pawła II, ale też takie, w których on brał udział. Na przykład dużo jest zapisanych rzeczy dotyczących zamachu, leczenia, to wszystko to jest rzecz historyczna i ogromnie ważna.

Kiedy te notatki, te pamiętniki mają być wydane?

Nie wiem.

A kto będzie wiedział, księże kardynale?

To jest wielka robota.

Na razie, jak rozumiem, jest to przepisywane.

Tak, bo to było ręcznie pisane, teraz jest przepisywane, a potem po prostu muszę się poradzić, w jakim kierunku iść. Trudno, żeby te notatki były wydane tak, jak zostały pisane.

Dlaczego? Trzeba to będzie cenzurować?

Nie cenzurować, tylko muszą być przystępne dla czytelnika.

No dobrze, być może czekają nas notatki księdza kardynała Dziwisza. Na koniec pytanie - ciągle ksiądz kardynał jest kibicem?

Jestem.

Ligii włoskiej czy polskiej również?

Mało w tej chwili się zajmuję kibicowaniem Lazio czy Roma.

No właśnie - Lazio. Słyszałem, że Lazio.

Bo to jest bliższa drużyna dla Rzymu, bo to jest rzymska drużyna. A w Krakowie obydwie drużyny.

Jasne.

Jak tylko jest jakaś okazja, to nawet idę na mecz.

Oczywiście. I kibicuje ksiądz kardynał obu, tak?

Bo jestem takim kibicem Krakowa.

To był minister spraw zagranicznych archidiecezji krakowskiej, ksiądz kardynał Stanisław Dziwisz.