"Chcę przenieść ruch cywilny z Lotniska Chopina na jeszcze lepszy port lotniczy" - mówi w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Mikołaj Wild. Pełnomocnik rządu ds. budowy Centralnego Portu Lotniczego pytany o to, czy jest przesądzone, że Okęcie pożegna się z ruchem pasażerskim, jeśli powstanie port lotniczy w Stanisławowie koło Baranowa, odpowiada: "Tak, to jeden z warunków inwestycji. (...) Wszędzie tam, gdzie lokowano nowe lotnisko dla metropolii i jednocześnie nie likwidowano starego lotniska - były problemy" - tłumaczy gość Marcina Zaborskiego. Ilu mieszkańców będzie musiało się pożegnać się z działkami, domami i polami w gminie Baranów? "O tym, jaka będzie liczba osób, którym zaoferujemy odszkodowania, zdecyduje ostateczna lokalizacja" – mówi Wild, przyznając, że „ostatecznej lokalizacji jeszcze nie ma". Kto wyznaczy konkretną działkę pod CPK? "Mamy na to jeszcze dwa lata; to będzie zależało z jednej strony od badań środowiskowych, z drugiej strony od badań geologicznych" – podkreśla gość. Co z rekompensatami dla mieszkańców za hałas, który się pojawi w związku z powstaniem Centralnego Portu Lotniczego? "Port "Solidarność" będzie operował 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku, co oznacza, że oddziaływanie będzie znacznie większe niż Portu Chopina. To jeden z powodów, dla których trzeba ten port wyprowadzić poza miasto. (...) Na pewno (mieszkańcy – przyp. red.) dostaną rekompensaty, jeśli będzie to wynikało z przepisów, które są powszechnie obowiązujące" – odpowiada pełnomocnik rządu ds. budowy Centralnego Portu Lotniczego.

Marcin Zaborski, RMF FM: Człowiek, który chce zabrać warszawiakom lotnisko Chopina.

Mikołaj Wild, pełnomocnik rządu ds. budowy Centralnego Portu Lotniczego: Chce przenieść ruch cywilny z lotniska Chopina na jeszcze lepszy port lotniczy.

Jest pan tym człowiekiem, który mówi, że jeśli powstanie ten jeszcze lepszy port lotniczy - Stanisławów w gminie Baranów, Okęcie pożegna się z ruchem pasażerskim.

Tak.

I to jest przesądzone?

Tak, to jest jeden z warunków inwestycji. Możemy już czerpać z przeszłości, wydaje się pożyteczne, lekcje. Wszędzie tam, gdzie lokowano nowe lotnisko dla metropolii, przeznaczone zwłaszcza do ruchu sieciowego, czyli trudnego, wymagającego opieki, i jednocześnie nie likwidowano starego lotniska, były problemy. Zazwyczaj, tak jak w Montrealu, prowadziło to do totalnego fiaska.

Sporo pracy przed panem jeszcze, bo jeszcze kilka dni temu Henryk Kowalczyk, minister w kancelarii premiera, tej samej co pan, w tym studiu mówił, że możliwe jest utrzymanie krajowych lotów na Okęciu.

Jestem przekonany, że minister Kowalczyk miał na myśli inne funkcje niż ruch cywilny...

Nie, nie, dopytywałem go o to. Mówił, że to jest możliwe, decyzja jeszcze nie zapadła, zapadnie pewnie za kilka lat. A pan już teraz przesądza, że absolutnie nie ma mowy o ruchu cywilnym na Okęciu.

Koncepcja, którą przygotowałem dla Rady Ministrów, rzeczywiście zakłada przeniesienie ruchu cywilnego z lotniska Chopina do Portu "Solidarność".

I z tą koncepcją chyba są jakieś kłopoty, bo w tym tygodniu miał się nią zajmować rząd. Pani premier mówiła, że nie zajęli się nią ministrowie, bo było dużo pracy nad budżetem, a pan chwilę mówi, że rzeczywiście są pewne wątpliwości, i dostał pan zadanie, żeby te wątpliwości rozwiać, wyjaśnić.

Tak, to prawda. W zeszłym tygodniu był budżet. Pewne wątpliwości i pewne ustalenia, o których wyjaśnienie zostałem poproszony, gdybyśmy mieli się zająć nimi podczas Rady Ministrów, Rada Ministrów prawdopodobnie nie skończyłaby się we wtorek.

A kiedy zacznie się w ogóle rozmowa na Radzie Ministrów na ten temat? W najbliższy wtorek?

Wszystko na to wskazuje.

Bo we wtorkowym programie, porządku obrad Rady Ministrów, nie ma takiego punktu jak Centralny Port Komunikacyjny.

To prawda. Jednak wszystko wskazuje na to, że we wtorek Rada Ministrów zajmie się tym punktem.

Panie ministrze, czy rząd zamówił analizy, które pokazały, że Centralny Port Komunikacyjny jest nam absolutnie potrzebny, niezbędny?

Rząd zamówił najpierw analizy w 2005 roku, one kosztowały 5,5 mln euro, następnie rząd zamówił analizy w roku 2010, podbijając stawkę do 10 milionów złotych...

A dzisiaj rząd PiS, zaczynając prace nad tym projektem, sprawdził stan aktualny, czy dzisiaj jest nam to naprawdę potrzebne i niezbędne?

Porównał dane, na których opierały się poprzednie analizy...

Przygotowane 7 i 12 lat temu?

Przygotowane 7 i 12 lat temu.

A świat się trochę zmienił w międzyczasie?

Świat się zdecydowanie zmienił. Co więcej...

To nie warto zatrzymać ekspertów zewnętrznych, jak to dzisiaj wygląda i czy naprawdę idźmy tą drogą?

Sprawa wygląda następująco: w tej sprawie zostały sporządzone tysiące stron analiz. Prawda jest taka, że sporządzenie kolejnych stron analiz, oczywiście, żeby było to dostatecznie miarodajne i kierując się czasem, który był poprzednikom potrzebny do tego, żeby takie analizy sporządzić, to trwałoby to dwa lata.

Dwa lata rząd PiS funkcjonuje, te dwa lata mógł właśnie wykorzystać, żeby dzisiaj nikt nie powiedział, że to są jakieś polityczne sny o potędze, decyzja czysto polityczna, a nie merytoryczna.

Bardzo dziękuję za to pytanie, bo to rzeczywiście jest jednym z głównych mitów, które wiążą się z tym projektem. To nie są sny o potędze, to wyciąganie wniosków z analiz, które zostały już przeprowadzone. Analizy zakładały określone wzrostu ruchu lotniczego, analizy okazały się zbyt konserwatywne. To oznacza, ze potrzebujemy portu lotniczego jeszcze bardziej.

To ilu mieszkańców będzie musiało się pożegnać ze swoimi domami, działkami, polami w gminie Baranów?

O tym, jaka liczba będzie tych osób, którym zaoferujemy odszkodowania, zadecyduje ostateczna lokalizacja.

To nie ma ostatecznej lokalizacji?

Nie ma ostatecznej lokalizacji. Znamy miejsce, które jest optymalne, aby powstał w nim Centralny Port Komunikacyjny. Wiemy, że to jest na przecięciu wytrasowanych szlaków kolejowych Warszawa-Łódź - tam, gdzie wytrasowana kolej dużych prędkości łączy się z centralną magistralą kolejową mniej więcej...

To kto wyznaczy tę konkretną działkę, na której powstanie Centralny Port Komunikacyjny?

Na to mamy jeszcze dwa lata. To będzie zależało, z jednej strony, od badań środowiskowych, z drugiej strony - badań geologicznych. Będziemy rozważali różne warianty tak, aby ta budowa była w najmniejszym stopniu uciążliwa dla mieszkańców.

A już teraz pan mówi, że mieszkańcom zaoferujecie godziwe odszkodowania. Co to znaczy "godziwe odszkodowania"?

Tutaj istnieją już pewne mechanizmy, które pozwalają pogodzić z jednej strony interes publiczny, z drugiej strony prywatny.

To jak będą wyceniane domy, które będzie trzeba zburzyć, bo trzeba zbudować lotnisko?

W podobny sposób, jak ma to miejsce przy innych inwestycjach publicznych. To są sprawdzone mechanizmy przy specustawach drogowych, przy ustawach, które wiążą się z poważnymi budowami infrastrukturalnymi.

Okej, panie ministrze, czy jest pan w stanie powiedzieć mieszkańcom, którzy są zaniepokojeni - w Baranowie, w Stanisławowie, którzy być może będą musieli się wyprowadzić - że otrzymają tyle pieniędzy, ile dziś otrzymaliby za sprzedaż tego domu? W tym momencie albo jeszcze wcześniej, kiedy nie było w ogóle wiadomo, że to lotnisko tam powstanie? Nie stracą na tej inwestycji?

Tak, to jesteśmy w stanie zagwarantować.

Czyli cena rynkowa, w ogóle sprzed kilku miesięcy na przykład, wchodzi w grę w przypadku takiego wykupu?

Jak najbardziej.

Trzeba będzie płacić rekompensaty mieszkańcom za hałas, który się pojawi w związku z nowym Centralnym Portem Komunikacyjnym?

To bardzo istotna kwestia. Port Solidarność będzie portem, który będzie operował przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku, co oznacza, że rzeczywiście oddziaływanie będzie znacznie większe niż oddziaływanie portu Chopina. Jest to jeden z powodów, dla których trzeba wyprowadzić ten port poza miasto.

No i w Warszawie będą mieszkańcy czuli ulgę, ale w gminie Baranów niektórzy pewnie się poczują mniej komfortowo. Dostaną pieniądze, za to, że się czują niekomfortowo?

Choćbyśmy nie chcieli, to obowiązek pokrycia tego rodzaju niedogodności wynika z przepisów prawa, więc tutaj mogę z pełną odpowiedzialnością zapewnić mieszkańców, że ich prawa będą respektowane.

To znaczy, że na pewno dostaną rekompensaty?

To znaczy, że na pewno dostaną rekompensaty, jeśli będzie to wynikało z przepisów, które są powszechnie obowiązujące, oczywiście. Nic więcej, nic mniej niż to ma miejsce w innych przypadkach.

Panie ministrze, zyskał pan już w rządzie jakieś specjalny pseudonim? Nie wiem, "inżynier Kwiatkowski", "Bob Budowniczy", a może "marzyciel"?

A może Karwowski?

O, woli pan? Tak na pana mówią?

Tak naprawdę, myślę że tego rodzaju kwestia, jak kwestie nie w pełni pokrywających się przekazów rządowych, czy też jakiegoś pseudonimu, który poszczególni członkowie rządu mieliby otrzymać, oczywiście są bardzo smaczne dla dziennikarzy, natomiast nie chciałbym, żeby odwodziły nas od meritum sprawy.

Mikołaj Wild: Z Centralnego Portu Komunikacyjnego do Koszalina w 3,5h. Kiedy? W 2027 lub 2035 roku

"Na podróż do Koszalina i Szczecina pociągiem z Centralnego Portu Komunikacyjnego będzie potrzeba 3 godzin 20- 30 minut" - zadeklarował w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM Mikołaj Wild. Pełnomocnik rządu ds. budowy nowego lotniska unikał jednak podania jednoznacznego terminu realizacji inwestycji kolejowych. "Dzisiaj stawiamy dwie granice. Jedna to jest 2027 rok, kiedy port "Solidarność" zostanie otwarty, a druga to jest 2035, wówczas gdy zostaną wprowadzone również całkiem nowe trasy" - stwierdził. W rozmowie urzędnik używał nazwy port "Solidarność". Czy jest ona przesądzona? "Taką mam nadzieję. będziemy o tym rozmawiać w czasie Rady Ministrów we wtorek" - przyznał. Wild podkreślał, że choć jego bezpośrednią szefową jest premier, to współpracuje z dwoma ministerstwami. "Jestem obsługiwany przez resort rozwoju. Wiadomo, że wicepremier Morawiecki jest wielkim zwolennikiem tego projektu. Z drugiej strony utrzymuję bardzo dobre relacje z ministerstwem infrastruktury. To dzięki niemu miałem dostęp do tych tysięcy stron analiz, które zostały przeprowadzone" - mówił gość Marcina Zaborskiego.