„Komisja Europejska nie wierzy polskim politykom” – tak Grzegorz Schetyna w Popołudniowej rozmowie w RMF FM odniósł się do afery wizowej w polskim MSZ, o której dziś dyskutował Parlament Europejski. „Polski rząd, rząd PiS nie jest wiarygodny w Europie – nie informował o tej kwestii, nie współpracował ze służbami, (…) polskie służby przyzwoliły na ten przestępczy proceder, który trwał wiele miesięcy” – zarzucił polskim władzom był szef PO i były minister spraw zagranicznych.

Schetyna nie odpowiedział wprost na pytanie Anny Gielewskiej, czy zgadza się ze stwierdzeniem Roberta Biedronia, że "Polską rządzi mafia". Słowa te padły podczas dzisiejszej debaty w Parlamencie Europejskim, zwołanej dla zajęcia się aferą wizową w polskim MSZ.

Kwestia afery wizowej wymaga pełnego wyjaśnienia. (...) Są decyzje, które (były - przyp. red.) podejmowane - podejrzewamy - w Ministerstwie Sprawa Zagranicznych lub wokół MSZ, gdzie wpłacane były ogromne pieniądze za to, żeby najpierw dostać się do polskiego konsulatu a potem dostać wizę - mówił Schetyna.

Nie wiemy, jaka jest skala tego procederu. Wiemy, że jest przestępczy i że ci, którzy go prowadzili, nadzorowali na pewno muszą odpowiedzieć prawnie, ale także politycznie. Polityczna odpowiedzialność dzisiaj - wszystkie znaki na niebie i na ziemi na to wskazują - spoczywa na barkach ministra spraw zagranicznych Raua - oznajmił były szef PO.

Schetyna zarzucił rządzącym, że przez długi czas nie reagowali na ostrzeżenia docierające do polskich dyplomatów i służb. To były sygnały przede wszystkim z Niemiec i ze Szwecji o ogromnej licznie ludzi z dalekiej Azji i z Afryki, którzy posługują się polską wizą Schengen. To były sygnały, na które nie reagowało polskie państwo - to trwało ponad rok - stwierdził był szef MSZ.

O postępowaniu CBA (w sprawie afery wizowej - przyp. red.) wiedział także Rau i nie zrobił nic. Co więcej, Wawrzyk (do niedawna wiceminister spraw zagranicznych - przyp. red.) funkcjonował w ministerstwie i współpracujący z nim prowadzili ten przestępczy proceder. Dlatego mówimy - to jest afera, musimy ją wyjaśnić - oświadczył Grzegorz Schetyna.

Tylko w związku z tym, że jest kampania wyborcza i kilkanaście dni do wyborów, Rau zachował stanowisko i nie został przez Kaczyńskiego wyrzucony z rządu - wskazał gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM.

Jak zaznaczył, ciągle nie wiadomo, ile tych wiz zostało przyznanych przez polskie konsulaty. Jeżeli w ciągu kilku tygodni pojawia się w Niemczech 18 tys. ludzi, którzy mają  polskie wizy, to są liczby ogromne. (...) Nie wiemy, ilu jeszcze przyjedzie do strefy Schengen i dotrze do Niemiec czy Szwecji - dodał.

Komisja Europejska musi dokładnie sprawdzić, jaka jest skala tego zjawiska - wskazał Schetyna.

Schetyna: Wierzę, że ostatnie 10-12 dni będzie na korzyść naszej kampanii

Odnosząc się do wyników opublikowanego dziś sondażu dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej", który badał opinie wyborców po zorganizowanym przez Koalicję Obywatelską Marszu Miliona Serc oraz po konwencji partii rządzącej w Katowicach, były lider PO stwierdził, że wprawdzie dane zebrane w badaniu wskazują na zwycięstwo PiS w wyborach 15 października, ale - zdaniem Schetyny - ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego nie uda się stworzyć rządu. 

(Ważna) jest kwestia mobilizacji opozycji demokratycznej. Wierzę, że te ostatnie 10-12 dni będzie na korzyść naszej kampanii, że w tej krótkiej perspektywie opozycja będzie zyskiwała ze względu na skalę marszu - zapewnił gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM. 

Ważne, że nie spada i idzie w górę Trzecia Droga - dodał.

Brak zaproszenia pani Joanny na marsz. Schetyna: Wszyscy byliśmy zaproszeni

Anna Gielewska zapytała, dlaczego organizatorzy nie zaprosili na marsz pani Joanny, której przypadek został kilka miesięcy temu wskazany jako impuls do zwołania warszawskiej manifestacji.

Wszyscy byliśmy zaproszeni - odparł były szef PO. 

To zaproszenie, ten pomysł rzeczywiście pojawił się zaraz po tej skandalicznej sytuacji. To było natomiast oczywiste, że prawa kobiet nie będą jedynym tematem, nie będą przewodnim tematem marszu. Bo chodzi o wszystko: o demokrację, o praworządność, o prawa kobiet, o prawa mniejszości, o obecność w Unii Europejskiej - tłumaczył Grzegorz Schetyna. Jak dodał, o prawach kobiet podczas warszawskiego marszu mówiono dużo.

Na uwagę, że sama zainteresowana mówiła o wykorzystaniu jej przypadku do celów politycznych, Schetyna odparł: Jeżeli to był impuls do takiego marszu, to trzeba być dumnym, że wieleset tysięcy ludzi przyszło dla ważnej sprawy. 

Schetyna o braku obecności szefa MSZ w Kijowie: Sabotaż polityczny

W dalszej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM Anna Gielewska pytała między innymi o relacje polsko-ukraińskie, w których - zdaniem szefa MSZ Zbigniewa Raua - mamy obecnie "dekoniunkturę". Grzegorz Schetyna ocenił, iż winny problemom na linii Warszawa - Kijów jest rząd Prawa i Sprawiedliwości, ale też komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski. 

To on powinien wpłynąć i zbudować politykę rolną dotyczącą relacji z Ukrainą. Nie zrobił tego, więcej - wraz z nieudolnością: ministra spraw zagranicznych, ministra rolnictwa i premiera skonfliktował nas z Ukrainą - powiedział były szef polskiej dyplomacji.

Zwrócił przy tym uwagę, iż polskie firmy zbrojeniowe zbojkotowały odbywające się w zeszłym tygodniu w Kijowie Forum Przemysłu Obronnego. 

Najpierw polskie firmy bojkotują spotkanie w Kijowie z udziałem prezydenta Wołodymyra Zełenskiego na temat inwestycji w uzbrojenie, a potem minister Rau bojkotuje spotkanie ministrów spraw zagranicznych UE z prezydentem Zełenskim i ukraińskim rządem w Kijowie. To jest sabotaż polityczny - ocenił Schetyna.

Jego zdaniem, Polska od pierwszych dni wojny ma "ekskluzywną pozycję" w relacjach ze swym sąsiadem, której nie wykorzystuje. To pokazuje absurdalność i katastrofalną skuteczność polityki PiS - zaznaczył b. lider Platformy Obywatelskiej.

Jak dodał, "droga Kijowa do Brukseli wiedzie przez Warszawę". 

I na tym nam powinno zależeć, bo dla nas podmiotowa, suwerenna Ukraina (...) jest gwarancją polskiego bezpieczeństwa. Ukraina w Unii Europejskiej zamyka ten wielki projekt bezpieczeństwa naszej wschodniej granicy. To jest coś podstawowego, coś elementarnego, a PiS o tym zapomniał. Dzisiaj wygrywają małe sprawy, wygrywają kompleksy i chęć udowodnienia. Ale komu? Krajowi, który walczy z agresją rosyjską? - dziwił się Schetyna.

Polska traci szanse na udział w odbudowie Ukrainy

Były szef MSZ wyraził pogląd, iż Polska traci szanse na to, by uczestniczyć w odbudowie Ukrainy po wojnie. 

Mówiliśmy o tym, że przyjdzie czas odbudowy Ukrainy, i że będzie wielki projekt sfinansowany przez wszystkich możnych tego świata, (...) ale przez całe miesiące niczego nie zrobiono - powiedział Schetyna.

Jak dodał, to Polska powinna być liderem tego nowego "Planu Marshalla" dla Kijowa. 

Polskie firmy powinny zakładać joint-venture, powinny powstawać polsko-ukraińskie firmy, które będą odbiorcą tej pomocy. Polska, jak nikt inny powinna być "hubem" tej pomocy i to nie zostało zrobione - stwierdził polityk Platformy.

Zapowiedział, że jeśli opozycja wygra wybory parlamentarne, powróci do tej sprawy. Ale szansa została zmarnowana (...). Dzisiaj firmy: niemieckie, skandynawskie, brytyjskie, amerykańskie i francuskie są w Kijowie i organizują tę pomoc - dowodził Schetyna.

Były szef MSZ przyznał też, że ma żal do prezydenta Andrzeja Dudy, iż ten nie był w stanie załatwić z Ukrainą drażliwych kwestii historycznych. Według niego, dobrą okazją do tego była kwietniowa, oficjalna wizyta prezydenta Zełenskiego w Polsce. To był moment, żeby o tym wspólnie powiedzieć, żeby to zamknąć. To jest kwestia zgody na ekshumacje szczątków ofiar, i na Wołyniu, ale też na Podkarpaciu - podkreślał Schetyna.

"Nie ma planów wypowiedzenia umowy na budowę pierwszej polskiej elektrowni jądrowej"

Na koniec rozmowy Anna Gielewska zapytała o jedną z wypowiedzi medialnych liderki Zielonych Urszuli Zielińskiej, która nie wykluczyła rewizji zawartej z Amerykanami umowy na budowę pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. 

Schetyna powiedział, że nie jest to stanowisko Platformy Obywatelskiej. 

Nie ma mowy o tym - zapewnił, pytany czy KO wypowie umowę na budowę elektrowni jądrowej.