„Chciałbym powiedzieć dwie rzeczy: chcemy podziękować wszystkim rodzicom i opiekunom osób niepełnosprawnych (…). Kościół jest z niepełnosprawnymi. Prowadzi 500 ośrodków i dzieł charytatywnych dla osób niepełnosprawnych. My kierujemy się Ewangelią” - powiedział ks. Paweł Rytel-Andrianik w Popołudniowej rozmowie w RMF FM, odpowiadając na pytanie, gdzie jest Kościół w czasie protestu osób niepełnosprawnych. Pytany o to, czy któryś z biskupów może się podjąć mediacji podczas protestu, przyznał, że rodzice powinni liczyć na pomoc „państwa, Kościoła i społeczeństwa”. W rozmowie poruszono także temat niedawnej wypowiedzi papieża Franciszka, który przemawiając do włoskich biskupów, powiedział: "Nie można głosić ubóstwa i jednocześnie żyć jak faraon". „W polskim Kościele nie ma faraonów” - stwierdził rzecznik. Odniósł się również do kwestii zdjęć ogromnej posiadłości wartej kilka milionów złotych, w której - według „Newsweeka” - ma zamieszkać ksiądz arcybiskup Sławoj Leszek Głódź. „Ksiądz arcybiskup mówił o miejscu, które nie jest tym wskazanym przez gazetę. Nie rozmawiałem na ten temat z arcybiskupem” - stwierdził. Gość Marcina Zaborskiego odniósł się również do historii, według której papież Franciszek miał powiedzieć homoseksualnemu mężczyźnie - ofierze molestowania - że "Bóg kocha go takim, jakim jest". „Tak jak rzecznik Stolicy Apostolskiej nie komentował tych słów, tak samo ja nie mogę komentować rozmów prywatnych” - uznał.

Marcin Zaborski, RMF FM: Osoby niepełnosprawne protestują od ponad miesiąca na korytarzu sejmowym. Gdzie jest Kościół?

Ks. Paweł Rytel-Andrianik: Na początku, odpowiadając na to pytanie: "gdzie jest Kościół?", chciałbym powiedzieć dwie rzeczy. Po pierwsze, pragniemy serdecznie podziękować wszystkim rodzicom i opiekunom osób niepełnosprawnych. "Miłość czyni ten świat bardziej ludzkim" - to są słowa przewodniczącego  Episkopatu. Druga sprawa - Kościół jest z niepełnosprawnymi prowadząc 500 ośrodków czy dzieł charytatywnych dla osób niepełnosprawnych. My kierujemy się Ewangelią.



To jasne, ale my rozmawiamy o proteście, o konkretnym problemie, z którym przychodzą rodzice do Sejmu i protestują. W Sejmie był kardynał Nycz, rozmawiał. Coś ta rozmowa dała?

Sejm jest na terenie Archidiecezji Warszawskiej, dlatego ks. kardynał Nycz był z wizytą duszpasterską - to jest jedna rzecz. Druga - chciałem zauważyć, że ks. arcybiskup Stanisław Gądecki jako przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski wystąpił i powiedział jasno, że rodzice osób niepełnosprawnych powinni liczyć także na pomoc państwa, Kościoła i społeczeństwa. 

Tylko pytanie konkretne: Czy ks. kardynał Nycz po tamtych rozmowach z kimś rozmawiał, próbował jakoś pomóc i wyzwolić energię, żeby ta pomoc państwa została udzielona?

Ja tutaj bym nie tylko mówił o jednej osobie. To jest tak, jak zostało zapisane w komunikacie przewodniczącego Episkopatu - to nie jest tylko kwestia jednej osoby czy jednego księdza kardynała. To jest sprawa państwa, Kościoła i społeczeństwa. Mówiąc konkretnie to właśnie jest ok. 500 dzieł charytatywnych Kościoła, ale są konkrety.

Nie, księże doktorze, konkretnie: czy któryś z biskupów mógłby podjąć się mediacji między rządem a protestującymi w Sejmie?

W tej kwestii możemy powiedzieć, że ten komunikat i te słowa, które zostały powiedziane - z jednej strony, że wszyscy powinni się zaangażować w kwestię jak najlepszego rozwiązania tej sprawy, ale nie tylko tej sprawy, kwestii osób niepełnosprawnych w całym państwie naszym.

I dlatego pytam o to, czy biskupi mogliby się zaangażować. Czy któryś z biskupów może podjąć się tego wyzwania, bo to niewątpliwie jest wyzwanie, jakim jest mediacja w tym konkretnym sporze?

Jak pan obserwuje różne wydarzenia, które były - chociażby w ostatnich latach - to widać, że ze strony Kościoła jest np. troska - to jest jedna rzecz - i są konkretne działania.

I o te konkretne działania pytam, księże doktorze. Np. Janina Ochojska - osoba niepełnosprawna, znana, ceniona przez wielu, mówi w wywiadach tak: "Brakuje mi głosu Kościoła. Jestem wierząca i wiem, że Kościół to my, wierni, a to znaczy, że Kościół zabiera głos, ale to również instytucja, na której wskazówkach wielu się opiera" - tak mówiła w "Gazecie Wyborczej". Albo w "Dzienniku Gazecie Prawnej": "Wolałabym, żeby Kościół wsparł protestujących, by się jasno opowiedział po ich stronie".

W tej kwestii Kościół katolicki jest z tymi osobami, które potrzebują pomocy. Mówiąc o konkretnych działaniach nie możemy pominąć, że tysiące osób są wspierane przez Kościół Katolicki w różnych instytucjach.

Ja tego nie wykluczam i myślę, że nikt tego nie wyklucza, tylko pytam o te mediacje. Mediacji nie będzie?

W tej kwestii ja teraz nie mogę udzielić odpowiedzi na to pytanie.

Dlaczego?

Dlatego, że stanowisko w tej sprawie zostało wyrażone przez komunikat Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski.

W tym komunikacie nie ma słowa o mediacjach, więc rozumiem, że temat na razie przynajmniej zamykamy.

W tej kwestii, jeśli chodzi o kwestię osób niepełnosprawnych, są dwie rzeczy, takie podstawowe. Wydaje mi się, że warto, żeby one wybrzmiały.  Rodzice powinni liczyć na pomoc państwa, kościoła i społeczeństwa. Wszyscy jesteśmy zobowiązani, żeby nie oddawać tego, nie wskazywać tylko kogoś palcem, ale żeby samemu również, nawet w naszych środowiskach troszczyć się o osoby niepełnosprawne, żeby robić to, co w danej sytuacji możemy zrobić.

Papież Franciszek mówił całkiem niedawno,włoskim biskupom co prawda, że "nie można głosić ubóstwa i jednocześnie żyć jak faraon". To były słowa do włoskich biskupów, ale czy w polskim Episkopacie nie ma faraonów?

Panie redaktorze, słowa te Ojca Świętego zostały wypowiedziane 3 lata temu po raz pierwszy, podobne słowa. One nie dotyczą tylko biskupów.

Ok, ale pytanie - czy w polskim Episkopacie są jacyś faraonowie?

Ja nie widzę.

Naprawdę?

Oczywiście. Powiem jedną bardzo ważną rzecz. Papież wtedy Franciszek w 2015 roku powiedział, że wierzący, czyli każdy z nas nie może mówić o ubóstwie i bezdomnych i prowadzić życia faraona. Ten temat akurat często bardzo wraca.

Tak, ten temat wraca...

To jest taki...

Wraca też w polskich mediach, kiedy opisywany jest polski Kościół.  Pewnie widział ksiądz zdjęcia domu, w którym ma zamieszkać na emeryturze ksiądz biskup Sławoj Leszek Głódź. Te zdjęcia pokazał tygodnik "Newsweek".

Panie redaktorze...

Ksiądz się uśmiecha.

Tak panie redaktorze, ponieważ miałem okazję odwiedzić księdza arcybiskupa.

I co? Powiedział, że to wszystko nieprawda.

Nie. Ksiądz arcybiskup mówił o miejscu, które nie jest tym wskazanym przez akurat tę gazetę.

Czyli, te zdjęcia, które zostały pokazane w mediach, są publikowane w kolejnych portalach, gazetach przedrukowywane to nie jest to miejsce, w którym zamieszka ksiądz arcybiskup Głódź? Tak bogato nie będzie?

W tej, w tej kwestii trzeba zapytać oczywiście osobę zainteresowaną. Powiem panu tyle, że kiedy miałem okazję porozmawiać z księdzem arcybiskupem i spotkać się to akurat widać, że te rzeczy, które tam były po prostu nie są zgodne z tym, co zostało powiedziane.

"Newsweek" pisze, że czeka na księdza biskupa czeka 20-hektarowa posiadłość z pałacem, cytuję: "Sama ziemia jest warta około miliona złotych, budynki i ich wyposażenie nawet 2,3 razy tyle".

Powiem panu tyle, to jest rodzinna miejscowość księdza arcybiskupa...

I gdyby to była prawda, to byłby powód do zgorszenia dla wiernych?

Powiem panu tak, ostatnie zdjęcia arcybiskupa, które widziałem to były zdjęcia, jak pomaga na żniwach, ponieważ ma prawo jazdy na kombajn i tam pomagał w żniwach.            

Ale może ksiądz zapewnić zaniepokojonych być może wiernych, że w takich warunkach ksiądz biskup na emeryturze mieszkać nie będzie?

W tej kwestii najlepiej rozmawiać z osobą zainteresowaną.

Pytam rzecznika Episkopatu Polski, chyba właściwą osobę?

Jak najbardziej, z tym, że ja nie rozmawiałem na ten temat.

To może warto, jeśli gazety piszą takie rzeczy, bronić dobrego imienia Kościoła.

Prawa sama się obroni.

W kościele w Chile prawdziwe trzęsienie ziemi w związku ze skandalem pedofilskim wśród księży. Wszyscy tamtejsi biskupi złożyli rezygnacje - 30 hierarchów. Przy okazji mamy doniesienia o słowach, które papież Franciszek miał wypowiedzieć do jednej z ofiar molestowania, mężczyzny geja i miał powiedzieć tak: "wiesz Juan Carlos, to nie ma znaczenia, Bóg cię takim stworzył i takim cię kocha".

Przepraszam. tylko wejdę w słowo, to już skomentował rzecznik Stolicy Apostolskiej.

Dokończę tylko ten cytat: "Bóg takim cię kocha i Ty tez powinieneś siebie kochać i nie przejmować się tym, co mówią ludzie". To relacja tej osoby, która miała z papieżem rozmawiać.

Tak jest. To relacja tej osoby i na to pytanie odpowiedział rzecznik Stolicy Apostolskiej mówiąc, że prywatnych rozmów papieża nie ma w zwyczaju komentować.

Ok. Ale czy rozumie ksiądz, dlaczego te słowa są tak bardzo cytowane i wywołują tyle emocji?

Co do kwestii cytowania, każdy ma prawo cytować, ale ja osobiście nie mogę wypowiadać się. Jak rzecznik Stolicy Apostolskiej nie komentował tych słów, tak samo tutaj nie mogę komentować słów z rozmów prywatnych, ponieważ to jest rozmowa prywatna, a rozmowa prywatna ma to do siebie, że to jedna osoba mówi.


Życie zaczyna się od poczęcia - to nie kwestia religii, to kwestia nauki

Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski mówił w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM o obywatelskim projekcie zmian zaostrzających przepisy aborcyjne.  "To nie kwestia religii, to kwestia nauki - życie zaczyna się od poczęcia"  zacytował Jana Pawła II nasz gość.

"Kościół od 2 tys. lat mówi to samo - nie zabijaj. I Kościół jest atakowany za mówienie tej prawdy" powiedział Rytel-Andrianik i dodał "modlimy się o to, aby życie każdego człowieka w naszym państwie i na świecie było szanowane. Aby każde dziecko miało prawo do narodzin." Nasz gość podzielił się także osobistym doświadczeniem - "miałem w rodzinie sytuacje, w której proponowano bliskiej mi osobie aborcje. Ona powiedziała 'nie, swojego dziecka nie pozbawię życia'. Dziękuje za to Bogu".