Coraz więcej Amerykanów domaga się zmiany w Białym Domu. Najnowsze sondaże wyraźnie pokazują, że Barack Obama może liczyć na najwyżej 40 procentowe poparcie.

62 procent Amerykanów źle ocenia wprowadzane zmiany które mają rozruszać gospodarkę. Sztab Obamy robi więc co może by prezydent odzyskał popularność.

Używa bardzo populistycznych haseł. Nie będę wspierać żadnego planu, który przenosi wszelkie obciążenia związane z naszym deficytem na zwykłych Amerykanów - mówi korespondentowi RMF FM jeden z Amerykanów.

Prezydent pojawia się na uniwersytetach. Chętnie wita się z ludźmi. Ostatnio rozesłał zaproszenia na kolacje. Oczywiście wspólny posiłek rozlosowany zostanie wśród tych, którzy przeznaczą kilka dolarów na jego kampanię.

Sztab Obamy sprzedaje już naklejki na zderzaki samochodów zachęcające do głosowania a wybory dopiero za rok.

W sklepach z gadżetami pojawiły się koszulki, kubki czy breloki ze zdjęciem urzędującego prezydenta i datą przyszłorocznych wyborów. Ale jego przeciwnicy nie pozostają w tyle. Na ulicach już widać Amerykanów w koszulkach z napisem "NIE OBAMIE" !