Mimo, że nowy sezon żeglarski na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich dopiero się rozpoczął, oni na służbie są przez cały rok. Mowa oczywiście o ratownikach Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. W cyklu Twoje Niesamowite Miejsce odwiedziliśmy bazę w Giżycku.

Mimo, że nowy sezon żeglarski na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich dopiero się rozpoczął, oni na służbie są przez cały rok. Mowa oczywiście o ratownikach Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. W cyklu Twoje Niesamowite Miejsce odwiedziliśmy bazę w Giżycku.
MOPR ma do dyspozycji "wodną karetkę' /Piotr Bułakowski /RMF FM

Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe funkcjonuje na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich już od kilkunastu lat. To służba całoroczna, 24 godziny na dobę. W czasie sezonu żeglarskiego ratownicy najczęściej wypływają do poszkodowanych żeglarzy. Zimą ratują osoby, pod którymi załamał się lód. Jak dostać się w szeregi ratowników MOPR? To bardzo proste. Należy dobrze pływać, przyjść do nas na kurs i potem zdać egzamin. Ratownik wodny powinien jeszcze mieć uprawnienia pierwszej pomocy i mieć 18 lat. Dla młodych osób, to jest duże doświadczenie, które potem może przydać się na całe życie - mówi szef bazu MOPR w Giżycku Jarosław Sroka.

Najważniejszym pomieszczeniem bazy MOPR w Giżycku jest oczywiście dyspozytornia numerów alarmowych. Tam obecny jest przede wszystkim ratownik, który dobrze zna topografię szlaku Wielkich Jezior Mazurskich. Na monitorach ma informacje o aktualnej prognozie pogody, czy mapy poszczególnych akwenów. Tutaj warto przypomnieć numery alarmowe nad wodą. To 601 100 100 oraz 984. Dzwonimy na te numery przez całą dobą. Dodatkowo ratownik w naszej dyspozytorni ma kontakt ze wszystkimi służbami - mówi Jarosław Sroka.

Przed wypłynięciem na akcję, ratownicy odwiedzają magazyn, w którym znajdują się przedmioty niezbędne w czasie ratowania życia. To m.in. pianki, liny, buty neoprenowe, zestawy ABC. Tutaj musi być porządek, aby wszystko było szybko pod ręką. Pianki, czy buty są też ułożone rozmiarami, aby ratownik mógł szybko dopasować sprzęt do siebie. Co jakiś czas ratownicy dokładnie sprawdzają sprzęt, aby nie zawiódł w czasie akcji.

Najważniejszym sprzętem, z którego korzystają ratownicy, jest oczywiście sprzęt pływający. Oprócz motorówek i kutrów to m.in. wodne karetki. Mamy w niej podobne wyposażenie, jak w każdej łodzi, ale dodatkowo mamy wszystkie niezbędne rzeczy, które są w karetkach, które widzimy na naszych drogach. Na całym szlaku Wielkich Jezior Mazurskich mamy cztery takie karetki. Rozmieszczone są tak, aby jak najszybciej dotrzeć do poszczególnych części szlaku. Łodzie stacjonują w Giżycku, Sztynorcie, Rynie i w miejscowości Wierzba - mówi szef MOPR w Giżycku.

Ratownicy MOPR nie tylko pływają na akcje ratunkowe, ale też... latają. Ratownicy na swoim wyposażeniu mają również poduszkowce. Maszyny przydają się przede wszystkim zimą, kiedy można bezpiecznie poruszać się po lodzie. Każdej zimy zdarzają się akcje ratunkowe, które polegają na wydostaniu z wody osób, pod którymi załamał się lód.

(ag)