To ma być "ultratriathlon" przez całą Polskę. Żołnierze z wszystkich polskich jednostek sił specjalnych, a także przedstawiciel amerykańskiego Navy Seals chcą latem pokonać trasę z Helu na szczyt Rysów. Wyzwanie jest związane z piątą rocznicą katastrofy smoleńskiej.

Start przewidziany jest 1 sierpnia w Helu. Żołnierze chcą wpław przepłynąć do Gdyni. To dystans blisko 20 kilometrów. Dalej trasę przez całą Polskę pokonać mają rowerami. Dojechać chcą do Zakopanego, nad Morskie Oko. Stamtąd ma się rozpocząć wejście na szczyt Rysów. Grupa, która podejmie wyzwanie ma liczyć łącznie 6 osób. Do wyprawy zaprosiliśmy po jednym przedstawicielu pięciu polskich jednostek specjalnych. To jest Jednostka Wojskowa Formoza, Jednostka Wojskowa Grom, Jednostka Wojskowa Komandosów z Lublińca, Jednostka Wojskowa Nil oraz Jednostka Wojskowa Agat. Do tego człowiek z amerykańskiej  jednostki specjalnej Navy Seals - wyjaśnia Dariusz Tarlecki, prezes stowarzyszenia KRS Formoza, które organizuje wydarzenie. 

Przedsięwzięcie wiążę się z przypadającą w tym roku piątą rocznicą katastrofy smoleńskiej. Żołnierze chcą przede wszystkim uczcić pamięć generała Włodzimierza Potasińskiego, dowódcy Wojsk Specjalnych, który zginął w Smoleńsku. W sercu każdego Polaka zawsze pozostanie żal po tych osobach, które tam zginęły. Natomiast nie wszyscy wiedzą - choć pewnie znają z nazwiska wiele osób - kim byli tak naprawdę Ci ludzie. Chcielibyśmy przypomnieć, a może nawet przybliżyć osobę bardzo szlachetną. Osobę, która dla Wojsk Specjalnych zrobiła bardzo dużo. Jest to dla nas - i pozostanie - autorytet. Wprowadził świeży oddech do jednostek specjalnych. Postawił sobie bardzo wysoko poprzeczkę, poprzez różnego rodzaju szkolenia, w kraju i zagranicą. Wysoko też poprzeczkę postawił swoim podwładnym. I zawsze traktował nas na równi - mówi Terlecki.

Dodatkowym celem wyprawy ma być integracja żołnierzy z różnych jednostek. Jak tłumaczą organizatorzy, ze względu na obowiązki służbowe, nie było możliwe zorganizowanie wyprawy w kwietniu, dokładnie w piątą rocznicę 10 kwietnia. Realne jest do dopiero w wakacje - w okresie urlopowym. Ci, którzy podejmą wyzwanie, będą realizować je w swoim prywatnym czasie, wolnym od służby. Wyprawa ma potrwać w sumie 6 dni. Podróż rowerami przez Polskę ma trwać całymi dniami - z przerwami na noclegi, regenerację sił i ewentualny serwis sprzętu.