Poranna akcja szwajcarskiej policji przeciwko Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej. Na wniosek amerykańskiego wymiaru ścigania zatrzymano sześciu czołowych działaczy piłkarskiej federacji. Czeka ich ekstradycja do USA.

Jak podaje "The New York Times", zatrzymani rano w ekskluzywnym hotelu Baur au Lac w Zurychu to m.in. wiceprzewodniczący komitetu wykonawczego Jeffrey Webb z Kajmanów, wiceprezes FIFA Eugenio Figueredo i były członek komitetu wykonawczego Jack Warner z Trynidadu. W sumie aresztowano sześć osób.

Wśród nich nie ma jednak prezesa FIFA Seppa Blattera.

Działacze oskarżeni są m.in. o korupcję - szczególnie przy przyznawaniu miana gospodarza mistrzostw świata, ale także w kwestii praw marketingowych i telewizyjnych - oszustwa oraz o pranie brudnych pieniędzy.

Czeka ich teraz ekstradycja do Stanów Zjednoczonych. Afera wyjaśniana jest w USA, ponieważ najwięksi sponsorzy FIFA to amerykańskie koncerny, a poza tym oprócz zarzutów związanych z samymi mistrzostwami, na liście są również te, dotyczące praw do transmisji z mundiali, za które za Oceanem płaci się najwięcej. Jak ujawnia szwajcarski Federalny Urząd Sprawiedliwości, przedstawiciele firm medialnych i promocyjnych mieli wręczyć delegatom FIFA 100 milionów dolarów łapówek.

Co ciekawe, amerykański wymiar sprawiedliwości współpracuje w tej sprawie z Michaelem Garcią - to prokurator, którego FIFA wynajęła do zbadania nieprawidłowości wewnątrz organizacji, ale gdy jego raport okazał się niekorzystny dla działaczy - Amerykanin został zwolniony.

Do zatrzymania działaczy doszło dwa dni przed wyborami nowego prezesa FIFA. Przypomnijmy - obok Seppa Blattera kandyduje jeszcze jordański książę Al-Hussein. Inni kandydaci wycofali się, bo nie widzieli szans na pokonanie Szwajcara.

(abs)