Ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych miała pokonać stadionowych chuliganów. Okazuje się jednak, że przepisy mogą być nieskuteczne, bo do ustawy, która dziś wchodzi w życie, wciąż nie ma rozporządzeń. Nie wiadomo więc, jak stosować jej przepisy. Nie ma między innymi rozporządzeń o przekazywaniu informacji o imprezach masowych czy o warunkach, jakie mają spełnić stadiony. Ale przede wszystkim o tym, jak osoby z zakazami stadionowymi mają się meldować na komisariatach.

Na razie nie będzie więc wiadomo, czy osoba z zakazem ma stawić się na komisariacie równo z gwizdkiem sędziego, czy może godzinę wcześniej, czy ma się tylko pokazać, czy też odsiedzieć tam tyle, ile trwa mecz. Być może, że do ustawy będą rozporządzenia wykonawcze, które będą precyzowały pewne rzeczy - mówią zdezorientowani policjanci:

Może się też okazać, że pseudokibic pojawi się na komendzie, ale zarząda wpisu do tak zwanej karty stawiennictwa. Problem w tym, że wzór takiej karty jest załącznikiem do nieistniejącego rozporządzenia.

Są już w ostatniej fazie przygotowań, są praktycznie już gotowe do podpisania - zapewnia w rozmowie z reporterem RMF FM Mariuszem Piekarskim Jacek Sońta z MSWiA:

By jednak rozporządzenia weszły w życie, musi minąć jeszcze minimum 14 dni. Więc bez wszystkich przepisów odbędą się jeszcze co najmniej dwie kolejki Ekstraklasy.