Tomasz Gollob może nie wystartować w przyszłorocznym cyklu żużlowej Grand Prix. Sportowiec nie wysłał w wyznaczonym czasie dokumentów potwierdzających swój udział w walce o tytuł indywidualnego mistrza świata.

Golloba może zabraknąć w zawodach Grand Prix w sezonie 2014. Wszystko za sprawą konfliktu firmy BSI z polską firmą One Sport, która w minionym sezonie reaktywowała indywidualne mistrzostwa Europy, organizując je w formie czterech turniejów. Chociaż walka odbywa się o różne tytuły, brytyjska firma uznała ME za imprezę konkurencyjną w stosunku do GP i zażądali od międzynarodowej federacji motocyklowej wprowadzenia zakazu występów dla zawodników w obu tych cyklach jednocześnie.

W wypowiedzi dla "Gazety Pomorskiej" Gollob wyjaśnił, iż przyjął zaproszenie do startu w przyszłorocznych ME z uwagi na to, że podobnie jak jego koledzy czuł się w nich komfortowo i odczuwał radość z jazdy. Podkreślił także, iż stworzony przez polską firmę projekt wniósł dużo świeżości do żużla. Decyzja Golloba o starcie w ME podyktowana jest także tym, że nie był jeszcze mistrzem Europy.

(MN)