"Legia jest głównym faworytem" - mówi Maciej Murawski u progu kolejnego sezonu piłkarskiej Ekstraklasy. Były mistrz Polski i sześciokrotny reprezentant kraju, a ostatnio ekspert telewizyjny, przewiduje, że do walki o tytuł włączą się też Lech Poznań i Lechia Gdańsk, a czarnym koniem rozgrywek może być któryś z beniaminków: GKS Bełchatów lub Górnik Łęczna.

Kacper Merk: Czy po fantastycznym mundialu kibicom trudno będzie wrócić do śledzenia naszej Ekstraklasy?

Maciej Murawski: Myślę, że nie, bo mundial pokazał, że na świecie znów modnym jest grać ofensywnie, stawiać na atak i jeśli nasze kluby pójdą tą drogą, to kibice nie będą mogli narzekać. Oczywiście nikt nie zamierza czarować, że poziom będzie podobny, bo przecież w Brazylii nie było ani jednego zawodnika z naszej Ekstraklasy, ale duże nadzieje wiążę np. z trenerami z Portugalii, którzy w przerwie między sezonami zawitali nad Wisłę.

U progu sezonu powinniśmy spodziewać się takiej dominacji Legii jak w poprzednim?

Jeśli Legia nie obroni tytułu, to będzie spora niespodzianka. W wakacyjnej przerwie stołeczni nie stracili ani jednego kluczowego zawodnika, a dodatkowo pozyskali kilku i to będzie ich największy plus. Co prawda, na razie trudno stwierdzić, czy np. Piech i Lewczuk będą realnymi wzmocnieniami, czy tylko powiększeniem kadry, ale moim zdaniem wreszcie może się pokazać Orlando Sa czy Helio Pinto, którzy ubiegły sezon mieli raczej przeciętny. Reasumując: Legia jest głównym faworytem, a jej największym rywalem będzie ona sama - czy piłkarze będą tak samo głodni trzeciego tytułu z rzędu, no i jak wpłynie na nich przygoda z europejskimi pucharami, bo po pierwszym meczu trudno być optymistami.

Kto może zagrozić Legii?

Na pewno Lech będzie próbował, ale w Poznaniu mają dokładnie taki sam problem jak w ubiegłym sezonie - zbyt wąską kadrę. Należy też zwrócić uwagę na Lechię Gdańsk, która może być nową siłą ligi, ale tu wszystko rozbije się o początek sezonu; jeśli Lechia zacznie od serii zwycięstw, to będzie zespołem depczącym po piętach Legii i Lechowi. Jeśli jednak początek będzie słabszy, to obawiam się przede wszystkim o mentalność drużyny, bo tworzą ją w większości młodzi chłopcy. Na papierze potencjał mają spory i sam czekam z niecierpliwością na to, jak zaprezentują się na boisku.

A jak pan widzi beniaminków? GKS Bełchatów wraca do Ekstraklasy po roku przerwy, trochę dłużej nie było w niej Górnika Łęczna.

Ale jak spojrzymy na składy obu tych zespołów, to beniaminkami są tylko z nazwy, bo większość zawodników to gracze ze sporym doświadczeniem na poziomie Ekstraklasy. Do tego trenerzy Kiereś i Szatałow, dla których najwyższa klasa rozgrywkowa to też nie pierwszyzna. GKS Bełchatów rok temu spadł z ligi trochę pechowo, gdyż w rundzie wiosennej grał naprawdę fenomenalnie - udało się jednak utrzymać zawodników, którzy w minionym sezonie dotarli się w pierwszej lidze i teraz na pewno nie będą odstawać, co pokazuje najnowsza historia Ekstraklasy. Dwa lata temu Piast Gliwice w pierwszym sezonie po awansie zakwalifikował się do europejskich pucharów, w poprzednim sezonie podobną drogę przemierzył Zawisza Bydgoszcz i wydaje mi się, że któryś z górniczych klubów może w tych rozgrywkach sprawić swoim kibicom podobnie miłą niespodziankę.

1 kolejka Ekstraklasy:



18.07 18:00 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Pogoń Szczecin

18.07 20:30 Górnik Łęczna - Wisła Kraków

19.07 18:00 Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk

19.07 20:30 Legia Warszawa - GKS Bełchatów

20.07 15:30 Lech Poznań - Piast Gliwice

20.07 15:30 Zawisza Bydgoszcz - Korona Kielce

20.07 18:00 Śląsk Wrocław - Ruch Chorzów

21.07 18:00 Górnik Zabrze - Cracovia