Piłkarz Bayernu Monachium Frank Ribery podtrzymał swoją decyzję o rezygnacji z występów w reprezentacji Francji. Tym samym zignorował ostrzeżenia szefa UEFA Michela Platiniego, który za nieobecność w kadrze narodowej groził mu zawieszeniem w klubie.

On nie może sam decydować, czy będzie grał dla Francji, czy nie. Jeśli trener Didier Deschamps wyśle mu powołanie, ma obowiązek stawić się na zgrupowaniu. Takie sytuacje określone są w statutach FIFA. Jeśli nie odpowie na powołanie, zostanie zawieszony na trzy mecze Bayernu Monachium - zagroził Platini kilka dni temu.

Ribery odniósł się do jego słów w wywiadzie dla niemieckiego "Die Welt". Nie będę angażować się w polityczne gierki Platiniego - stwierdził. Wyjaśnił, że swój wybór skonsultował z selekcjonerem reprezentacji Francji Didierem Deschampsem i dlatego ostrzeżenia szefa UEFA nie robią na nim wrażenia.

31-letni zawodnik gra obecnie w Bayernie Monachium. W reprezentacji Francji wystąpił 81 razy, ostatni raz w marcu tego roku. Z powodu kontuzji nie pojechał na mistrzostwa świata w Brazylii.

Po rezygnacji z gry w kadrze chce spędzać więcej czasu z rodziną i bardziej skoncentrować się na występach w Bayernie.