W prologu do sobotniego konkursu Pucharu Świata na mamuciej skoczni w Vikersund awansowało czterech Polaków. Aleksander Zniszczoł zajął wśród nich najwyższe, piąte miejsce. Następny był Kamil Stoch (32. miejsce), Piotr Żyła (35. miejsce), Dawid Kubacki (36. miejsce) i Maciej Kot (42. miejsce). W zawodach wystartuje 40 zawodników. Kwalifikacje wygrał Słoweniec Peter Prevc.

Polacy zawalczą w Vikersund

Wśród Polaków, którzy wezmą udział w sobotnim turnieju, są Zniszczoł, Stoch, Żyła i Kubacki. Zniszczoł skoczył 228,5 m, co dało mu 210,8 pkt. Stoch uzyskał 197 m i 174,4 pkt, Żyła - 197 m i 165 pkt, Kubacki 190,5 m i 162,5 pkt., Kot - 185,5 m i 151,6 pkt.

Zwycięzcą prologu PŚ w skokach został Słowak Peter Prevc, który skoczył na odległość 235,5 m i zdobył 228,3 pkt. Następni byli Austriacy Stefan Kraft i Daniel Huber.

Zniszczoł w ścisłej czołówce

Widać, że potrafię latać. Po prostu tym się cieszę. Normalne skoki się już skończyły. Teraz została już tylko zabawa i cieszenie się lotami - powiedział Aleksander Zniszczoł, który był piąty.

Bardzo fajny dzień. Do teraz nie mogę uwierzyć, jak z tak słabego skoku tyle uzyskałem. Sunąłem po ziemi przez cały lot. Wyszedłem za wcześnie z progu. Ledwo przeleciałem bulę, ale potem super się leciało - ocenił Zniszczoł w rozmowie z Eurosportem.

Do końca sezonu pozostało pięć konkursów: cztery indywidualne i jeden drużynowy. Wszystkie odbędą się na skoczniach mamucich. Po zawodach w Vikersund, w przyszłym tygodniu skoczkowie będą rywalizować w słoweńskiej Planicy.

Jestem otwarty na to, co los mi przyniesie. Chcę się tym cieszyć i mieć frajdę. Mam nadzieję, że moimi lotami dałem kibicom trochę radości. Będę to kontynuował - przyznał skoczek.