Polscy siatkarze awansowali do czołowej szóstki mistrzostw świata po porażce USA z Argentyną. Przepustkę zawdzięczają porażce Amerykanów, którzy również występują w grupie E. Biało-czerwonych czeka jednak jeszcze dziś mecz z Francją. Spotkanie w łódzkiej Atlas Arenie rozpocznie się o 20.25.

Polacy swoje ostatnie spotkanie w drugiej fazie mundialu rozpoczną o godz. 20.25. Ze względu na sobotnie rozstrzygnięcia podopieczni Stephane'a Antigi, by mieć zagwarantowany udział w kolejnym etapie imprezy - bez względu na inne wyniki - musieli wygrać dwa sety.

Świętowanie awansu jeszcze przed rozpoczęciem pojedynku z "Trójkolorowymi" zapewniał im jednak jeden ze scenariuszy dotyczących innych meczów grupy E - Iran-Serbia oraz USA-Argentyna. Iran musiał stracić choćby punkt, a Amerykanie przegrać.

Drużyna z Bliskiego Wschodu wygrała 3:1, ale Polakom "pomogli" reprezentanci USA, którzy ulegli Argentynie 2:3 (25:19, 26:28, 20:25, 25:23, 11:15).

Dzięki temu ekipa Johna Sperawa zrównała się punktami z gospodarzami turnieju, ale ustępuje im liczbą zwycięstw (Amerykanie mają ich na koncie cztery, a biało-czerwoni o jedno więcej). 

W związku z takim przebiegiem wydarzeń stawką meczu Polaków z Francuzami będzie awans z pierwszego miejsca w tabeli, co oznacza rozstawienie w trzeciej rundzie. Żeby je zająć biało-czerwoni muszą wygrać za trzy punkty (3:0 lub 3:1).

(mal)