Kilku kibiców Śląska Wrocław zostało pobitych przez hiszpańską policję - usłyszała reporterka RMF FM Barbara Zielińska od rzecznika klubu. Do incydentu doszło podczas przegranego 1:4 meczu wrocławian z FC Sevilla. Według relacji rzecznika Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Polacy nie chcą pomocy polskiego ambasadora w Madrycie.

Michał Mazur z biura prasowego Śląska Wrocław relacjonuje, że hiszpańska policja weszła do sektora, gdzie siedzieli polscy kibice i użyła pałek. Mówi, że powodem interwencji było oblanie jednego z funkcjonariuszy wodą.

Nasza dziennikarka spytała też rzecznika klubu o informacje o rzekomej bójce między fanami Śląska i Sevilli. Mazur nie potwierdził tych doniesień. Podobnie zareagował pytany o to na Twitterze minister spraw zagraniczny Radosław Sikorski. "Upewnimy się co do faktów i, naturalnie, jak zawsze w takich wypadkach. Ambasador Arabski już działa" - napisał.

Informacje o bójce mają rzekomo potwierdzać publikowane w sieci zdjęcia. Widać na nich najprawdopodobniej hiszpańskich kibiców, którzy trzymają odwrócone do góry nogami flagi Śląska Wrocław. Niektórzy uważają, że to trofeum zdobyte w starciu z Polakami.

Rewanżowy mecz Śląska i Sevilli odbędzie się za tydzień we Wrocławiu.

Żaden z poszkodowanych nie zgłosił się na policję

Ambasada w Madrycie nie będzie interweniowała w sprawie bójki między kibicami Śląska i Sevili. Jeszcze przed meczem, na policję nie zgłosił się bowiem nikt z ewentualnych poszkodowanych.

W oświadczeniu MSZ możemy przeczytać: Ani Policía Nacional ani Guardia Civil nie mają żadnych informacji o polskich kibicach rzekomo przebywających w szpitalu w Sewilli. Jednemu kibicowi udzielono pomocy lekarskiej (po incydencie na stadionie), ale nie został on hospitalizowany. W wyniku bójki na stadionie zatrzymano pięciu polskich kibiców, z których żaden nie wyraził zgody na informowanie Ambasady RP o zatrzymaniu. Obecnie oczekują na przesłuchanie przez sędziego. Żaden z ewentualnych poszkodowanych kibiców nie kontaktował się z Ambasadą RP. Nie mamy więc podstaw do interwencji.