Stephen Ireland nie gra w reprezentacji Irlandii, która będzie rywalem biało-czerwonych w eliminacjach mistrzostw Europy, od września 2007 roku. Wówczas zwolnił się ze zgrupowania kłamiąc, że zmarła mu babcia. Teraz kobieta wstawia się za wnukiem.

O sprawie poinformował drugi trener kadry Roy Keane. Rozmawiałem z kobietą, którą Ireland wtedy uśmiercił. Prosiła mnie, by dać mu szansę - powiedział na łamach irlandzkich mediów.

Jak przyznał, odpowiedział zgodnie z prawdą. Jeśli zasłuży grą w klubie, dostanie powołanie - dodał.

We wrześniu 2007 roku 21-letni wówczas Ireland, który wcześniej w sześciu występach w drużynie narodowej zdobył cztery gole, zwolnił się ze zgrupowania przed spotkaniami eliminacji Euro 2008 tłumacząc, że zmarła mu babcia. Szybko okazało się, że kłamał, a zanim przyznał się do błędu, jeszcze kilkakrotnie zmieniał swoją wersję wydarzeń.

Jak później wyjaśnił, był wtedy w wyjątkowo podłym nastroju i nie przyszedł mu do głowy żaden "pozytywny" powód opuszczenia kolegów.

Później odmówił gry w reprezentacji, gdy jej selekcjonerem był Włoch Giovanni Trapattoni, gdyż uważał, że nie znajdzie z nim wspólnego języka. Teraz, gdy kadrą kierują Martin O'Neill i Keane, występujący w Stoke City pomocnik chętnie ponownie założyłby zieloną koszulkę Irlandii.

Martin i Stephen rozmawiali już ze sobą. Trzeba poczekać, jak ich relacje się ułożą. Mamy jednak świadomość, jak dobry, pożyteczny to piłkarz i że byłby wzmocnieniem naszej drużyny - podsumował Keane.

Najbliższe spotkanie towarzyskie Irlandczycy rozegrają w maju z Turkami.

Eliminacje Euro 2016, w których Polska i Irlandia rywalizować będą także z Niemcami, Szkocją, Gruzją i Gibraltarem, rozpoczną się we wrześniu.

(mal)