Legendarny pomocnik reprezentacji Anglii Paul Gascoigne pijany trafił do szpitala w miejscowości Sandbanks na południu kraju. 47-letni "Gazza", który wczoraj zapowiedział występy w lidze amatorskiej, jest od lat uzależniony od alkoholu.

Gascoigne miał wystąpić w klubie Abbey FC w amatorskiej Hayward Sunday League. Teraz jednak brytyjskie media mają wątpliwości, czy 57-krotny reprezentant Anglii będzie jeszcze kiedykolwiek w stanie zagrać w piłkę. Gdy osiągnęliśmy porozumienie, skakałem z radości jak czternastolatek! - przyznał wcześniej prezes Abbey Chris Foster.

Nałóg w przeszłości skłonił Gascoigne'a do podjęcia próby samobójczej. Później sportowiec szukał pomocy m.in. w specjalistycznej klinice w Stanach Zjednoczonych. Według jego znajomych, wymagał 24-godzinnej opieki medycznej, aby nie dopuścić do tragedii.

Dzisiaj o chęci współpracy z Gascoignem informował też menedżer Queens Park Rangers Harry Redknapp. Chciał zachęcić go do pracy z młodzieżą. Miesiąc temu powiedziałem mu: "Będę po ciebie przyjeżdżał codziennie rano, będziesz ze mną jeździł na treningi i pomożesz trochę dzieciakom". Bardzo bym się cieszył, gdyby tak było. To straszne, co się z nim stało. Ten człowiek ma złote serce, ale tyle osób już próbowało mu pomóc... Wygląda na to, że teraz wszystko zależy od niego - przyznał Redknapp.

Gascoigne rozegrał w reprezentacji "Trzech Lwów" 57 meczów, w których zdobył 10 bramek. Wystąpił na mistrzostwach świata w 1990 roku i Europy sześć lat później.

(MRod)