Szanse Michała Kościuszki i Macieja Szczepaniaka na utrzymanie 3. miejsca w klasyfikacji generalnej rajdowych Mistrzostw Świata PWRC spadły niemal do zera. Wszystkiemu winna jest awaria silnika samochodu załogi LOTOS Dynamic Rally Team, do której doszło podczas Rajdu Wielkiej Brytanii.

Polacy na trasie Rajdu Wielkiej Brytanii, ostatniej eliminacji w kalendarzu mistrzostw, spisywali się świetnie. Po przejechaniu 11 odcinków specjalnych polska ekipa zajmowała 2. miejsce. Niestety, wczoraj wieczorem, podczas wizyty w serwisie mechanicznym, w samochodzie naszych reprezentantów zgasł silnik. Usterki nie udało się usunąć w ciągu regulaminowych 20 minut, więc organizatorzy nałożyli na Kościuszkę 10 minut kary. Zepchnęło to załogę LOTOS Dynamic Rally Team na 10 miejsce w klasyfikacji rajdu, ograniczając znacznie jej szanse na dobry wynik.

Mimo tych problemów Kościuszko i Szczepaniak wystartują w dalszych zmaganiach. Sam kierowca jest załamany zaistniałą sytuacją: Nie wiem co mam powiedzieć. Nie wierzę, że nas to spotkało. Zapowiada jednak, że postara się poprawić swoją pozycję. Może to być jednak trudne zważywszy na fakt, że prawdziwa przyczyna gaśnięcia silnika nie została ostatecznie wykryta.

Dzisiaj zawodnicy mają do przejechania 6 odcinków specjalnych o łącznej długości 128,5 kilometra.

Przed rozpoczęciem zmagań na Wyspach Polacy zajmowali 3. miejsce w klasyfikacji generalnej PWRC. Do drugiego w stawce Patricka Flodina tracili 6 punktów, zaś nad goniącymi ich Martinem Semeradem mieli zaledwie 2 "oczka" przewagi. Tytuł już wcześniej zapewnił sobie Nowozelandczyk Hayden Paddon.