Włodzimierz Sadalski, mistrz globu sprzed 40 lat, uważa, że w wieczornym finale mistrzostw świata siatkarzy, w którym Polacy zagrają z Brazylijczykami, decydująca będzie zagrywka i zdrowie. "My jedziemy już na oparach" - ocenił. Początek o 20.25 w Katowicach.

Brazylia jest do pokonania, ale musimy mieć świadomość, że jedziemy już trochę na oparach. Ale publiczność i bliskość olbrzymiego sukcesu dodaje skrzydeł, chęci, motywacji i siły - ocenił mistrz olimpijski z Montrealu (1976).

Obie ekipy w nogach mają już dwanaście pojedynków. Bilans jest też podobny - po jednej porażce. Podopieczni Stephane'a Antigi w 2. rundzie grupowej ulegli tegorocznym zwycięzcom Ligi Światowej Amerykanom 1:3, a Brazylia... Polakom 2:3.

Teraz decydujące będzie zdrowie, to znaczy ile sił zostało obu ekipom oraz zagrywka. To właśnie ona może sporo napsuć w szeregach rywali. My sobie w półfinale z przyjęciem nie radziliśmy. Może był to problem hali, do której biało-czerwoni się jeszcze nie przyzwyczaili? Tego nie wiem, ale na pewno trzeba ten element w finale zdecydowanie poprawić - ocenił.

Sadalski obawia się, że postawa Polaków w wygranym 3:1 półfinale z Niemcami może na Brazylijczyków nie starczyć. "Canarinhos" to drużyna, która złoto zdobywała trzy razy z rzędu.

Jednocześnie trzeba też pamiętać, że Murilo gra tylko po to, by szlifować zagrywkę - nie atakuje, nie blokuje. Wallace ma jeden kierunek szalenie mocny, ale nad blokiem nie uderzy. Największą szkodę może zrobić Lucas, ale myślę, że nasi skauci mają też sposób na niego - powiedział.

Nie obawia się także, że biało-czerwonych może zjeść stres. On pojawia się wówczas, kiedy nie można sobie z jakimś elementem poradzić. W innych przypadkach jest wszystko ok. Ale nasi muszą wyciągnąć wnioski z półfinału. Czasami obranie pozycji pół metra na lewo, czy na prawo, daje super efekt. To doświadczeni gracze, poradzą sobie - zaznaczył.

Sadalski jest przekonany o tym, że Polacy tym razem wyjdą na boisko z całkowicie innym nastawieniem niż przed ośmioma laty w Tokio, kiedy również mierzyli się w finale z Brazylią i polegli z kretesem 0:3.

Mecz o trzecie miejsce Niemcy - Francja rozpocznie się o godz. 16.40, finał Polska - Brazylia o 20.25. Na RMF 24 będziecie mogli śledzić relację NA ŻYWO z obu spotkań!

(j.)