Reprezentacja Polski wygrała ostatni grupowy mecz Mistrzostw Świata. Biało-czerwoni, po nieco niepewnym początku spotkania, w pięknym stylu pokonali w Saragossie ekipę Korei Południowej 33:25 i awansowali do 1/8 finału z drugiego miejsca w tabeli.

Podopieczni trenera Michaela Bieglera napędzili polskim kibicom niezłego stracha. Kiedy po pierwszych kilku minutach na tablicy wyników widniał remis, można to było tłumaczyć rozkojarzeniem. Ale kiedy na zegarze wybiła 20 minuta, a Koreańczycy wciąż nie dawali za wygraną, to co bardziej pesymistyczni kibice już mogli wieszczyć tragiczny koniec fazy grupowej.

Na szczęście "biało-czerwoni" wzięli się w garść jeszcze w pierwszej połowie - od stanu 11:11 trafiali już tylko Polacy. Świetne rzuty Orzechowskiego i Jureckiego wspomagane przez bramkarskie parady - to wystarczyło by na przerwę zejść przy stanie 18:11 dla naszej reprezentacji.

Druga połowa to również nierówna gra Polaków - rywalom udało się nawet zbliżyć na 3 punkty. Selekcjoner Biegler poprosił o czas, ale na niewiele się to zdało. Jeszcze przez kilka minut trwała ostra wymiana ciosów, na szczęście znów sama końcówka należała do Polaków.

Zatrucie wykluczyło Jureckiego z gry


Polscy piłkarze ręczni grali w sobotę bez Michała Jureckiego. 28-letni rozgrywający uległ zatruciu pokarmowemu - poinformował kierownik ekipy Marek Góralczyk.

Sytuacja nie wygląda groźnie. Michał czuje się coraz lepiej, ale sztab medyczny i trenerzy uznali, żeby raczej ten dzień przeleżał w łóżku. Nie wiadomo, skąd to się wzięło, bo zawodnik nic nie jadł poza hotelem - powiedział Góralczyk.

Michał Jurecki był podstawowym rozgrywającym polskiej reprezentacji, ma w dorobku m.in. srebrny w 2007 i brązowy w 2009 medal mistrzostw świata.