Jest nadzieja na start treningów polskich sportowców. Pojawiają się informacje o pomyśle otwarcia Centralnych Ośrodków Sportu. Jeśli udostępniony zostałby ośrodek w Spale, to PZPS będzie chciał ulokować tam naszą reprezentację, o czym w RMF FM mówił prezes związku Jacek Kasprzyk. Za Spałą tęsknią już nasi reprezentanci, m.in. Mateusz Bieniek, który od ponad miesiąca nie odbył siatkarskiego treningu. Środkowego reprezentacji Polski pytaliśmy o straty finansowe klubu, kwestię jego kontraktu i o powrót do normalności po pandemii koronawirusa. Z Mateuszem Bieńkiem rozmawiał Paweł Pawłowski.

Paweł Pawłowski, RMF FM: Zakładam, że trochę wam szkoda, że nie udało się dokończyć ligi. Tym bardziej, że Cucine Lube Civitanova to lider ligi aż do zamrożenia i zakończenia rozgrywek.

Mateusz Bieniek: Trochę nam szkoda, bo byliśmy na pierwszym miejscu. Z drugiej jednak strony to uczciwe, że nie zostały przyznane medale. Zostały nam dwie kolejki, a jeszcze mieliśmy do rozegrania mecz z Perugią na wyjeździe. Ten mecz rozstrzygałby wszystko, bo różnice punktowe były bardzo małe. Sytuacja jest, jaka jest. Nie mamy wpływu na wirusa. Rozgrywki zostały zakończone i myślę, że to dobra decyzja. W tym momencie sport schodzi na drugi plan.

To jednak też praca dla sportowców. To też biznes. Czy zatem klub, zawodnicy i sama liga mocno odczuwają skutki - zwłaszcza te finansowe - kryzysu spowodowanego przez pandemię?

Myślę, że nie tylko liga włoska, ale wszystkie profesjonalne ligi siatkarskie, piłkarskie, koszykarskie dostaną "w plecy" i straty będą na pewno ogromne. W klubie powiedziano nam, że sam klub stracił bardzo dużo pieniędzy i straci jeszcze więcej. Jeśli chodzi o nasze kontrakty, to mamy czekać do końca kwietnia i wtedy zapadną jakieś decyzje. Na razie czekamy i nie wiemy, co dalej z kontraktami. Tym jednak będą zajmować się już nasi menadżerowie.

Wielkanoc spędzałeś we Włoszech. Jak wyglądają święta poza granicami kraju i to jeszcze w czasie pandemii?

Święta spędzałem we Włoszech z narzeczoną. Żurku nie udało nam się tutaj kupić. Były jakieś jajeczka i sałatki, bo to udało nam się przyrządzić. Spędziliśmy święta we dwójkę, kameralnie. W obecnej sytuacji było to nieuniknione.

Jeśli chodzi o reprezentację, to tęsknicie za Spałą?

Ja tęsknię i nie myślałem, że tak będę tęsknił za siatkówką. W naszej dyscyplinie jest tak, że ciężko o wolne na odpoczynek. Teraz jesteśmy ponad miesiąc bez treningu z piłkami. Jeśli dostanę powołanie do reprezentacji, to z przyjemnością przyjadę do Spały. To nasza praca, którą kochamy i na pewno przyjemnie będzie spotkać się w naszej grupie i wspólnie trenować.

Ministerstwo Sportu planuje wznowić działalność Centralnych Ośrodków Sportu. Prezes PZPS-u Jacek Kasprzyk mówił mi, że są plany na zamknięte zgrupowanie. To dobre ruchy? Napawają optymizmem?

Dla sportowców to na pewno dobry ruch. Dla nas każdy dzień bez treningu jest bardzo trudny. Nasze ciała od lat są przystosowane do ciężkich treningów, a teraz nagle ponad miesiąc jesteśmy bez takich zajęć. To trudne. Dlatego to, o czym mówisz, to dobry pomysł. Jeśli będzie to zrobione z głową i ze wszystkimi zasadami bezpieczeństwa, to na pewno wyjdzie to na plus sportowcom.

Jak radzisz sobie w domu z utrzymaniem formy fizycznej?

Przez miesiąc po sześć dni w tygodniu mieliśmy w klubie wideokonferencje, podczas których spotykaliśmy się z trenerem przygotowania fizycznego. Robiliśmy różnego rodzaju brzuszki, stabilizacje, ćwiczenia rozciągające. Po wideokonferencji każdy otrzymywał jakiś plan, taką mini tabatę. Robiliśmy ćwiczenia, żeby się wypocić, ale to wciąż nie to samo co trening z piłkami. Staraliśmy utrzymywać ciało w gotowości. Dla siatkarza to jednak zupełnie inny wysiłek. Nasze normalne treningi to ciągłe wyskoki, ataki, a w domu możemy robić tylko brzuszki, stabilizacje i jakieś przebieżki.

Potrzebny będzie dłuższy okres przygotowawczy przed sezonem reprezentacyjnym?

Na pewno trzeba będzie postawić na początku na pracę fizyczną i na wydolność. To będzie bardzo ważne po takiej przerwie. Wydaje mi się, że początek będzie trudny po takim długim rozbracie z siatkówką.

Czy docierają do was sygnały w sprawie startu sezonu reprezentacyjnego?

Naprawdę nic nie wiem. Od siebie mogę powiedzieć, że mam nadzieję, że uda się rozegrać Ligę Narodów, która byłaby jedynym turniejem w te wakacje. Na pewno postaralibyśmy się wygrać ten turniej, bo byłaby to docelowa impreza w te wakacje.

Według ciebie, wróci normalność?

Wydaje mi się, że przez kilka miesięcy sytuacja będzie trudna. Z tym wirusem nie da się uporać z dnia na dzień. Mam nadzieję, że po kilku miesiącach sytuacja wróci do normy i wreszcie będziemy mogli normalnie zacząć żyć.