Arkadiusz Milik doznał groźnie wyglądającej kontuzji w zwycięskim wyjazdowym spotkaniu ligi włoskiej ze SPAL (3:2). Napastnik Napoli na boisku pojawił się w 70. minucie, zmieniając Piotra Zielińskiego, ale z powodu urazu kolana opuścił je tuż przed końcem meczu.

Milik biegł do piłki, a hamując ciężar ciała przeniósł na prawą nogę. Po chwili upadł na murawę i trzymał się za kolano. Na boisku pojawiły się nosze, ale ostatecznie napastnik reprezentacji Polski zszedł o własnych siłach wyraźnie jednak utykając.

W nocy piłkarz przejdzie badania kontuzjowanego kolana. Lekarz kadry Jacek Jaroszewski uspokaja, że rozmawiał z napastnikiem Napoli i jest nadzieja, że to nic poważnego. Wiem, że wszyscy martwicie się urazem Arka Milika. Przed chwilą z nim rozmawiałem i jest nadzieja, że to nic poważnego. Badania w nocy, rano będzie wiadomo więcej. Uraz kolana (nie tego operowanego rok temu) bez kontaktu z przeciwnikiem - napisał na oficjalnym profilu na Facebooku lekarz reprezentacji.

Niemal dokładnie rok temu w meczu eliminacji mistrzostw świata z Danią w Warszawie (2:0) Milik zerwał więzadło w lewym kolanie. Do gry wrócił wówczas po czterech miesiącach.

Polski napastnik został powołany przez selekcjonera Adama Nawałkę na najbliższe mecze eliminacji mistrzostw świata z Armenią (5.10 w Erywaniu) i Czarnogórą (8.10 w Warszawie).

(m)