Juventus Turyn wygrał na wyjeździe z Fiorentiną 1:0 po pięknym golu z rzutu wolnego Andrei Pirlo i awansował do ćwierćfinału piłkarskiej Ligi Europejskiej. W innej ciekawej parze 1/8 finału FC Porto okazało się lepsze od Napoli.

Przed tygodniem na stadionie Juventusu padł remis 1:1, co nieco odwróciło hierarchię przed rewanżem. W nim jednak od początku stroną dominującą był lider Serie A, a gospodarze skupiali się głównie na obronie korzystnego wyniku.

Rozstrzygnięcie nastąpiło w 71. minucie gry. Gonzalo Rodriguez sfaulował tuż przed polem karnym Hiszpana Fernando Llorente i angielski sędzia Howard Webb nie tylko ukarał Fiorentinę rzutem wolnym, ale i odesłał Argentyńczyka do szatni po drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartce.

Z 17 m świetnie przymierzył Pirlo i piłka zatrzepotała w okienku bramki strzeżonej przez Brazylijczyka Neto. To był strzał na wagę awansu do kolejnej rundy.

Drużyna trenera Antonio Conte zatarła w ten sposób złe wspomnienia z Florencji, gdyż 20 października doznała tam jedynej w tym sezonie porażki (2:4) w rodzimej ekstraklasie.

W zespole gospodarzy zabrakło w czwartek Rafała Wolskiego, który nie został zgłoszony do rozgrywek LE.

W Neapolu miejscowy zespół uległ FC Porto 2:2 i odpadł z rozgrywek. Gospodarze musieli odrabiać straty po porażce przed tygodniem 0:1 i w 21. minucie udało się to bramce Macedończyka Gorana Pandeva. W drugiej połowie jednak do głosu doszła drużyna z Portugalii, a w ciągu siedmiu minut do siatki Napoli trafili algierski rezerwowy Nabil Ghilas i Ricardo Queresma, praktycznie rozstrzygając losy rywalizacji.

Emocji, także negatywnych, nie zabrakło w Salzburgu. Przed tygodniem tamtejsza drużyna przedłużyła w Bazylei (0:0) do 11 serię meczów bez porażki w obecnym sezonie LE. W czwartek wydawało się, że wszystko układa się po jej myśli. Już w dziewiątej minucie czerwoną kartką został ukarany czeski obrońca gości Marek Suchy, a w 22. Hiszpan Jonathan Soriano zapewnił im prowadzenie, a sobie 12. gola w rozgrywkach.

Jeszcze przed przerwą niemiecki arbiter Manuel Graefe przerwał grę, gdyż z sektora zajmowanego przez szwajcarskich fanów w kierunku jednego z jego asystentów i piłkarza Salzburga poleciały różne przedmioty. Choć zawodnicy nawet zeszli do szatni, po 13 minutach sędzia zdecydował się kontynuować spotkanie.

W drugiej połowie grający w osłabieniu goście zdobyli dwa gole i zagrają w ćwierćfinale. W końcówce siły się wyrównały, gdyż czerwoną kartkę ujrzał też Brazylijczyk Alan z Salzburga. Oprócz tego, arbiter pokazał dziewięć żółtych.

Do ćwierćfinału w czwartek awans wywalczyły również Benfica Lizbona, która zremisowała z Tottenhamem Hotpsur 2:2 i obroniła zaliczkę z pierwszego spotkania (3:1), Valencia (1:0 z Łudogorcem Razgrad), Olympique Lyon (1:2 z Viktorią Pilzno; mecz prowadził Szymon Marciniak) oraz AZ Alkmaar (0:0 w Ramieńskoje z Anży Machaczkała).