Marcin Lewandowski, który w niedzielę został w Glasgow halowym mistrzem Europy w biegu na 1500 m, uważa, że o jego wygranej zadecydowało doświadczenie. "Nic osobistego nie mam do Jakoba Ingebrigtsena, ale fajnie utrzeć młodemu nosa" - mówił.

Wiedziałem, że jak zrobię wszystko tak, jak trzeba, to będzie dobrze. Udało się. Doświadczenie zdobywane przez wiele lat na imprezach międzynarodowych bardzo mi pomogło. Głównie nim wygrałem - mówił po zwycięstwie Marcin Lewandowski.

Wiadomo, że jestem z nich najszybszy - i to jest moja główna broń jako specjalisty od 800 metrów - dodał.

Lewandowski uzyskał w finale czas 3.42,85 i po długim finiszu wyprzedził wyraźnie o 13 lat młodszego Jakoba Ingebrigtsena (3.43,23). Trzeci był Hiszpan Jesus Gomez (3.44,39).

Cieszę się, że młodemu utarłem troszeczkę nosa. (...) Niech pomalutku robi swoje, ale dziś to ja wygrywam - zaznaczył.

Jak stwierdził, za dwa lata w Toruniu, gdzie odbędą się kolejne HME, chce sięgnąć po trzeci złoty medal z rzędu w biegu na 1500 m.

Celem jest też medal igrzysk olimpijskich w Tokio. Po to się trenuje i mówię o tym głośno. Wiadomo, jakie trudne to zadanie, ale będę robił wszystko, żeby mieć na to szanse - podsumował Marcin Lewandowski.