Piłkarze Legii Warszawa awansowali do 3. rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów, w której zmierzą się z Celtikiem Glasgow. W środę mistrzowie Polski pokonali w Dublinie irlandzki St Patrick's Athletic 5:0 w rewanżowym meczu 2. rundy.

St Patrick's Athletic - Legia Warszawa 0:5 (0:1) - pierwszy mecz 1:1

Bramki: dla Legii - Miroslav Radovic (25, 82), Michał Żyro (69), Brendan Clarke (87-samob.), Conan Byrne (90+1-samob.)

Żółte kartki: Legia - Ondrej Duda; St Patrick's - Greg Bolger.

St Patrick's: Brendan Clarke - Ger O'Brien (62. Sean Hoare), Derek Foran, Kenny Browne (73. Lee Lynch), Ian Bermingham - Conan Byrne, Keith Fahey, Greg Bolger, Killian Brennan, Chris Forrester (46. Mark Quigley) - Christy Fagan.

Legia: Dusan Kuciak - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Inaki Astiz, Tomasz Brzyski - Michał Żyro, Ivica Vrdoljak, Tomasz Jodłowiec, Ondrej Duda (85. Marek Saganowski), Michał Kucharczyk (85. Jakub Kosecki) - Miroslav Radović (88. Arkadiusz Piech).   

Sędzia: Andreas Ekberg (Szwecja). Widzów: 6 tys.

Po z trudem osiągniętym remisie przed tygodniem, zespół Legii walczył w Dublinie nie tylko o awans do trzeciej rundy kwalifikacji Champions League, w której zmierzy się z Celtikiem Glasgow. "Wojskowi" grali również o uniknięcie kompromitacji, jaką byłoby odpadnięcie w rywalizacji z półamatorskim St Patrick's oraz o zachowanie posady trenera Henninga Berga.

Norweg jest krytykowany za początek sezonu w wykonaniu podopiecznych, którzy przegrali również dwa mecze z krajowymi rywalami (Zawiszą Bydgoszcz o Superpuchar i GKS Bełchatów w 1. kolejce ligowej). W tej sytuacji szkoleniowiec desygnował do gry najlepszych zawodników, którym dał odpocząć w pojedynkach z Zawiszą i GKS.

Po kontuzjach do gry wrócili m.in. Michał Kucharczyk i Ondrej Duda. Właśnie Słowak jako pierwszy poważnie zagroził irlandzkiej bramce w 10. minucie. Jednak jego strzał z linii pola karnego obronił Brendan Clarke.

Kwadrans później mistrzowie Polski prowadzili 1:0. Wyróżniający się w drużynie gości Miroslav Radovic, otrzymał podanie od Michała Żyry i precyzyjnym strzałem w lewy, dolny róg bramki pokonał irlandzkiego bramkarza.

Podopieczni Berga choć prowadzili, to nie zachwycali grą. Strata piłki w 32. minucie przez Tomasza Jodłowca mogła mieć poważne konsekwencje. Keith Fahey doszedł do pozycji strzeleckiej i omal nie zaskoczył Dusana Kuciaka, którego dodatkowo zmylił rykoszet.

Po przerwie legioniści grali spokojniej i kontrolowali przebieg wydarzeń. Gospodarze mimo niekorzystnego dla siebie wyniku nie kwapili się do zdecydowanych ataków. Z kolei goście nie forsowali tempa, ale coraz groźniej atakowali. Efekt był w 69. minucie, kiedy Duda dostrzegł na lewej stronie Kucharczyka, a ten po ograniu obrońcy rywali podał do Michała Żyry, który pokonał irlandzkiego bramkarza.

Gospodarze stracili wówczas nadzieję na osiągnięcie korzystnego wyniku. W efekcie padł trzeci gol, którego w łatwy sposób zdobył Radovic w 82. minucie. Przy jego trafieniu asystował Duda, po którego powrocie na boisko gra Legii wygląda nieco lepiej.

W końcówce spotkania gospodarze kompletnie się pogubili i wbili sobie sami dwie bramki. Najpierw bramkarz Clarke wepchnął piłką do siatki po wstrzeleniu jej w pole bramkowe przez Jakuba Koseckiego, a w doliczonym czasie gry piłkę do własnej bramki głową skierował Conan Byrne, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Tomasza Brzyskiego.

Tym samym Legia udanie zrewanżowała się rywalom za remis przy Łazienkowskiej; w 3. rundzie zmierzy się z dużo bardziej wymagającym Celtikiem Glasgow. Pierwszy mecz 30 lipca w Warszawie, rewanż tydzień później.

Po meczu St Patrick's Athletic - Legia Warszawa powiedzieli:



Henning Berg (trener Legii Warszawa): Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego zwycięstwa, bo ono pozytywnie wpłynie na cały zespół. Zaprezentowaliśmy na boisku wysoką jakość i wreszcie zagraliśmy w naszym stylu. Pokazaliśmy na co nas stać. Cieszę się też, że wytrzymaliśmy presję, jaka towarzyszyła temu spotkaniu. Po strzeleniu drugiego gola, nasza gra wyglądała tak jak powinna. Od tego momentu kontrolowaliśmy przebieg pojedynku.

Teraz czeka nas rywalizacja z dobrą i doświadczoną drużyną jaką jest Celtic Glasgow. Mecze z tym rywalem będą świętem dla kibiców. Grali już w Lidze Mistrzów i mogą kupować droższych piłkarzy od nas. Zamierzamy jednak dać z siebie wszystko, aby wywalczyć awans do kolejnej rundy.

Liam Buckley (trener St Patrick's Athletic): Jesteśmy bardzo rozczarowani. Po stracie drugiego gola mój zespół się pogubił. Pierwsza połowa nie była zła w naszym wykonaniu, ale po przerwie moi piłkarze zapomnieli jak powinno się grać. Nie okazaliśmy Legii odpowiedniego respektu, a w grze przeciwko tak mocnej drużynie, może się to skończyć wysoką porażką. Legia zagrała dobrze i może być dumna ze swojego występu.

(jad)