Trwa akcja-reanimacja w piłkarskiej ekstraklasie! Zagrożone spadkiem kluby pod koniec sezonu zmieniają trenerów. Jednym wychodzi to lepiej - tak jak Górnikowi Zabrze, który odbił się od dna. Innym nieco gorzej - Śląsk Wrocław po zatrudnieniu Jacka Magiery wciąż walczy o ekstraklasowy byt. Zmiany last minute dokonała Wisła Płock, która na dwa mecze przed końcem zatrudniła Marka Saganowskiego. O rozpędzonej karuzeli trenerskiej Paweł Pawłowski rozmawiał z Bartoszem Ignacikiem z telewizji Canal+ Sport.

Paweł Pawłowski RMF FM: Filip Marchwiński z Lecha powiedział, że w Kielcach jest "pompka" na mecz z Kolejorzem. Ta presja związana jest z walką o utrzymanie czy po prostu z przyjazdem Lecha?

Bartosz Ignacik: Wydaje mi się, że dwa w jednym. Po pierwsze Lech zawsze wzbudza duże emocje, ale po drugie faktycznie Korona musi zdobyć jakiś punkt i to najlepiej już dzisiaj, żeby utrzymać się w lidze. Pamiętam jako żywo wypowiedź jednego z trenerów, który po meczu Rakowem w zasadzie wieścił utrzymanie. Tak się jednak nie stało. Co do dzisiejszego meczu - pal licho, że to jest Lech. Wydaje mi się, że w Kielcach byłaby pompka, nawet gdyby przyjeżdżała jakaś inna ekipa, bo tutaj każdy zdobyty punkt faktycznie teraz już może dać utrzymanie Koronie.

Akcja-reanimacja trwa w wielu polskich klubach. Dobrze wyszło to Górnikowi, który pod wodzą Jana Urbana wskoczył do górnej części tabeli. Wisłą Płock natomiast dokonuje zmiany na dwie kolejki przed końcem sezonu.

Uwierz, nigdy nie masz gwarancji. Wisła Płock to już w ogóle pomysł iście diabelski. W sprawie Górnika nie trzeba być wielkim znawcą ekstraklasy, żeby tak po ludzku stwierdzić, że zwolnienie Jana Urbana wcześniej było totalną bzdurą i błędem. Mam nadzieję, że ktoś tam poszedł po rozum do głowy i stwierdził, że popełnił błąd. I ważne, żeby nie tylko w polskiej piłce, ale też w innych sportowych polskich przypadkach, do tego błędu się przyznać.

Ale Marek Saganowski w Wiśle Płock na dwie kolejki przed końcem to jest w ogóle jakieś kuriozum.

Ostatnio zadałem pytanie Michałowi Żewłakowowi: czy Ty nie uważasz, że faktycznie do tego zwolnienia powinno dojść, bo zostały dwie kolejki i ta Wisła Płock jest dalej na miejscu bezpiecznym...

... tylko czy nie powinno dojść wcześniej?

W pewnym momencie trzeba zareagować i nawet na te dwie kolejki przed końcem zaryzykować. Tak jak powiedziałem, pomysł diabelski, ale coś trzeba zrobić. Ja widziałem w oczach wszystkich zawodników i trenera Pavola Stano taki marazm, że w zasadzie gdyby oni spadli, to te oczy by wyglądały tak samo, jak dwie kolejki przed końcem. Wszystkie ręce na pokład w Wiśle Płock.

Twoim zdaniem Śląsk spadnie, czy Śląsk się utrzyma?

Lubię takie pytania. Wielokrotnie sobie na takie pytanie odpowiadałem...

... ja natomiast zacząłem mieć wątpliwości co do spadku Śląska po ostatnim meczu z Wisłą Płock.

To jest taki przypadek, że oba zespoły zasługują na spadek. Jest to i Śląsk Wrocław i Wisła Płock. Trudniejszy terminarz ma jednak Wisła Płock, bo to mecz z Rakowem, który będzie chciał zmazać pewną plamę za te ostatnie niepowodzenia. Potem Wisłą Płock jedzie na wyjazd do Krakowa. A Cracovia o nic nie walczy, więc sobie spokojnie zagra. Śląsk Wrocław natomiast ma na tapecie Miedź Legnica. Tutaj raczej bym dopisywał trzy punkty zespołowi trenera Magiery. Potem jest Legia. Wydaje mi się, że jednak o spadku zdecyduje ta najbliższa kolejka.

Opracowanie: