Wśród lekkoatletów przebywających na zgrupowaniu we Władysławowie wykryto kolejne dwa przypadki zakażenia koronawirusem. Informację podaną przez "Przegląd Sportowy" potwierdził w rozmowie z PAP lekarz kadry Jarosław Krzywański. Łącznie zarażona jest trójka zawodników.

Mamy trzy potwierdzone przypadki wśród zawodników, którzy byli na zgrupowaniu we Władysławowie. Cały czas realizujemy procedury związane z testowaniem zawodników, którzy mieli kontakt z osobami, u których potwierdzono zakażenie. Realizujemy to poprzez stacje sanitarno-epidemiologiczne, zgodnie z obowiązującymi teraz w kraju regulacjami - zaznaczył Jarosław Krzywański.

O pierwszym przypadku wiadomo już od soboty, teraz doszły dwa kolejne. Lekarz kadry dodał, że zawodnicy czują się dobrze. W tej chwili nie ma żadnego zagrożenia zdrowia u tych osób - podkreślił.

We Władysławowie przebywa grupa ok. 50 lekkoatletów, w tym m.in. kadra biegaczek na 400 m z mistrzynią Europy Justyną Ersetic-Święty, oszczepniczka Maria Andrejczyk, sprinterki.

Dwunasty siatkarz Trefla Gdańsk zakażony koronawirusem

Rośnie liczba siatkarzy ekstraklasowego Trefla Gdańsk zakażonych koronawirusem. Chodzi o 12 zawodników. Zainfekowanych jest również trzech członków sztabu szkoleniowego. W poniedziałek obecność SARS-CoV-2 potwierdzono u gracza, w przypadku którego pierwszy test dał wynik ujemny.

Pierwsze badanie tego zawodnika pod kątem obecności koronawirusa przeprowadzone zostało w poprzedni poniedziałek i dało wynik ujemny. Trzy dni później jednak u siatkarza pojawiła się podwyższona temperatura, sanepid postanowił więc powtórzyć badanie. Wykonany w piątek test dał już wynik dodatni.

W efekcie zapadła decyzja o powtórzeniu w tym tygodniu badań u trzech graczy i trzech członków sztabu szkoleniowego, którzy w pierwszych testach uzyskali ujemne wyniki.

Każdy organizm inaczej reaguje na zakażenie. Możliwe, że u tego zawodnika wirus rozwijał się wolniej i przy pierwszym teście nie był wykrywalny. Ten siatkarz, kiedy tylko pojawiła się podwyższona temperatura, od razu zgłosił się do sanepidu, chociaż podejrzewał, że jednodniowa gorączka mogła wynikać z zatrucia pokarmowego - podkreślił prezes Trefla Dariusz Gadomski.

Dodał, że "powtórne badania przechodzą teraz tylko członkowie drużyny, bo w przypadku pracowników klubu od ich ostatniego kontaktu z zawodnikami i sztabem szkoleniowym minęły dwa tygodnie, a u nikogo nie pojawiły się niepokojące objawy".

Pierwszy przypadek SARS-CoV-2 wykryto w Treflu w piątek 24 lipca, a kolejny dwa dni później. Klub nie ujawnia nazwisk zakażonych.