"Z 8000 prób z rzutów wolnych na treningach, Robert Lewandowski trafił najwyżej trzy razy" - powiedział o Polaku trener Borussii Dortmund Juergen Klopp. Piłkarz BVB zdobył gola z tego stałego fragmentu gry, pieczętując tytuł króla strzelców.

Niestety taka jest prawda. A jednak w ostatniej chwili pokazał, że i to mu wychodzi - powiedział szkoleniowiec po wyjazdowym spotkaniu z Herthą Berlin (4:0).

Lewandowski wpisał się na listę strzelców najpierw w 41. minucie, a z wolnego trafił w 80.; były to jego gole numer 19 i 20 w tym sezonie Bundesligi. Został najskuteczniejszym piłkarzem ekstraklasy, z przewagą dwóch trafień nad Chorwatem Mario Mandzukicem z Bayernu Monachium. Polski napastnik otrzymał w nagrodę statuetkę przedstawiającą armatę.

Od 1 lipca Lewandowski również będzie reprezentować barwy Bawarczyków.

Klopp poinformował także, że urazy, których doznali Marco Reus, Mats Hummels i Nuri Sahin nie powinny być groźne. Całą trójkę powinniśmy zobaczyć 17 maja w finale Pucharu Niemiec, w którym BVB zmierzy się właśnie z Bayernem. Będzie to ostatni występ Lewandowskiego w obecnej ekipie.

Borussia zakończyła ligowy sezon na drugim miejscu w tabeli i zagra w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Zgromadziła 71 punktów, o 19 mniej od monachijczyków, którzy obronili tytuł.

(jad)