Belgijka Kim Clijsters zapowiedziała, że nie pojedzie na turniej WTA Tour do Tokio, który rozpoczyna się 25 września. Wiceliderka rankingu tenisistek obawia się skutków promienia radioaktywnego po trzęsieniu ziemi i fali tsunami w Japonii.

Nigdy nie zmieni się moja ogromna sympatia dla mieszkańców Japonii i fascynacja tym krajem. Z ogromnym bólem w sercu patrzę na to, co się tam stało w ostatnich tygodniach. Niestety w tej chwili zdrowie i bezpieczeństwo moich bliskich są dla mnie priorytetem. Wiem też, że WTA cały czas monitoruje sytuację i potencjalne zagrożenia - napisała Clijsters w oświadczeniu przesłanym belgijskiej prasie.

Z doniesień Międzynarodowej Organizacji Zdrowia wynika, że w wyniku awarii reaktorów elektrowni atomowych na niektórych obszarach nastąpiło skażenie roślin, żywności i wody. To skutek tsunami spowodowanego przez trzęsienie ziemi, do jakiego doszło przed dwoma tygodniami. WHO odradza turystom wyprawy do Japonii w najbliższym czasie.

Belgijka ogłosiła, że prawdopodobnie w ogóle nie poleci w tym roku do Azji. Oznacza to, że opuści także turniej w Pekinie (z pulą nagród 4,5 mln dol.), który rozpocznie się 1 października.