Rafał Majka wygrał 14. etap kolarskiego wyścigu Tour de France! Polak od początku był w kilkunastoosobowej czołówce, kontrolował sytuację, a gdy etap zaczął się rozstrzygać - pokazał wielką klasę.

Etap z Grenoble do Risoul, uważany za najtrudniejszy w alpejskiej części Tour de France, najeżony był górskimi podjazdami. Jakby wbrew tym trudnościom, już w pierwszej części rywalizacji zaatakowała kilkunastoosobowa grupka, w której, obok Majki, znalazł się między innymi jadący w koszulce najlepszego górala Hiszpan Joaqim Rodriguez.

Mająca w składzie znakomitych "górali" grupka na 95. kilometrze przed metą wypracowała ponad pięć minut przewagi. Na podjeździe na Col d'Izoard (2630 m) czołówka zaczęła topnieć. Odpadł m.in. Peter Sagan, a w peletonie problemy miał Kwiatkowski (Omega Pharma - Quick Step).

Na szczycie jako pierwszy zameldował się lider klasyfikacji górskiej - Rodriguez (Katusha), tuż za nim przyjechał Majka. Oprócz nich w czołowej grupce było jeszcze dziewięciu kolarzy, a grupa Vincenzo Nibalego traciła do czołówki prawie trzy minuty.

Finałowy podjazd uciekinierzy rozpoczęli z przewagą niecałej minuty. Około 10 km przed metą zaatakował Alessandro De Marchi (Cannondale), do którego doskoczył Majka, szybko "gubiąc" Włocha. Na sześć kilometrów przed metą pochodzący z Zegartowic wychowanek trenera Zbigniewa Klęka miał 1.10 min przewagi nad grupką liderów. Do kontrataku ruszył Nibali pociągając za sobą Jeana-Christophe'a Peraud. Nie zdołali jednak dogonić Majki, który samotnie minął metę, sięgając po zwycięstwo 21 lat po sukcesie Zenona Jaskuły w Pirenejach.

Doskonała jazda polskiego kolarza na dwóch alpejskich etapach przyniosła mu, obok miejsc na podium etapowym, sporo punktów w klasyfikacji górskiej. Po 14 etapach jest współliderem tej klasyfikacji i podobnie jak Rodriguez ma 88 pkt. Trzeci jest Nibali - 86 pkt. W koszulce w grochy wystartuje jednak w niedzielę Hiszpan, który jest wyżej od Polaka w klasyfikacji generalnej.    

(bs)