Tomasz Majewski zajął czwarte miejsce w pchnięciu kulą w mityngu Diamentowej Ligi na dworcu kolejowym w Zurychu. Uzyskał odległość 21,38 m, która jest nowym halowym rekordem Polski. Zwyciężył Kanadyjczyk Dylan Armstrong - 21,63, a piąty był mistrz świata z Daegu Niemiec David Storl - 21,23.

Rok temu (18 sierpnia) w Zurychu, również na rzutni usytuowanej w dworcowej hali, Majewski (AZS AWF Warszawa) był trzeci, także z rekordem kraju 21,28.

Pod względem promocji tej konkurencji, zawody były bardzo udane. Wzbudziły duże zainteresowanie publiczności, a także mediów. Natomiast nie czuję się rekordzistą, bo przecież jest sezon letni, a nie halowy - zaznaczył mistrz olimpijski, któremu nie udał się start w koreańskim Daegu, gdzie zajął dziewiąte miejsce rezultatem 20,18.

Konkurs nie został przeprowadzony na stadionie, lecz pod dachem, dlatego też jeśli PZLA otrzyma od organizatorów zgodną z przepisami dokumentację, wynik 21,38 będzie halowym rekordem Polski - wyjaśnił sędzia IAAF, a jednocześnie wiceprezes PZLA ds. techniczno-sportowych Janusz Rozum.

Na zuryskim dworcu kolejowym kobiety. Zwyciężyła złota medalistka z Daegu Nowozelandka Valerie Adams - 20,51, która o trzy centymetry wyprzedziła wicemistrzynię świata Białorusinkę Nadieżdę Ostapczuk.

Dziś odbędą się pozostałe konkurencje Diamentowej Ligi. Wśród dyskoboli nie zabraknie Piotra Małachowskiego. O tyczce skakać będą Anna Rogowska i Monika Pyrek obok kompletu medalistek MŚ: Brazylijki Fabiany Murer, Niemki Martiny Strutz i Rosjanki Swietłany Fieofanowej oraz jej rodaczki, rekordzistki świata Jeleny Isinbajewej.

Wśród zgłoszonych do biegu na dystansie 5000 m są Renata Pliś i Lidia Chojecka, a na 3000 m z przeszkodami Łukasz Parszczyński. Natomiast czwarta w mistrzostwach świata sztafeta mężczyzn 4x100 m pobiegnie obok zespołów z USA, Jamajki, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Holandii, Włoch i Szwajcarii.