Bruk-Bet Termalica Nieciecza w niedzielnym spotkaniu ekstraklasy przegrała na swoim stadionie z Lechem Poznań 0:3. "Kolejorz" prowadzenie objął w 15. min. Po dalekim wybiciu bramkarza, piłkę głową zagrał - już na połowie "Słoni" - jeden z piłkarz z Poznania. Dostał ją Mihai Radut i chociaż blisko niego było dwóch obrońców, celnie uderzył.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza w niedzielnym spotkaniu ekstraklasy przegrała na swoim stadionie z Lechem Poznań 0:3. "Kolejorz" prowadzenie objął w 15. min. Po dalekim wybiciu bramkarza, piłkę głową zagrał - już na połowie "Słoni" - jeden z piłkarz z Poznania. Dostał ją Mihai Radut i chociaż blisko niego było dwóch obrońców, celnie uderzył.
Zawodnik Bruk-Betu Termaliki Nieciecza Patrik Misak (P) i Jan Bednarek (L) z Lecha Poznań /PAP/Stanisław Rozpędzik /PAP

Gol podziałał jak zimny prysznic na graczy z Niecieczy. W końcu zaczęli atakować, mecz się wyrównał. Jednak przez wiele minut akcje Bruk-Betu były bardzo nieporadne. Pierwszą groźną sytuację stworzyli dopiero w 51. min. Wówczas ładnie uderzył Samuel Stefanik, ale niecelnie.

Losy spotkania rozstrzygnęły się w przeciągu niecałych trzech minut. W 71. min. - po rzucie rożnym dla Lecha - piłkę głową zagrał Artem Putiwcew. Ta jeszcze otarła się od Vladislavsa Gutkovskisa i wpadła do siatki. Dwie minuty później strzał rezerwowego Pawła Tomczyka dobrze dobił inny zawodnik, który wszedł z ławki - Radosław Majewski - i było 0:3.


Myślę, że przez większość spotkania kontrowaliśmy przebieg wydarzeń. Strzeliliśmy trzy gole, a mieliśmy jeszcze trzy, cztery dobre okazje do zdobycia kolejnych - mówił po spotkaniu Nenad Bjelica, trener Lecha Poznań. Mimo ciężkiego spotkania we wtorek dziś każdy dał z siebie maksimum. Dlatego chcę pogratulować wszystkim, którzy dziś grali. W drugiej połowie było 10 minut, podczas których nie kontrolowaliśmy gry. Jednak po zdobyciu drugiej bramki wszystko szło jak chcieliśmy. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo - podsumował. 

Gratuluje zwycięstwa Lechowi. Nie musiał się wysilać dziś, aby zdobyć trzy punkty. Grał lepiej, składniej - stwierdził Marcin Węglewski, trener zespołu z Niecieczy.


 

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Lech Poznań 0:3 (0:1)

Bramki: 0:1 Mihai Radut (15), 0:2 Artem Putiwcew (71-samobójcza), 0:3 Radosław Majewski (73).

Żółta kartka - Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Vladislavs Gutkovskis.

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). 

Widzów: 4 595.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Dariusz Trela - Patryk Fryc, Kornel Osyra, Artem Putiwcew, Sebastian Ziajka - Martin Mikovic (67. David Guba), Vlastimir Jovanovic, Bartłomiej Babiarz (75. Krystian Peda), Dalibor Pleva (26. Patrik Misak), Samuel Stefanik - Vladislavs Gutkovskis.

Lech Poznań:
Matus Putnocky - Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Maciej Wilusz, Wołodymyr Kostewycz - Maciej Makuszewski, Maciej Gajos, Mihai Radut (80. Tymoteusz Puchacz), Łukasz Trałka, Szymon Pawłowski (59. Radosław Majewski) - Marcin Robak (72. Paweł Tomczyk).