Dziś zakończy się 80. Tour de Pologne. Co ważne, wyścig nie jest jeszcze rozstrzygnięty - w klasyfikacji generalnej prowadzący Słoweniec Matej Mohoric ma ten sam łączny czas co Portugalczyk Joao Almeida. Michał Kwiatkowski, który w czwartek zajął ósme miejsce na szóstym etapie, w klasyfikacji generalnej awansował z czwartej na trzecią pozycję. Polak do prowadzącej dwójki traci 14 sekund.

Joao Almeida (UAE Team Emirates), Matej Mohoric (Bahrain-Victorious), Michał Kwiatkowski (Ineos Grenadiers) - w takiej kolejności zakończył się Tour de Pologne w 2021 roku. Możliwa jest powtórka tego podium, bo na ostatnim etapie, z Zabrza do Krakowa (166,6 km), są do wzięcia bonifikaty czasowe na lotnej premii w Wilamowicach (68 km) oraz na mecie.

Sam finisz na alei Focha wzdłuż krakowskich Błoń będzie już polem do popisu dla klasycznych sprinterów, do których nie są zaliczani trzej najlepsi kolarze tegorocznego wyścigu.

Do mety kolarze powinni dojechać ok. godz. 18:30.

Dobry występ Kwiatkowskiego w czwartek

Czwartek przyniósł wiele emocji. Etap wygrał Włoch Mattia Cattaneo (Soudal-Quick Step), wyprzedzając o 13 s Portugalczyka Joao Almeidę (UAE Team Emirates) oraz o 14 s utytułowanego Brytyjczyka Gerainta Thomasa (Ineos Grenadiers). Michał Kwiatkowski pojechał wolniej od zwycięzcy o 21 s, natomiast wygrał o cztery sekundy ze Słoweńcem Matejem Mohoricem (Bahrain-Victorious), który z najwyższym trudem obronił żółtą koszulkę lidera.

16-kilometrowa trasa w Katowicach, lekko pofałdowana, kręta, z kilkoma ostrymi nawrotami, zaczynała się i kończyła w pobliżu Spodka. W dzielnicy Nikiszowiec kolarze musieli uważać na kostkę brukową.

Dwa lata temu również w Katowicach rozegrano jazdę indywidualną na czas, w przeddzień zakończenia wyścigu w Krakowie. Najszybciej nieco dłuższą trasę (19,1 km) pokonał wtedy Francuz Remi Cavagna, wyprzedzając Almeidę i Macieja Bodnara. Kwiatkowski był piąty, a Mohoric dziewiąty. Na tamtej czasówce Kwiatkowski przegrał z Almeidą o pięć sekund, natomiast wyprzedził Mohorica o 13 sekund. W czwartek miał do odrobienia 18 sekund do Słoweńca oraz sześć do Portugalczyka.

Etap zapowiadał się bardzo interesująco również z innego względu - jako ostatni sprawdzian dla kilku znakomitych kolarzy przed mistrzostwami świata w Glasgow, gdzie jazda na czas elity odbędzie się 11 sierpnia.

To dla mnie idealny sposób na sprawdzenie formy. Trasa jest krótka, lecz wymagająca, około 20 minut intensywnego wysiłku w porównaniu z godzinną jazdą, jakiej spodziewamy się w Glasgow - mówił Norweg Tobias Foss (Jumbo-Visma), sensacyjny mistrz świata z australijskiego Wollongong.

Kwiatkowski, startujący w biało-czerwonej koszulce mistrza kraju, przystąpił do czasówki ogromnie zdeterminowany. Na pierwszym punkcie pomiaru czasu w dzielnicy Nikiszowiec, tuż przed półmetkiem, uzyskał drugi wynik, przegrywając tylko z Cattaneo, ale odrobił cztery sekundy do Almeidy i aż 16 do Mohorica.

Zanosiło się na to, że Polak może zapewnić sobie zwycięstwo w całym wyścigu. Jednak drugą część trasy pokonał wolniej od rywali i wszystko wskazuje na to, że w piątek w Krakowie stanie na trzecim stopniu podium. W Katowicach zepchnął z niego Rafała Majkę, który - zgodnie z przewidywaniami - słabiej pojechał na czas i w klasyfikacji generalnej spadł na ósme miejsce.

Kolarze przygotowujący się do mistrzostw świata wypadli bardzo dobrze. W Glasgow pojedzie czterech najszybszych w Katowicach - Cattaneo, Almeida, Thomas i Nowozelandczyk Finn Fisher-Black. Broniący tytułu mistrzowskiego Foss uzyskał dziewiąty czas, przegrywając o ułamki sekund z Kwiatkowskim.