Rekordzista świata w biegu na 100 i 200 m Usain Bolt nie porzucił nadziei na karierę w profesjonalnym futbolu. Po testach w Borussii Dortmund i norweskim Stroemsgodset, tym razem Jamajczyk ma spędzić sześć tygodni w australijskim klubie Central Coast Mariners.

Ośmiokrotny złoty medalista olimpijski nigdy nie krył, że jest wielkim kibicem piłki nożnej. Gdy zakończył lekkoatletyczną karierę po mistrzostwach świata w 2017 roku, postanowił spróbować swych sił w futbolu.

31-letni Bolt ma szansę podpisać roczny kontrakt z Mariners, którzy grają w australijskiej ekstraklasie. Według agenta Tony'ego Rallisa zawodnik i klub osiągnęły już w tej sprawie wstępne porozumienie, ale nie uzgodniły jeszcze wszystkich szczegółów.

Rallis poinformował, że Mariners mają płacić 70 procent wynagrodzenia Jamajczyka, a pozostałą część ma pokryć Australijska Federacja Piłkarska (FFA). Na razie nie ma jeszcze zgody tej ostatniej.

Kiedy przyjdzie odpowiedź od FFA, Usain rozpocznie testy. Jeśli podpisze kontrakt, podniesie prestiż A-League. Te rozgrywki potrzebują bohatera, a my tu mamy supermana - powiedział.

Dyrektor klubu z Gosford Shaun Mielekamp zastrzegł jednak, że podpisanie umowy będzie miało sens tylko jeśli Bolt pokaże się z dobrej strony na testach.

To byłoby coś wielkiego, ale pod warunkiem, że będzie naprawdę, naprawdę dobry. Bo jeśli nie będzie na odpowiednim poziomie, to efekt może być wręcz szkodliwy. Ale jeśli okaże się tak dobry, jak wynika z naszych raportów, to byłoby emocjonujące. Jestem pewien, że stadion wypełniałby się po brzegi za każdym razem, gdy on założy buty - ocenił Mielekamp.

Bolt był najlepszy na 100 i 200 m oraz w sztafecie 4x100 m na trzech kolejnych igrzyskach olimpijskich (2008, 2012 i 2016). Jeden ze złotych medali stracił, ponieważ na dopingu przyłapano innego Jamajczyka startującego w sztafecie - Nestę Cartera.

(m)