Bayern Monachium pokonał na wyjeździe Freiburg 4:1 w 28. kolejce niemieckiej ekstraklasy piłkarskiej. Robert Lewandowski nie powiększył swojego dorobku strzeleckiego, a w 62. minucie - jeszcze przy stanie 1:1 - został zmieniony, aby m.in. odpocząć przed Ligą Mistrzów.

Końcowy wynik nie oddaje przebiegu gry. Bawarczycy długo męczyli się z gospodarzami. Na gola w 58. minucie jednego z liderów Bayernu Leona Goretzki, wracającego do gry po czterech miesiącach przerwy, odpowiedział chwilę potem Nils Petersen. 

Mistrzowie Niemiec zapewnili sobie zdecydowany triumf dopiero w końcówce. W 73. minucie prowadzenie dał im Serge Gnabry, w 82. podwyższył Francuz Kingsley Coman, a w doliczonym czasie wynik ustalił austriacki pomocnik Marcel Sabitzer. 

Lewandowski był dokładnie pilnowany i nie błyszczał w tym meczu. 

Występ kapitana reprezentacja Polski już wcześniej stał pod znakiem zapytania. 33-letni napastnik borykał się w ostatnich tygodniach z różnymi drobnymi dolegliwościami. Zagrał w zwycięskim finale baraży o awans na mundial ze Szwecją (2:0), a w sobotę - mimo niedawnych problemów z żebrami - wybiegł w pierwszym składzie na mecz z Freiburgiem. 

Trener Bayern Julian Nagelsmann już przed spotkaniem sugerował jednak, że Lewandowski może tym razem nie rozegrać pełnych 90 minut, aby nieco odpocząć przed środowym meczem 1/4 finału Ligi Mistrzów na wyjeździe z Villarreal. 

Sześć kolejek przed końcem sezonu Bayern prowadzi w tabeli Bundesligi z dorobkiem 66 punktów.